W zasadzie bezpieczniej dla tej pracy byłoby skończyć ją, bo...
No właśnie, bo? Bo jestem roztrzepana i nie sprzątam przed zakończeniem.
Gdybym posprzątała to:
1. nie poplamiłabym jej ( a jednak chlapnęłam i teraz muszę tak ją wykonać aby nie było tego widać )
2. miałabym więcej miejsca na stole
3. łatwiej by mi się pracowało
4. nie rozgrzebałabym innych prac w innych miejscach w domu...
ale,
1. nie skończyłabym tego haftu pewnie przez długi czas
2. jak coś schowam, to po prostu przestaje istnieć
3. szkoda byłoby go nie skończyć, skoro zaczęłam
4. byłoby mi głupio - pokazałam w końcu, że go robię, prawda...
Dlatego, dziś postanowiłam, nie zaczynać nic innego przed skończeniem tej pracy :)
Chociaż mam w planach:
1. torebkę dla siebie
2. rzeźbę i to niejedną
3. jakieś jaja
4. coś z tych lnów, leżą na stole i mnie kuszą... itd, itp.
Dziś mam tyle... może jutro skończę?
tak wygląda w świetle dziennym ( plamę widać, ale ją schowam, bez obaw )
A tutaj możecie zobaczyć ten haft w świetle dzisiejszego słońca :)
Pozdrawiam wszem i wobec :)
Thank you very much, nice to me.
OdpowiedzUsuńhaft wygląda jak malowany obraz lub rysunek
OdpowiedzUsuńzachowana jest głębia ,twarz jest plastyczna
ech śliczna !!!
pozdrawiam
Bo to trochę takie malowanie igłą jest :)
UsuńOch..ja tylko krzyżykami haftowałam i to wieki temu...Piękne to będzie , oj piękne.
OdpowiedzUsuńJa krzyżykami to faktycznie wieki temu... potem duuużo malowałam igłą tak jak teraz, potem była spora przerwa i teraz znów popełniam kolejny...
UsuńHaft już wygląda pięknie, ale i pracochłonni, podziwiam, bo mi brak cierpliwości na takie prace..Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo pracochłonny to on jest...
UsuńBardzo mnie pociąga haft na jedwabiu, bardzo. Ale boję się, bo jedwab wydaje mi się trudny. Trudniejszy, niż zwykły haft na płótnie?
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, na zdjęciu wygląda jak pastel.
Pozdrawiam
Jedwab musi być ściśle tkany, bo inny będzie się ściągał i powstaną dziurki.
UsuńA poza tym to nic trudnego... podobnie jak na cieniutkim batyście np. Na nim też kiedyś haftowałam. Ja wolę na cienkich materiałach... ale wtedy trzeba pojedynczą niteczką...
Na cienkim nie próbowałam, lubię duże formy, bardziej ekspresyjne. Jednak taka subtelność jest bardzo pociągająca, a jakie wyzwanie!
UsuńJuż jestem ciekawa jak będzie wyglądało to dzieło. Pięknie malujesz Beatko!
OdpowiedzUsuńIgłą... maluję aktualnie :)
UsuńWiem, wiem i podziwiam.
UsuńWiem, że wiesz Danusiu :)
UsuńTo nie haft, to obraz! Chylę czoła
OdpowiedzUsuńAle haftowany :)
UsuńJest cudny. Podziwiam za wytrwałość.
OdpowiedzUsuńDziękuję ... lubię ten rodzaj haftu, tylko czasu brak...
Usuń