Terminy warsztatów Paverpol

Warsztaty - Niechorz, czyli w Bohaczykowie w każdej znanej mi dziedzinie rękodzieła, a znam ponad 30, liczyłam ostatnio.
Chętnie poprowadzę warsztaty w miejscu Waszego zamieszkania.


sobota, 31 marca 2012

Popełniłam pergaminek

Tak pergaminek, bo maleństwo. Na forum Pergaminart-u była wymianka ateciakowa. Moja para zażyczyła sobie dwie ważki na łące.
Prawda, że w tym gąszczu z tyłu widzicie drugą? ;)


Pozdrawiam serdecznie i życzę miłej niedzieli i niech ta ważka niesie wiosnę.

czwartek, 29 marca 2012

Chwalę się...

bo jest czym.
Listonosz dzisiaj przyniósł paczkę. Miałam dylemat,  otworzyć czy nie. Ale po odczytaniu nadawcy - jasne, że otworzyć!
Wyobraźcie sobie, że Asia z Domu pod dobrą nowiną, zrobiła dla mnie prezent, ależ się ucieszyłam. A gdy zajrzałam do środka to moja radość poszybowała... zobaczcie sami, prawda, że niesamowicie zostałam obdarowana?
Asiu, wielkie DZIĘKUJĘ za tak wielkie i piękne dary. Resztę napisałam w mailu.


Pokazuję też dwa koszyczki, które zrobiłam do przedszkola Zuzi, jeszcze tuż przed zabraniem dołożę do nich bukszpan, ale pewnie zdjęć już nie wykonam. 
Wiedzieliście, że kurczak dziewczynka nie lubi baranka? Ja nie, a okazało się, że nie lubi! Musiałam do baranka włożyć chłopaka kurczaka ;)



Na koniec, pokażę Wam krzesło, na razie je tylko wybieliłam, będzie jeszcze malowane. Tyle, że mam dylemat jakie kwiaty mają na nim być? No i co będzie jak mi się nie uda? Chociaż takie pokażę, bo w tej formie też mi się podoba. Nawet zaczęłam się zastanawiać, czy go nie zostawić w tej bieli... ale chyba jednak dostanie kwiatowe ozdoby... mam nadzieję ,że to będą ozdoby ;)


Pozdrawiam .


środa, 28 marca 2012

Nie dotrzymałam słowa...

i to dwa razy!
1. mówiłam, że już ostatni raz robię jaja, a tu kolejne jaja...
2.miałam już nie mieć pierwszych razy, a tu kolejny...takich jaj jeszcze sobie nie robiłam.
No cóż, bycie babcią zobowiązuje. Moja wnuczka zgłosiła, się w przedszkolu, gdy Pani zapytała kto może zrobić stroiki na przedszkolne śniadanie... Zuzia oczywiście zawołała ja przyniosę, bo przecież "moja babcia zrobi". ;)
No to robię...
Wykonałam dwa koszyczki, jeden żółty, drugi zielony... puste być nie mogą, prawda? No to co by tu... jaja a co, chociaż po jednym do każdego koszyczka. Pokażę koszyczki, jak je zapełnię.
Ponieważ jaja do przedszkola, to muszą być niegniotliwe, prawda?
Czyli nie wydmuszkowe, a że ja w tym roku tylko wydmuszkowe wykonywałam, to trza było zrobić styropianowe. No i muszą być kolorowe!
Myślałam, myślałam i co? Wymyśliłam... zrobię filcowane - jaja styropianowe mam jeszcze z zeszłego roku, czesankę też, igły posiadam, no to do dzieła. Raz, dwa i będą gotowe. No właśnie!
Tylko ja się pytam, dlaczego mi się wydawało, że to się robi szybko? Nie mam pojęcia. Ale po zarwanej  ( no może nie całkiem bo skończyłam koło pierwszej ) nocy mam dwa!


I te same z drugiej strony.



wtorek, 27 marca 2012

Tym razem ostatni...

raz robiłam sobie jaja.
Tak, więcej nie będzie. Już niedługo święta, czas zabrać się za poważną robotę ;)




Witam i pozdrawiam wiosennie.

niedziela, 25 marca 2012

Kilka jaj...

