Terminy warsztatów Paverpol

Warsztaty - Niechorz, czyli w Bohaczykowie w każdej znanej mi dziedzinie rękodzieła, a znam ponad 30, liczyłam ostatnio.
Chętnie poprowadzę warsztaty w miejscu Waszego zamieszkania.


niedziela, 31 maja 2020

Dzisiaj szkic

Do Wiosny Alfonsa Muchy.
Moja wersja po wielu poprawkach jest taka.


Ciągle polecam lekcje u Tomasza Wełny. 
Pięknej niedzieli życzę 

No i studium ręki, nie byłam w szkole na tej lekcji to zrobiłam dziś.


Pozdrawiam 

sobota, 30 maja 2020

A przy sobocie

akryle, Monet i jego Katedra w Rouen.
Impresjonizm, malowanie światła... lubię...
Nigdy nie odważyłam się na zmierzenie z tematem.
Do dzisiaj ...
Pani Daria i p. Tomasz malowali swoją katedrę w takim tempie, że nie wiem czy ktokolwiek za nimi nadążał.
Zresztą tu nie chodziło o kopiowanie, tylko o sposób malowania.

Moja impresja na temat


Serdecznie pozdrawiam i dobrej kolorowej nocy.

piątek, 29 maja 2020

Dziś w szkole

u p Tomasza Wełny,  nauka szrafowania, czyli cieniowanie za pomocą kresek.
Na podstawie Seneki Rubensa.
Dla mnie kompletnie nowe doświadczenie,  cenna lekcja.


A rano postacie komiksowe, kompletnie mi nie znane,  ale p Tomasz twierdzi, że czuję klimat 


Pozostaje mi wierzyć, bo nadal nie wiem kogo narysowałam. 




czwartek, 28 maja 2020

Chyba muszę iść

na odwyk.
Przyszedł wieczór, godz 19 i co?
Poczytać? Szydełkować?
Można by, jasne ...
Ale jak? Oni tam rysują,  a ja nie?
Szybciuchno poleciałam po papier i pastele ...
Kosmos, nie moja bajka ... Ale co tam...
No to jak nie moja, to prawie na początku urwał mi się Internet, działam dalej tworząc z pamięci swój kosmos.
Jak raczył wrócić... znaczy się Internet... To p Tomek już rozwiewa maleńkie gwiazdeczki.
Oddaliłam się o lata świetlne od tego co miało być... posypałam gwiazd i mam swój prywatny kosmos 😀


Dobrej nocy, niech wam się przyśni gwiazdy.

Dziś w szkole

Pastele i kosmos.
Jakoś nie miałam ochoty. Może wieczorem? Zobaczymy.
Ale skoro w ten sposób dostałam 1,5 godziny, a na dworze pada i pochmurno, to postanowiłam wziąć jednak udział w konkursie rysunkowym.  Oczywiście też u Tomasza Wełny.
Co prawda nie wiem, czy motyl może być zaliczony do zwierząt, ale jest moim ulubionym.
Czyli jeden człon zaliczę.
Temat... ulubione zwierzę 😀


Rysunek na podstawie mojej fotki.


środa, 27 maja 2020

Kolejna

dzisiejsza akwarela.
Kompletnie inny temat, kompletnie inny rodzaj, inne podejście. Zupełnie inna kolorystyka.
Tym razem powojnik.


Tym razem dobrej nocy życzę letnią akwarelą 

Kolejny dzień,

kolejną środa.
Czyli akwarela, bo środa jest akwarelowa.
Znów mgły, tym razem w Bieszczadach.


Pozdrawiam, z jesiennym widokiem.

wtorek, 26 maja 2020

Dziś rysunek

Na podstawie słynnego dzieła RAFAELA.
Qrcze łatwo nie było, ale jestem z siebie dumna.






Pozdrawiam 

poniedziałek, 25 maja 2020

Wieczorne

Akwarelowe roze dla wszystkich mam.
Niech nam będzie pięknie, kolorowo i radośnie.


Wszystkiego najlepszego 😍❤

Poniedzialek

ołówki.
Zawsze niezmiennie uważałam, że ich nie lubię.
Dlaczego, nie wiem.
Zrobiłam nim bardzo niewiele prac. A teraz robię,  bo "chodzę " do szkoły.
Nie mam w tym kompletnie wprawy. Ale do rzeczy.
Rano był lemur i lis. W ołówku rzecz jasna.



A w południe nieoczekiwanie z zaskoczenia szybkie szkice z modela. Szybkość zabójcza,  adrenalina spora, ale radość jeszcze większa.  Chyba polubię ołówki. 



