Wszyscy pamiętamy Plastusia, który mieszkał w drewnianym piórniku Tosi - prawda?
W poprzednim poście pokazywałam drewniany piórnik, który malowałam dla Zuzi. Skoro drewaniany to i wariacja na temat ... musi być :)
Nie jest to Plastuś... bo nie jest z plasteliny... w mojej interpretacji jest to Filcusia... bo z filcu i do tego jest dziewczynką z maleńką torebką :)
Niniejszym przedstawiam Filcusię :)
Nie zamieszkam w piórniku, bo jestem za duża :) ale ołówek mogę Zuzi potrzymać a co...
A tak wogóle to co te dzieci teraz mają na tych piórnikach namalowane to w mojej filcowej głowie się nie mieści normalnie...
Pozdrawiam