Przygotowałam sobie stół... niestety, albo stety ;-) nie będzie miał nowego blatu... zostaje ten co był, czyli stary, obgryziony odrobinę i z lekka krzywy, na dziś pomalowany białą farbą złamaną odrobiną zieleni i przetarty leciutko...
Teraz czekają na to, aż przestanę się lękać i je malnę... jak zwykle mam lęki ;-)
No i żeby nie było, że ja tylko o sobie to przedstawiam Wam, naszych gości, właśnie wracają do domu po śniadanku w naszym sadzie...
Możecie trzymać kciuki, abym się zabrała za to malowanie ;-)
Trzymam mocno kciuki i życzę jak najmniej lęków!
OdpowiedzUsuńDzięki...
UsuńTrzymam kciuki i czekam na efektkońcowy:)Już sobie wyobrażam co "zmalujesz":)))))
OdpowiedzUsuńtrochę to potrwa bo blat duży ;-) a ja jeszcze nie zaczęłam
Usuńlen i koronki...mniam!!!...a lęki to ty wyrzuc precz!!!!!:))
OdpowiedzUsuńPozbywam się powoli...
UsuńMaluj, maluj, nie trzymaj w niepewności;-0
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jutro...
UsuńBeatko, kochana, o jakich niepewnościach mówisz??!
OdpowiedzUsuńPrzy Twoim talencie nie ma na nie miejsca! Szalejesz na takich dużych powierzchniach, że mi aż żal, że żadnych do zmalowania nie mam. Zawsze mogłabym je wysłać. A może tak i lepiej, bo kto by potem na tym siedział???
Buziaki posyłam i lecę jeszcze poczytać, bo tyły mam, oj widzę, że duże :*
Niepewność mam zawsze do momentu aż zacznę... potem już leciii...
UsuńBeatko, po co Ci nowy blat. Teraz możesz zaszaleć i robić z nim i na nim co zechcesz. Marzy mi się taki do wszystkiego. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWiesz, że jak teraz na niego patrzę to też do tego doszłam ;-)
UsuńKciuki trzymam - bierz się !
OdpowiedzUsuńNie mam wyjścia biorę się od jutra... bo w tym stanie to tylko "zawalipokój" mi stoi a nie stół... nic nie mogę na nim robić a zajmuje mi większość podłogi...
UsuńPiękkny stół, nie narzekaj, że stary, wiesz ile ludzie płacą w sklepach za taki stół w stylu shabby chic? Pięknie się prezentuje, a gości macie przednich:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie narzekam absolutnie... lubię stare, ma być do pracy i lepiej gdyby miał blat z jednego kawałka... ale teraz już mi pasuje :-)
UsuńOczywiście czekam na cdn...
OdpowiedzUsuńJa też ;-)
UsuńDomyślam się, że już malujesz i czekam na efekty :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie ...
UsuńMaluj odważnie, mocne kolory, szeroki kontur, ja miałabym ochotę na takie malowidła, ale dzisiaj już padam na pyszczor;)
OdpowiedzUsuńZ tą odwagą bywa różnie ale kolorowo ma byc :-)
UsuńMalowanie nie zając, tych cudnych gości przyjmuj na obiedzie i kolacji:))))
OdpowiedzUsuńZ tymi gośćmi to o tyle kłopot, że przychodzą kiedy chcą ;-)
Usuń