A to nie takie proste ...
Tak przemawiał Świętopełek do swojego młodszego kolegi, gdy ten rozprawiał o tym, że świat jest taki piękny, ludzie tacy dobrzy ... i w ogóle jest cool.
A Świętopełek swoje już przeżył, widział sporo i dobrego i mniej ... Co tu dużo gadać, bywa róznie na tym świecie.
Wiele lat temu Świętopełek dostał klucz do spiżarni, w której przechowywane jest całe jedzenie na zimę. Wszystkie zapasy ... oj to duża odpowiedziałność.
Trzeba Mieszku, wszystko posortować ... osobno, ziarna, osobno owoce itd
Potem to poukładać, każde w innym odpowiednim dlań miejscu ... i to nie wszystko ...
Bo trzeba przeglądac co jakiś czas, czy wszystko dobrze się przechowuje. Czy nic nie psuje się czasem. Albo czy myszki za dużo nie zjadają ... bo trochę mogą, ale bez przesady! W końcu nie dla myszy zbierali plony.
Eeee tam Świętopełku czy ty czasami nie przesadzasz? Przecież spiżarnia pełna po brzegi ... to kilka orzechów w tę czy w tę nie robi różnicy.
I tu się mylisz Mieszku ... gdyby każdy tak myślał jak ty, to zimą nie mielibyśmy co jeść. A sam wiesz zima długa ...
Dlatego klucz do spiżarni zawsze mam przy sobie... nie daję nikomu, bo to ja muszę zadbać aby do wiosny starczyło jedzenia dla każdego skrzata!
Dlatego i te orzechy będziesz musiał jednak odłożyć na półkę ...
A że powoli zima idzie do nas ... widać na zdjęciach :)
Drama już ma zimową sierść...
I kolory już późno jesienne, chociaż w słońcu to i jesień może być piękna.
Zwierzęta leśne też w zimową szatę odziane :)
A ten pan ... podobno dzisiaj wyjątkowo duży :)
Toteż siedzę sobie i piszę zamiast spać :)
Pozdrawiam serdecznie i chętnie poczytam co też mi napiszecie :)
Fajni Ci Twoi strażnicy spiżarni:)
OdpowiedzUsuńMoże upilnuję kolejną porcję pierników przede mną ;) bo już chyba trzeci raz zrobiłam ... poprzednie zjadłam :)
Usuńupilnują miało być ;)
UsuńFajni są . Ja tez zrobiłam z nóżkami i kapciami. U Ciebie juz zapachy swiąteczne, a u mnie jeszcze nic a nic.
OdpowiedzUsuńDanuś ale ty ciagle tworzysz ... a ja ciągle w remoncie. Zapachy były, ale zjadłam ( no nie sama, żeby nie było ) teraz zrobiłam kolejne i liczę na skrzaty ;)
Usuń:):):) Po raz kolejny się u Ciebie zakochałam... ach... niech te skrzaty dobrze się spiszą i śpiżarni pilnują!
OdpowiedzUsuńUlka zakochuj się jak najczęsciej :) a na skrzaty liczę bo mam w spiżarni kolejne pierniki :)
UsuńFajowskie te skrzaty, a jaką odpowiedzialną rolę im powierzyłaś! :)
OdpowiedzUsuńKsiężyc Ci wyszedł superaśny!!!
Dzięki. Był ogromny faktycznie :)
UsuńRewelacyjne skrzaty, bardzo odpowiedzialna praca - nie wiem czy bym takiej podołała :)
OdpowiedzUsuńJa na pewno nie ... zjadłabym sama ;)
Usuń