Oczywiście metodą paverpol, lubię je w tej technice wykonywać. Bazą są gęsie wydmuszki.


Oto one na fotce zbiorczej.



Jedno wykonałam jako stojące samodzielnie


Pokaże kilka osobno, wybór przypadkowy.Niestety jest wiatr, co widać na zdjęciach.







piątek, 23 marca 2012

Z odzysku...

No może nie do końca, ale jednak.
Kolejny kartonaż. Tym razem pudełeczko na kartki.
Od kiedy skończyły się karteczki, które nacięła mi Alinka, (od której otrzymałam deseczkę z karteczkami) zaczęłam myśleć, co by tu wymyślić, aby nie było potrzeby dziurkowania karteczek na tę deseczkę.
Bo:
1. nigdy nie wychodziło mi to równo, i każda karteczka wisiała po swojemu ;-)
2. zawsze deseczka musiała dłuuuugo czekać na nowe karteczki
3. jak je w końcu podziurkowałam i powiesiłam, to zaraz znikały...co mnie trochę denerwowało.
No to, zaczęłam kombinować coby tu...
Kompletnie nie miałam pomysłu, aż do momentu popełnienia pierwszego kartonażu.
Dziś zrealizowałam pomysł, a motywacją było skończenie się kostek do zmywarki ;-)
Po prostu kartonik po ... a właściwie tektura tegoż, akurat nadała mi się na wykonanie tego oto:



Prawda, że nieźle to wykombinowałam :-)

Pozdrówka wiosenne!

czwartek, 22 marca 2012

Sądziłam, że ostatnio... był ostatni

mój pierwszy raz. Ale gdzie tam.
Tym razem, pierwszy raz wygrałam candy!
Nie było mnie kilka dni... a gdy wróciłam na stole czekała na mnie paczka. A w niej... pięknie zapakowana poduszka od Szopinistki. Bardzo, bardzo dziękuję za ten prezent. Ciekawie pracujesz z filcem, dotychczas nie spotkałam się z takim podejściem, podoba mi się. Do tego opakowanie też filcowe, z całą pewnością i z niego powstanie poduszka.
Spodobał mi się też sposób podpisania pracy ... małe kosteczki z literkami, super.

A teraz zobaczcie co dostałam, na razie nie ma jeszcze ta poduszka swojego miejsca, ale na pewno będzie miała.



A oto opakowanie



wtorek, 13 marca 2012

Kiedy ja przestanę mieć te pierwsze razy?

Mój kolejny pierwszy raz. Nie wiem, czy to można nazwać kartonażem, ale wykonałam to zaczynając od pocięcia tektury, więc chyba można.
Oczywiście popełniłam sporo błędów, część udało mi się chyba zatuszować, tak myślę ... ale... Mistrzyni kartonażu, z pewnością nawet i te zatuszowane błędy wyłapie.  Nie mówiąc o niedokładnej, dokładności ;-)
Jeden niestety zatuszowałam kolejnym błędem ... hi,hi, więc już tak zostało.
Całość to w zasadzie recykling, bo:
- tektura jest z tylnej części bloku do akwarel
- papier to resztki jakiegoś zestawu świątecznego
- stempelek wewnątrz też kiedyś otrzymany i sobie leżał, do dziś
- tag wewnątrz z resztki papieru w ecri.
Jedynie bloczek karteczek zakupiony na tę okazję.

Oto mój kolejny pierwszy raz...



Przy okazji informuję, że nie będzie mnie kilka dni, będę w miejscu gdzie internet nie dociera więc, gdybym coś, gdzieś przypadkiem wygrała to proszę niech na mnie poczeka ;-)))))

 Witam serdecznie wszystkich odwiedzających Bohaczykowo, miło mi, że tu zaglądacie.

sobota, 10 marca 2012

Ta sama

panienka.
Tym razem portrecik, gdy panienka miała około 2 - 2.5 roku.
Oczywiście ołówek i oczywiście na kalce. Specjalnie wybrałam taki, na którym się nie śmieje, aby był inny. Zdjęcie jakieś niefajne, ale pogoda fatalna i nijak mi nie chce wyjść lepsze.