Pozdrawiam 

niedziela, 24 maja 2020

Rano kogucik

wieczorem pałac.
Technika mieszana, ja zastosowałam farby akwarelowe, akrylowe, cienkopis, kredki akwarelowe, pastele suche i olejne.


Pozdrawiam wieczorową porą.

Przy niedzieli

koguciki.
Mój to taka młodzież kogucia.
Technika mieszana, u mnie głównie akwarela, trochę kredek, trochę cienkopis, trochę pasteli olejnych.


Kolorowej niedzieli 😀

sobota, 23 maja 2020

No i wieczorny

akryl.
Moja interpretacja obrazu Stanisławskiego.
Kolejne półtorej godziny, nie było łatwo, qrcze te plamy poukładać tak, aby coś jednak przedstawiał ten obraz.


Dobrych snów. 

Dzień akrylu.

Kolorowy, ogrodowy, kwiatowy.
Malowany półtorej godziny,  tempo ogromne.
Nie było chwili na zastanawianie, podoba mi się takie doświadczenie.
Okazuje się, że można malować szybko.


Pozdrawiam w ten pochmurny dzień,  kolorowo ...

piątek, 22 maja 2020

Tuszów ciąg dalszy

wieczorny temat - muszle.
Bardzo ciekawy, różnorodność ogromna, jest w czym wybierać. Na zajęciach oczywiście konkretne, ale jakby człek chciał,  to długo by można.
Moje takie są



Pozdrawiam wieczornie,  dobrych snów. 

Dziś tusz

pędzelek i biała kartka.
Lekcja krótsza niż zwykle.
Nigdy nie rysowałam ( malowałam?) tuszem ...
Znów lekcja w plenerze.
Najpierw pojedyncze rośliny, świetna lekcja, każda kreska pędzlem zostaje i nie ma możliwości poprawy, zmiany.



Potem szybkie kreski, aby uchwycić całość. 


Ciągle polecam lekcje on line z Tomaszem Wełną.

czwartek, 21 maja 2020

Kolejna lekcja w pracowni OKO

Kolejna praca wykonana w godzinę.
Nie dopracowuję prac, zostawiam tak jak wyszły po godzinie zajęć,  jest to dla mnie bardzo ciekawe doświadczenie.  Trzeba działać szybko, bez zastanawiania, nie ma na to czasu.


Tym razem był to ogród,  rysowany z natury. Przy okazji wiem, że jeżeli chcę kontynuować przygodę z pastelami, muszę nabyć nowe. Te, które mam rozpadają się w ręku. Nie mam pojęcia dlaczego, może są zbyt stare, a może po prostu zbyt kiepskie.
Pozdrawiam z ogrodu. 

Dziś w pracowni OKO

dzień pasteli.
Temat - motyle. 
Suchymi pastelami wykonaliśmy precyzyjnego motyla, olejnymi tzw szybką kreską.


Tym razem w zajęciach brała udział również Zuzia. Poniżej jej motyl.


Polecam te zajęcia. Są świetne.

Zuzia dziś wykonała jeszcze zadanie domowe z plastyki. 
Temat - drzewko kwiatowe.



Pozdrawiam serdecznie. 


środa, 20 maja 2020

Kolejna praca

Z wieczornej lekcji.
Dziś środa, czyli dzień akwareli.
Temat tej lekcji,  klasztor tyniecki w porannej mgle.
Qrcze była na to godzina ( jak zawsze), akwarelą nie malowałam jeszcze pejzażu,  a architektury nie lubię.
Powiem szczerze, było to wyzwanie.
Zrobiłam, i jestem zadowolona chociaż oczywiście sporo można by lepiej.


Pozdrawiam serdecznie 


Dziś jest dzień akwarelowy.

Zadanie to piwonia.
Pan Tomek ma trochę inne podejście do akwareli niż ja, ale robiłam jak należy krok po kroku (prawie) jak kazał, sam kwiat.
Za to, poszalałam z tłem po mojemu 😂😂😂
Wyszła taka oto. Na tej fotce zdecydowanie lepiej widać co i jak.


Ale na tej są realniejsze kolory.


Dałam więc obie. 

A takie coś powstało na talerzu Na którym mieszałam kolory


U mnie jeszcze nie kwitną, niestety.

