Terminy warsztatów Paverpol

Warsztaty - Niechorz, czyli w Bohaczykowie w każdej znanej mi dziedzinie rękodzieła, a znam ponad 30, liczyłam ostatnio.
Chętnie poprowadzę warsztaty w miejscu Waszego zamieszkania.


sobota, 9 listopada 2013

Wariacje na temat

Plastusia...
Wszyscy pamiętamy Plastusia, który mieszkał w drewnianym piórniku Tosi - prawda?
W poprzednim poście pokazywałam drewniany piórnik, który malowałam dla Zuzi. Skoro drewaniany to i wariacja na temat ... musi być :)
Nie jest to Plastuś... bo nie jest z plasteliny... w mojej interpretacji jest to Filcusia... bo z filcu i do tego jest dziewczynką z maleńką torebką :)

Niniejszym przedstawiam Filcusię :)

Nie zamieszkam w piórniku, bo jestem za duża :) ale ołówek mogę Zuzi potrzymać a co...


A tak wogóle to co te dzieci teraz mają na tych piórnikach namalowane to w mojej filcowej głowie się nie mieści normalnie... 


Pozdrawiam 

czwartek, 7 listopada 2013

Dla miłośniczki

tych lalek :)
Ja osobiście nie przepadam... ale ja dinozaur jestem ;)
Wczoraj skończyłam lakierować, ten piórnik. Będzie jeszcze oczywiście wyposażony w to co powinno się w nim znaleźć :)


Zbliżenie specjalnie dla Oxi :)




No i opakowanko tym razem w niebieskich odcianiach zimy... ficowałam ze zwykłej czesanki polskiej... 
Muszę jeszcze coś dać do środka, albo kupię gotową kosmetyczkę, albo uszyję ją sama :)



Pozdrówki BB



środa, 6 listopada 2013

Kolejne zajęcia...

kolejna akwarela... już wiem, że nie ostatnia. Podoba mi się praca z tymi farbami... będę ćwiczyła...
Dziś jeszcze powstały dwie inne prace... ale o nich innym razem. Dziś na gorąco chwalę się tym co zdziałałam na zajęciach...

"Spacer polną drogą"


Akwarela czyli lekko, trochę niebiesko, i klimat letni... czyli jak w poprzednim poście ;)

wtorek, 5 listopada 2013

Niebieski jak błekit nieba...

albo balonik w piosence Okudżawy!


Płacze dziewczynka, balon uciekł jej, 
Ludzie mówią nie płacz, a balonik hen!

Płacze dziewczyna, chłopca trzeba jej,
Ludzie mówią nie płacz, a balonik hen!

Płacze kobieta, mąż porzucił mnie,
Ludzie mówią nie płacz a balonik hen!

Płacze staruszka, mamo dosyć łez,
A balonik wrócił i niebieski jest!

Bardzo lubię tę piosenkę... w wykonaniu Okudżawy.

Ale post nie o piosence miał być, a o filcowaniu... Ufilcowałam szal, niebieski jak letnie niebo... może na przekór temu co za oknem?
Miałam jedwab leżał sobie i czekał. Niebieski z białymi gałązkami i liśćmi... wiedziałam, że będzie ufilcowany na niebiesko. I jest!
Jest niebieski jak błekit nieba, lekki jak balonik... czyli jednak jak w piosence ...
Zrobiłam mu tylko obramowanie i delikatniutkie kwiatki.  Niezapominajki?


Leciutki...


błękitny...


jak niebieski balonik...












poniedziałek, 4 listopada 2013

Błyszcząca, lejąca

tkanina, koszyk z sianem i futro... takie elementy układanki dostałyśmy dziś do obróbki.
Czyli kolejne zajęcia plastyczne...
Chodziło o wykonanie abstrakcji z wykorzystaniem tych faktur... praca w jednym kolorze... ale z wykorzystaniem różnych narzędzi.
W moim przypadku był to ołówek, węgiel, kredka akwarelowa, woda, pastele olejne... wszystko w kolorze czarnym...
Rysowałam w pionie... ale po skończeniu wybrałam wariant w poziomie - oddaje to o co mi chodziło :)))

Oto efekt moich działań... 


Czerwień widoczna na zdjęciu, to klamerki ;) nimi przypięłam karton aby zrobić fotkę :)