Terminy warsztatów Paverpol

Warsztaty - Niechorz, czyli w Bohaczykowie w każdej znanej mi dziedzinie rękodzieła, a znam ponad 30, liczyłam ostatnio.
Chętnie poprowadzę warsztaty w miejscu Waszego zamieszkania.


sobota, 31 sierpnia 2013

Zaczęłam

obrazek koronką klockową.
Czy i kiedy go skończę? Czas pokaże ;)
Zabierałam się długo, zawsze coś było ważniejsze... w końcu stwierdziłam, że przecież mogę go robić etapami, powoli...
Toteż w nocy nawinęłam nić na klocki... i zaczęłam... oczywiście projekt projektem... a koronczarka swoje ;)
Pewnie wyjdzie kompletnie inaczej niż na projekcie... ale ja tak już mam... trudno.

A dlaczego pokazuję? Taki kawalątek? Bo będzie motywacja do klockowania ;) Taki malutki bacik ;)


Nawet wałek sobie zrobiłam nowy... kolor energetyczny... 

Pozdrawiam :)

wtorek, 27 sierpnia 2013

Kolejna praca...

trochę tajemnicza, trochę bajkowa... chyba z klimatem...
Praca z Aniołem, który ma pieczę nad trzema kamienicami. Taki Anioł Opiekun Domu. Tak przynajmniej ja go odebrałam zamówienie...chociaż nie wiem dokładnie, czy o to chodziło zamawiającej :)
Przy tej pracy przesiedziałam w sumie jakiś tydzień ( oczywiście nie non stop ) ... licząc projektowanie, wymyślanie, rodzenie się w głowie...
Powiedziałam, że nie wykonam jej teraz, bo w zasadzie nie mam czasu... ale ja tak już mam, że albo praca rodzi się bardzo długo, albo od razu... i jak już "jest" - muszę, po prostu muszę się za nią zabrać, bo nie daje mi spokoju. Wszystkie inne prace czekają... a ta prawie gotowa... jeszcze trochę będzie przy niej zajęcia... ale nie będą już w zasadzie to zmiany zasadnicze.
Tak też było i tym razem... MUSIAŁAM

Oto "Opiekun Domu"

Początkowo kamienice były takie



Ale miały być z czerwonymi dachami...


Każda innego koloru...


Miały to być stare kamienice... z Aniołkiem siedzącym na jednym z dachów...


Mam nadzieję, że wpasowałam się w to co być miało...
Jeszcze muszą na czymś stanąć :)

Buziole ślę...

sobota, 24 sierpnia 2013

Tym razem

nie chodziło o dokładność szczegółu... tylko o to aby dało się poznać co to przedstawia.
Kamienie spore... malowanie potrzebne na jeden sezon... ciekawe czy faktycznie poznacie co na nich jest...

Na pierwszym jest...


A na drugim?


ten osobnik to...


Tutaj najmniej ciekawie, ale za to nie ma wątpliwości ;)


Pozdrawiam serdecznie ...




piątek, 23 sierpnia 2013

Dla przyjaciółki

miał być w szarych brązach... i jest.
Co prawda na fotce jest bardziej szary niż brązowy... cóż - tak wyszło. Od czasu do czasu zdarza mi się też coś takiego wykonać :) Sama bardzo je lubię nosić... są niesamowicie ozdobne.



A mowa o naszyjniku ... kolory ma cieplejsze zdecydowanie niż na tym zdjęciu :) myślę, że się spodoba...


Pozdrawiam serdecznie... 

czwartek, 22 sierpnia 2013

Wszystko się wydało...

Teraz już wiecie, kto mi pomaga ;) , albo za mnie pracuje ;)
Nie mam pojęcia dlaczego, ale wyszły... pokazały się. Nawet fotki dały sobie porobić :)
A mowa oczywiście o skrzatach, bo o kimże innym ...

Zobaczcie powoli, powoli wyszły... trochę się ociągały... a ja szybciutko myk po aparat...


Jak już się ujawniły to przedstawię ferajnę ;)

Malarz- Artysta - wiadomo pomaga mi w malowaniu 


Wesołek - budzi mnie co ranek swoim dzwonieniem, goni resztę do roboty


Gburek - pilnuje cobym się nie leniła, jak widać jakby co to by wlał tą łychą


Kucharzyk - dba o moją dietę, ale wcale nie o linię ;) niestety chyba myśli, że o linię dbam sama


Krawczyk - oczywiście pomaga mi szyć i haftować i całkiem dobrze mu wychodzi


Mędrek - mędrkuje jedynie, czym wkurza pozostałych, wszystko wie lepiej ;)


Maluda - przychodzi jak mi smutno, jest rozczulający


Obieżyświat - opowiada świetne historie...


Nawet stanęli do wspólnej fotki, po czym czmychnęli szybciutko i tyle było ich widać ;)



ale zdążyli przekazać pozdrowienia :)))


środa, 21 sierpnia 2013

O tym, że

istnieją anioły to chyba wiecie. Różne takie, lub inne... Jedne są w naszej wyobraźni, inne są obok nas... po prostu są i tyle...
Jeden taki zabłąkał się w moim ogrodzie... dzikim w tym roku strasznie ... chodził, chodził i ... dobrze, że nie zabłądził :)

Tak sobie spacerując, co kawałek sobie przysiadał... bo koniecznie chciał wiedzieć...


Chciał się dowiedzieć...


co też ludzie czytają...


i czytał, czytał...


"Zaczytany"


Jak myślicie co czytają ludzie?