Pięknego dzionka życzę :)

https://www.facebook.com/pracowniaoko.krakow/



wtorek, 19 maja 2020

Lenistwo

to podobno nie najlepsza cecha.
Mnie jednak niekiedy nachodzi ...
Właściwie to może nie tyle lenistwo ... może nie o tę cechę tu chodzi.
Ja mam, tzw słabą silną wolę ;)
Szczególnie jak chodzi o systematyczność.
Jestem raczej krótkodystansowiec.
Pół biedy jak, mam nad sobą bat ... ale jak to ja sama mam siebie pilnować, oj to bieda.
Jakiś czas i owszem ... ale potem powoli, powoli, coraz mniej, coraz rzadziej ...
Taka już jestem ... a może tylko tak sobie tłumaczę jednak lenistwo :)

Na fb są darmowe lekcje z rysunku i malarstwa. 
Najpierw tylko od czasu do czasu śledziłam, oglądałam ... 
W końcu stwierdziłam, że właściwie skoro i tak siedzę, to może bym coś robiła a nie tylko się gapiła.
Lekcja trwa godzinę, co wyjdzie to jest :)

Był kot, miał być węglem ale nie posiadam, więc jest ołówkiem.


Był tukan ołówkiem.


I krople wody i kula ... miała być węglem ... ale patrz wyżej :)



Tych lekcji było już kilkadziesiąt, tylko wiecie to lenistwo ;)
Polecam, lekcje fajnie prowadzone ... jest okazja codziennie coś wykonać.
Każdego dnia jest inna technika :)






poniedziałek, 18 maja 2020

Zadanie domowe. Upcykling.

czyli zrobić coś, z czegoś, co by się wywaliło.
Wzięłyśmy, jako bazę starą pokrywkę od plastikowego wiaderka.
Dalej zastosowałyśmy w zasadzie śmieci. Co widać poniżej.


Potem trochę farby i past metalicznych i jest obraz.


Myślę, że fajny. 


niedziela, 17 maja 2020

Krótka opowieść jak

wnuczka postanowiła zrobić lalkę.
Wyszukała sobie w sieci zdjęcie i przyszła z nim do babci.
Babciu chciałabym zrobić lalkę, pomożesz?
Pomogę jasne.
Babciu rozrysuj mi schemat, była tylko mała fotka.
Rozrysowałam.
Razem wyszukałyśmy materiały w przepastnych szafach babci.
Zuzia wykroiła z materiału,  jak sama stwierdziła,  trochę krzywo. Cześć musiałam wykroić od nowa.
Babciu zszyj mi to na maszynie, bo ja nie umiem.
Zszyłam.
No to czas na wypychanie,  po 10 min miała dość.
Porzuciła wszystko razem u mnie w kuchni.
Leżało, leżało na moim stole w kuchni ( nie chowałam, bo może wróci), aż dziś mnie wkurzyło.
No to skończyłam. Nie do końca pamiętam czy to podobne do tego co chciała,  czy też nie.



Teraz pytanie, czyje to dzieło? 
Moje?


sobota, 16 maja 2020

Już nie recykling

ale wyrabianie resztek.
Dosłownie kilka kawałków zostało po dawnym tkaniu,  włóczka bardzo gruba.
Wystarczyło na zrobienie 4 podkładek pod kubki.
Tym sposobem nie zalega w szafie, i jakiś czas posłuży tym co lubią kawę ;)




Aby nadać trochę koloru kolorowego do posta, dorzucę mój bukiet bzu.





środa, 13 maja 2020

Recykling

To jest to, co lubię.
Tym razem zabrałam się za zapasy włóczek, uzyskanych po spruciu swetrów itd.
Zapasy były spore, mimo to i tak teraz okazało się, że mam jeszcze w innym miejscu.
Postanowiłam robić kwadraty, po kolei jak leci, nie bardzo patrząc na kolory.
Zwracałam tylko uwagę na grubość,  ale i tak niektóre kwadraty wyszły trochę mniejsze.
Zajęło mi to dużo wieczorów,  na szczęście szydełkować można oglądając filmy.
Po skończeniu kwadratów,  ułożyłam i połączyłam je w całość.
Wyszedł taki oto kocyk, a w zasadzie koc.




Teraz się zastanawiam czy on mi gdziekolwiek pasuje 😂
Jakby co schowam na zimowe wieczory.




piątek, 8 maja 2020

Kolorowe szaleństwo

nadal trwa.
Tym razem pod mój pędzel wpadły fotele i stół.
Dwa stoją przy drzwiach z domkami, tutaj pozostawiłam szary kolor, tylko go mocno rozjaśniłam.
Teraz zdecydowanie bardziej pasują do drzwi, ale nie konkurują z domkami.


Natomiast te, które stoją w kuchni dostały absolutnie nowe szaty.



Tu widać, że nie tylko fotele dostały kolor, stół również ma te same barwy, tyle że lekko stłumione. 


Już sama zaczynam się bać, co kolejnego zmaluję.