Terminy warsztatów Paverpol

Warsztaty - Niechorz, czyli w Bohaczykowie w każdej znanej mi dziedzinie rękodzieła, a znam ponad 30, liczyłam ostatnio.
Chętnie poprowadzę warsztaty w miejscu Waszego zamieszkania.


poniedziałek, 21 marca 2011

Nadal oświetleniowo...

Wiecie co nie wiem jak u Was... ale u mnie zalegają takie różne różności... co to nie pasują, albo są po prostu nijakie... ale wywalić szkoda...ja to bym wywaliła, ale...
I tak wędrują często bez mojej wiedzy do przechowalni... może kiedyś coś się z nich zrobi... a może jakiś element sie nada...(niekiedy takie biedaki leżą tak latami, bo ja nie mam tam wstępu...) mam takiego w domu chomika, co to mu się wszystko przyda... znacie to "przydasię"... no i wyszło na to, że ta oto lampka odleżała swoje a teraz ma nowe życie... bo paverpol może sporo zmienić...w życiu "przydasi".
Zobaczcie sami... i podstawa jest paverpolowa w kolorze brązu a klosz w delikatnym pudrowym różu z dodatkiem beżu... nie jest to do końca to, co miało być, chciałam aby było bardziej pastelowo... ale zapomniałam, że paverpol wzmacnia barwy!!! Jest więc odrobinę za mocno różowa... na szczęście róż jest pudrowy...

wyszła taka trochę buduarowa... ale kobieca, jeżeli tak można o lampie rzec...
















A zapalona daje piękne światło, chyba przyjemnie sie będzie przy niej czytało...

12 komentarzy:

  1. Beatko następne cudeńko stworzyłaś :-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Achhhhh... Cudna! Faktycznie taka bardzo babska!
    Ależ mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ Ci super lampa wyszła!!! Do babskiej sypialni jak znalazł!! Cuda wyczarowujesz z tego paverpolu i co raz nowe zastosowania, pomysły :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Grażynko :-)

    Ato, babska jak nic...

    Też tak sobie myśle, że do babskiej sypialni nada się... a paverpol pozwala poszaleć w wielu dziedzinach

    OdpowiedzUsuń
  5. jestem pełna podziwu dla dla Twojej twórczości, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Beata - zawsze miałaś mnóstwo kapitalnych pomysłów, ale paverpol sprawia, że nie ma dla Ciebie rzeczy których by się nie dało zrobić... SUPER

    OdpowiedzUsuń
  7. Fabryka lamp :D Super romantyczna lampka do buduaru :) Bardzo ładna i fajnie, że doczekała się na drugie życie... jak toaletka ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Irenko :-)

    Aniu, są na pewno są...

    Magdo, to właśnie mnie cieszy, że można dać kolejne życia przedmiotom, które w zasadzie były na straty

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczne te lampy. Pięknie wygląda zapalona i wyobrażam sobie jakie musi być romanyczne pomieszczenie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kasiu, jak miło cię tu widzieć!!! Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetna! Im dalej zaglądam w Twój blog, tym bardziej jestem oczarowana. cieszę się, że tu trafiłam - zostaję na dłużej z podglądaniem - już na bieżąco :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Gosiu, miło mi, że zostajesz :-D

    OdpowiedzUsuń

Witam serdecznie. Cieszę się, że jesteś. Dziękuję za każde słowo tutaj pozostawione :)