Terminy warsztatów Paverpol

Warsztaty - Niechorz, czyli w Bohaczykowie w każdej znanej mi dziedzinie rękodzieła, a znam ponad 30, liczyłam ostatnio.
Chętnie poprowadzę warsztaty w miejscu Waszego zamieszkania.


niedziela, 24 lutego 2013

Coś mnie wzięło...


na koty...

Czy ja lubię koty? Nie jestem chyba ich wielbicielką zagorzałą ... ale szanuję je, za ich wolność...za to, że są sobą i chadzają swoimi ścieżkami... sporo można się od nich nauczyć.

KOT MAURYCY

Wyzywają go do rabusiów i wyłudzaczy
uliczników i zabijaków
Przeszkadza w posiłkach i wskakuje na stół
I buszuje wśród szklanek i kieliszków
rozrywa paczki z jedzeniem przynosi w pyszczku złowionego szpaka
który postanowił zwiedzić pieszo trawnik przed domem
i zapłacił życiem za ten nieostrożny spacer
Żąda bezapelacyjnie wejścia lub wyjścia z pokoju czy kuchni
wdaje się w zażarte bójki z sąsiednimi kotami
wydając przy tym przerażające wrzaski drapieżnika z dżungli
Nie schlebia nikomu i jest nieugięty w swoich chęciach
obojętny na nakazy i pieszczoty
tak pieszczoty bo nie zważając na jego naturę
pieszczą go i tulą
zachwycając się jego miękkim chodem i zręcznymi skokami
podają mu najlepsze kąski i pozwalają spać na swoich łóżkach
Więc nie za cnoty i charakter nagrodą jest miłość
I nie za posłuszeństwo i lojalność
ale za wdzięk i niepokorność
za życie samo w sobie w całej jego oczywistości
Wielka jest bowiem w nas potrzeba kochania.

Autor: Julia Hartwig




Pozdrawiam i dziękuję... więcej kotów nie będzie ;) na razie...




24 komentarze:

  1. Rzeczywiście wygląda na zawadiakę, świetny jest :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ten już nie jest taki grzeczny jak poprzedni ;)

      Usuń
  2. Ale super! I ten niżej też. Dla mnie to taki kotek proszący, z diabełkiem za uszami. Cudny pomysł. A moze kocia rodzinka by powstała_

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak to nie będzie ? Maurycy cudo i liczyłam na całą gromadę :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniałe te Twoje kociaki, pomimo niezbyt dobrego charakteru :) Jednak wyglądają tak fantastycznie, że wszystko można im wybaczyć...
    Ten wygląda na łobuziaka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie Cię wzięło, kociska wyszły cudne.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak dla mnie mogłyby jeszcze być...:-)))
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny, z ogromną gracją się przeciąga i szykuje do zabawy.
    Jasiek chyba nie czytał Hartwig :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajne kicie,choć przyznaję,że ten podoba mi się bardziej od poprzednika:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten jest filuterny :) Taki skory do zabawy i kombinujący, co by tu zbroić :)

    OdpowiedzUsuń
  10. OJ czemu nie będzie , są wspaniałe:)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Wybacz pytanie laika - ten kot to też paverpol? Jest bardzo koci w swoich pozach.

    OdpowiedzUsuń

Witam serdecznie. Cieszę się, że jesteś. Dziękuję za każde słowo tutaj pozostawione :)