Jeszcze trochę i trzeba będzie chować pędzle przede mną 🤣
Zaczęło się od malowania mieszkania, potem kilka słoików, meble pojedyńcze., itd.
Teraz przyszedł czas na drzwi.
Na pierwszy ogień poszły drzwi do spiżarni.
Tym sposobem mam drzwi do dom(k)owej spiżarni, nie jestem pewna czy pasuje mi kolor drzwi ... Ale jakby co to przemaluję 😁
Kajo mój wnuk chyba złapał bakcyla ... pomalował dla mamy arbuza do kuchni.
Pozdrawiam serdecznie, oby szybko było normalnie, bo zamaluję cały dom 😂
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńDomkowe klimaty przepiękne! Drzwi mega oryginalnie teraz wyglądają:)
OdpowiedzUsuńI arbuz mnie urzekł niesamowicie!!! Brawa dla wnuka - super!
Świetnie prezentuje się w kuchni :)
UsuńDrzwi kapitalne!!! Po co chować pędzle jak tak świetnie Ci to wychodzi :)
OdpowiedzUsuńArbuz wnuka, superowski!
Już drugie mają szkic ;)
UsuńLubię Twoje fazy, bo ja też tak mam. Serwujesz nam przegląd różnych technik i każdy znajdzie coś cudownego. Masz milion talentów i jeszcze świat przed Tobą.
OdpowiedzUsuńZ tym światem to przesada, skoro dotychczas mnie nie zauważył to chyba tak zostanie ;)
UsuńJakie odjechane drzwi! Moje jeszcze nie zamalowane, to błąd!
OdpowiedzUsuńHehehehehehe Hana jak zobaczyłam te drzwi, to od razu pomyślałam o tobie, no że masz jeszcze nie malowane ;)
UsuńNo to do roboty, na co czekasz Hana?
Usuńcudowne drzwi, a arbuz mega mlody zmalowal!
OdpowiedzUsuń