Zapraszam jak zawsze do komentowania, chociaż tych co tylko zaglądają witam równie serdecznie.



piątek, 9 marca 2012

Mój pierwszy całkowicie samodzielnie...

wykonany szal.
Poprzedni był filcowany pod okiem instruktora, ten już wykonałam w domu, samodzielnie. Mam nadzieję, że Pani instruktor Agnieszka pochwali mnie za efekt. Zobaczymy.
Powiem Wam, że jestem dumna z tego szala. Bałam się bardzo, że mi nie wyjdzie, tym bardziej, że trochę poeksperymentowałam, zrobiłam filcowanie bardzo delikatnie, bałam się, że to się nie przyczepi...
Jednak udało się ...
Jest dwustronny i każda strona jest inna. Bardzo fajnie, że można tak zrobić, takie dwa w jednym.

Ta strona jest stonowana, są na niej jedynie piórka w szarościach i niebieskim gołębim, na zdjęciu w zasadzie mało widoczne, bo kolor niemal pokrywa się z kolorem jedwabiu. Są tam, gdzie widać te kreski grafitowe i elementy błyszczące. Czerwień stonowana jest przebiciem drugiej strony, bardzo fajny efekt.


Strona druga, albo pierwsza jak kto woli. Jest już w soczystych barwach, czerwieni i pomarańczu. Obrzeże jest jaśniejsze z dodatkiem błyszczących kresek.


Witam moich wizytujących serdecznie i zapraszam częściej.

czwartek, 8 marca 2012

Bezszwowo...

i na okrągło.
Zrobiłam pierwszy sweter bez szwów! Od jakiegoś czasu podziwiam Swetry Doroty ... i pomyślałam sobie, właściwie dlaczego nie, przecież umiem dziergać.
Zawsze najbardziej nie lubiłam zszywania, a tu proszę, można bez. Do tego, robiąc jeden można mieć od razu dwa! Nie ma szwów, więc można nosić po obu stronach ... rewelacja.
Mój jest prosty, najprostszy w świecie, ale fajny bo mój. Następny będzie miał może trochę węższe rękawy, ale te są ok.
Kolor wrzosów ... lubię wrzosy, nawet bardzo, ale takiego swetra nigdy nie miałam a teraz mam, fajnie!

Strona "prawa" - oczka prawe.


Strona "lewa" - oczka lewe.


Witam serdecznie i wszystkiego dobrego.



środa, 7 marca 2012

Znów napisali o mnie ...

 w kolejnej gazecie.
Tym razem tam, gdzie się spodziewałam ;)
Oczywiście nie wszystko jest po kolei, z tymi moimi dziedzinami twórczości, ale nic nie dodano... to co napisano potrafię. Może nawet kilka innych też ;)
Pisałam w poprzednim poście, że może będzie i tu. Jest!
No to i tym razem się pochwalę. Teraz to chyba faktycznie wszyscy będą wiedzieli w okolicy.
Powiem nawet, iż cieszę się, że wylazłam z nory...



Bardzo dziękuję za komentarze pod poprzednim postem. Wiecie, że one dodają skrzydeł! Jasne, że wiecie!

wtorek, 6 marca 2012

Napisali ...

o mnie w prasie - lokalnej, ale zawsze. Miło.
Szczerze mówiąc, z tego co pamiętam, artykuł miał być w takiej gazetce powiatowej, a tu ukazał się w Gazecie Pomorskiej, w dodatku lokalnym tejże.
Jutro wychodzi ta powiatowa, może i w niej się coś pojawi... zobaczymy.
Fakt, w artykule jest nieścisłość dotycząca pracy z paverpolem ale myślę, iż jest to na tyle nieistotny szczegół, że mogę być z tego artykułu zadowolona.
Powiem Wam, że tutaj gdzie mieszkam, niewiele osób wie o tym, że ja cokolwiek robię ... więc myślę, że dla wielu będzie to sporym zaskoczeniem.


Witam i dziękuje, że o mnie pamiętacie...

poniedziałek, 5 marca 2012

Kolejny portret ...

małej kobietki.
Pamiętacie, niedawno pokazywałam portret pewnej młodej damy. Dziś, pokażę kolejny portret tej samej damy, ale dama ma na nim mniej lat. Na tamtym miała 4 a na tym, ma trochę ponad 1 rok.
Postanowiłam pozostawić po sobie pamiątkę w postaci takich portrecików mojej wnuczki... nie, nie wybieram się jeszcze na ten drugi świat...
Rameczka trochę krzywo położona, ale własnie skończyłam, jest pierwsza w nocy, nie mam innej rameczki... zresztą jak wykonam ich więcej, to i tak trzeba będzie kupić równe oprawy do wszystkich.



