Ma kilka dni zaledwie ... ale już oczy otworzył ( lub otworzyła ).
Maleństwo absolutne ...
Skrzynka, w której przebywa maleństwo i mama ... stoi w mojej małej pracowni. Chcemy aby było przyzwyczajone do normalnego funkcjonowania naszego domu. Jak widać na zdjęciach szybko mama i ono zaakceptowały ludzi. Czyli maleństwo zaakceptowało, a mama zaakceptowała fakt, że ludzie od czasu do czasu pogłaszczą jej dziecko.
Jak widać, lubi być w ciepełku :)
Kajtuś przejęty rolą bardzo, a mamusia jak widać - poza mówi sama za siebie - nareszcie trochę wolnego ;)
Ale musze przyznać, że opikuje się maleństwem z całym oddaniem. Nawet nie chce wychodzić na dwór ... czyli muszę dokupić piasku do kuwety ;)
Kajtuś zaglądał, coby zobaczyć kolor oczu ... Twierdzi, że ma zielone :)
Pozdrawiam serdecznie z nietypowym jak na mój blog postem.
Ale kruszynka:)
OdpowiedzUsuńNiech się jej z Wami dobrze mieszka!
Chyba nam z nią /nim! Bo przecież wiesz, że koty nie dostosowują się do domowników tylko ewentualnie odwrotie ;)
UsuńBędzie dobrze :)
Kiciunia maluch taki, ale słodki, aż dziwne że jej mamusia tak pozwala i nie drapie. Post może i nietypowy, ale za to samo życie :)
OdpowiedzUsuńUściski :)
Chyba nam ufa ;)
UsuńFakt samo życie :)
Ale maleństwo <3
OdpowiedzUsuńabsolutne :)
UsuńSłodziak :)
OdpowiedzUsuńNooo ...
UsuńJaki słodziak :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUroczy! Gratuluję mamie i młodemu opiekunowi :)
OdpowiedzUsuńMamie pogratuluję ... a opiekun bywa i to nie za często ;)
UsuńSuper....W każdym domu powinien być jakiś milusiński przyjaciel...Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńCudowne maleństwo!
OdpowiedzUsuń