Pozdrawiam serdecznie... jak fajnie, że zostawiacie ślad swoich wizyt :)


wtorek, 20 sierpnia 2013

Dyktando

nam zrobili - starym ludziom, co to dawno szkoły teoretycznie pokończyli... Wyobrażacie to sobie?
Jola wymyśliła sobie, że podyktuje nam jak wykonać kartkę... a my na podstawie tego opisu ją wykonamy...
Rzadko biorę udział w tym forumowych zabawach... ale teraz czułam się zobowiązana ;)
Teoretycznie wszystko było napisane... ale kompletnie mi się to nie zgadzało w kilku punktach - do tego nie lubię dyktand... ani robić czegoś pod wzór... ale co tam podjęłam wyzwanie... i powstała taka kartka :)


Napis jest mało widoczny... ulotny jak motyle ;)

" Motyle wymyślają cudowne bajki, by je podszeptywać kwiatom" 
Autorem tych słów jest Curzio Malaparte

No i kolej na chwalipięctwo... dostałam od Bożenki swoje Dziadostwo... piękni staruszkowie... Bożenka robi te pary świetnie... 


A w paczce była jeszcze niespodziewajka... fajna bransoletka i kolczyki... 


Bożenko ogromnie dziękuję....

pozdrawiam wszystkich razem i każdego z osobna...



poniedziałek, 19 sierpnia 2013

No i koniec

praca gotowa, odebrana - leci do Anglii.
Mam nadzieję, że się spodoba... powiem Wam, że jestem z niej zadowolona... ale jak to przeważnie bywa - musiałam osobie odbierającej wyraźnie powiedzieć, że:
1. praca jest ręcznie malowana - jak ręcznie? To sama to pani malowała? Naprawdę?
2. Koronka jest też ręcznie wykonana - to to nie gotowe? Pani to ręcznie wycięła? Jak? - normalnie, najpierw tłoczenie potem nakłuwanie a potem maleńkimi nożyczkami te ząbki, po kolei...
Itd itp...

Oto gotowa kartka, format A5


Kartka jest typu tablica ...


Pozdrawiam serdecznie nadal słonecznikowo :)


niedziela, 18 sierpnia 2013

Nastąpił

ciąg dalszy...
Czyli malowanie pisakami wodnymi... jest to moje ulubione medium do kalki. Myślę, że mogę być zadowolona z efektu.

Jak myślicie, mogę?


Pozdrawiam nadal słonecznikowo :)

Dziś

pokażę pracę w etapach jej powstawania...
Ma być ( bo to zależy czy nie spaprzę :) ) to kartka w technice pergaminowej. Rozpoczęłam od wytłoczenia motywu... czyli na ten moment słoneczniki są w bieli.

Ten etap powstawał około godziny.


Pozdrawiam serdecznie słonecznikowo :)

czwartek, 15 sierpnia 2013

Maryś...

kto zna Maryś ten wie... kto nie zna niech żałuje :)
Maryś to kobieta o złotym serduchu... myślę, że więcej nie trzeba pisać.
Otóż ta niesamowita kobieta sama dała na aukcję dla Szymka swoje dzieła ... do tego zakupiła na licytacjach dzieła innych. Między innymi na mojej.
Maryś DZIĘKUJĘ...

Oto rzeźba, którą wylicytowała u mnie Maryś


Obiecałam specjalną opowieść... oto ona


całość trzeba było jakoś zapakować




Razem tak się rzecz prezentowała :)


Maryś dziękuję ... 




niedziela, 11 sierpnia 2013

Ciekawa jestem

czy ktoś jeszcze pamięta Benka?

Benek jak to Benek, wyglądać musi jak Benek...


Ale facjata mu się znudziła, postanowił poddać się operacji plastycznej...w końcu dlaczego nie :)
Trochę czasu to zajęło, cierpieć musiał okrutnie, nakłuli go tysiące chyba razy, ale zmiana jest zasadnicza i Benek już nie jest Benkiem lecz Benedyktem.




A tak na poważnie, pooglądałam sobie prace Beaty Bródki ... i postanowiłam sprawdzić czy potrafię wykonać coś co będzie przypominało głowę ludzką. Jest to moja pierwsza tego typu praca... Beata jest mistrzynią w tej dziedzinie... chyba nie da się jej dorównać, ale trzeba próbować ;) 
Bardzo mi się to działanie podoba... więc sądzę, że nie jest to ostatnia moja praca tego typu. 

Może kiedyś uda mi się wykonać kogoś kto będzie do realnej postaci podobny.
Na razie mam Benedykta ;)








sobota, 10 sierpnia 2013

Przygalopował

nie miał wyboru... jutro imieniny Zuzi - jakoś ta mysza to pewnie za mało.... trza było konika uszyć, w końcu Zuzia to amazonka.


Wymyśliła głowa... ręce musiały wykonać... no tak nie do końca same ręce, maszyna też pomogła. Ciekawszego wykroju nie umiałam wymyślić, zresztą nic bardziej skomplikowanego nie zdążyłabym. 

Oto konik Zefir...




Miłego wieczoru życzę... 


Myszka Zuzia

tym razem uszyłam maleństwo prościutkie... a w zasadzie nie takie znów maleństwo bo myszka wraz z ogonkiem ma 27 cm :)
Prościutka jest jak najbardziej... po prostu nie potrzeba wykroju... fajnie się szyje...

Oto myszka Zuzia :)
Właśnie wyszła sobie na słonko...


rozgląda się ciekawie... na szczęście nie było kota w pobliżu ;)


Będzie ona brelokiem do plecaka dla 6 - letniej Zuzi, która od września idzie do szkoły...


Pozdrawiam szyciowo...