Jak zawsze witam wszystkich i życzę dobrej nocy tym razem.

Jaja sobie robię...

naprawdę!
Trochę ich już mam, zobaczcie sami. Kilka pewnie jeszcze powstanie.
W planach mam całkiem co innego, ale ciągle nie zebrałam potrzebnych narzędzi do działania... kolejny raz wyszło, że nie należy nic wyrzucać... tylko gdzie to trzymać?
Ale na razie jaja zbiorczo...





Oczywiście nadal zapraszam, do komentowania :-)

sobota, 3 marca 2012

Mało działam...

ostatnio, to może pokażę Wam dwie moje aranżacje figurowe...

Właśnie zdjęłam tę ( nie było na niej wcześniej wazonu z gałązkami,ale Zuzka przyniosła i chciała, aby tutaj własnie stanęły)  była czytelnicza, wszystkie figury nawiązują do czytelnictwa, książka wiadomo, sukcesywnie zmieniałam ilość i jakość świec .



Teraz jest ta, już nie taka tematyczna, ale ma swój klimat i koloryt, jest zdecydowanie radośniejsza.


Witam Was serdecznie i dziękuję, że ciągle widzę tutaj tyle osób. Sama staram się bywać jak najczęściej, znajduję coraz więcej ciekawych blogów, ciągle podziwiam ile ludzkie ręce potrafią zdziałać. Jesteście niesamowici... jak wiele jeszcze chciałabym umieć.

czwartek, 1 marca 2012

Wieczorową porą...

przedstawiam mój nowy nabytek z poprzedniego posta.
Tak wygląda przy zgaszonym świetle... można na wiele sposobów sobie regulować światło w poszczególnych okienkach... ale mi się podoba!!!!




Dziękuję Wam!!!!

Tak się cieszę,

że się pochwalę... a co!
Od dość dawna, od czasu do czasu, odwiedzam Złotów... miasteczko oddalone od nas o 45 km.
Ale jest to miasteczko, które bardzo lubię, takie niedzisiejsze, ma taki swój klimat...
Są tam dwa sklepy z towarami używanymi, oczywiście zaglądam!!!
Przed świętami tam byłam i było coś, co mi się bardzo spodobało, ale było drogie, nie kupiłam!!!
Potem żałowałam, ale...
Wczoraj musiałam pojechać do Złotowa w innej sprawie, no i ponownie poszłam zobaczyć co ciekawego tym razem... i wiecie co, okazało się, że to nie poszło! Czekało na mnie i to w dużo niższej cenie!!!

Zobaczcie - to jest świecznik!!! Wewnątrz mieszczą się dwie spore świece, ale ja oczywiście już wiem, że to nie będzie "tylko" świecznikiem!!! Na każdym boku ma te widoczne na zdjęciu ruchome żaluzje, z przodu drzwiczki na zawiasach, i ma też pałąk do ewentualnego przemieszczania się z tym!!!!




Powiększyłam też swój niewielki zbiorek szkieł z falbanką...


I taki kubas zakupiłam, idealnie wpasował się kolorystycznie z tą tacą!


Witam nowych zaglądających i oczywiście tych co już od jakiegoś czasu zaglądają tez witam, bardzo cieszą mnie Wasze komentarze i fakt, że mnie zauważacie w sieci!!!

Przeczytajcie koniecznie!!!!!

Może znajdzie się ktoś, kto może pomóc!!!!

Przeczytałam bo ten link podała Andape, pisze, że jest wstrząśnięta tym co przeczytała!!! Ja nie jestem!!! Bo kiedyś sama podobne rzeczy przeżywałam ... i nikt z rządzących nie chciał pomóc!!! Byłam z tym sama... dlatego podaję ten link ... może ktoś ma pracę dla tej matki!!!



http://www.wykop.pl/ramka/1059577/panie-prezydencie-panie-premierze-jak-zyc-list-otwarty-z-wolaniem-pomoc/