Terminy warsztatów Paverpol

Warsztaty - Niechorz, czyli w Bohaczykowie w każdej znanej mi dziedzinie rękodzieła, a znam ponad 30, liczyłam ostatnio.
Chętnie poprowadzę warsztaty w miejscu Waszego zamieszkania.


czwartek, 31 maja 2018

Zdążyłam

tak, tak ... zdążyłam.
Zdążyłam z postem w maju ... chyba pierwszy raz w historii tego bloga o włos nie byłoby ani jednego posta w miesiącu!!!
Szok!
Ale zdążyłam ... czyli będzie jeden.
Przybywam z metamorfozami.
Trzy pierwsze dotyczą moich ubrań, które zalegały w szafie, bo już mi się znudziły.
Ale od czego są pędzle i farby?


Dwa pierwsze malunki powstały na plecach ... czyli idziesz i wyglądasz jak zawsze ... a tu z tyłu niespodzianka ;)
Irys jest na dżinsowym wdzianku ... takim do spodni.
Motyl jest na dżinsowej cienkiej koszuli.


Oto dowód, że faktycznie są na plecach :)


W trzecim przypadku, mak zakwitł na lnianej tunice do spodni, chociaż jakby ktoś chciał pokazać nogi to mogłaby być sukienką. 


Pokażę jedno zbliżenie ...


Nie tylko ubrania mi się nudzą. 
Również moje tace ...
Powoli trąciły "myszką" ... wiele lat temu je malowałam pierwszy raz i takie były do dziś. 
Teraz przemalowałam je kompletnie i są jak nie one!


Dzisiaj powstała też taka oto kartka, będzie urodzinową :)
Taka była potrzeba to powstała :)
Trochę papieru, stępli i pergaminu ( ten musiał być ) i jest :)


Pozdrawiam serdecznie :)