Terminy warsztatów Paverpol

Warsztaty - Niechorz, czyli w Bohaczykowie w każdej znanej mi dziedzinie rękodzieła, a znam ponad 30, liczyłam ostatnio.
Chętnie poprowadzę warsztaty w miejscu Waszego zamieszkania.


czwartek, 21 grudnia 2017

Życzenia i ostatni

wpis przed...
Pochwalę się świecami jakie sobie wykonałam na stół ... będą w tym roku takie bałwankowe serwetki, to i świece sobie z tym motywem machnęłam :)

Szopka nie jest mojego autorstwa, tylko Bożenki ... jest już u mnie od kilku lat. Przepiękna. Udało mi się ją uratować ... bo podczas N. trochę ją zalało. Ale jak widać jest ok, wymieniłam tylko materiał :)


W holu mam taki oto kącik ... nadal tymczasowy, bo ciągle remont i pewnie częśc stanie w innym miejscu. Ale teraz jest tak :)


Spokojnych pięknych dni świątecznych, radości, miłości i dobrego czasu.

Beata


niedziela, 17 grudnia 2017

Akwarelka

poczyniona pod wpływem chwili, z potrzeby serca.
Jako prezent ... czuję, że jest potrzebny. Będzie mam nadzieję ukojeniem.


Pozdrawiam ...

piątek, 15 grudnia 2017

Lubię książkę o

Małym Księciu.
Czytam ją co jakiś czas i zawsze znajduję coś nowego. Moim zdaniem jest to książka od powiedzmy 4 - 100 lat :)
W zeszłym roku nabyłam wersję w gwarze poznańskiej i tutaj tytuł książki brzmi Książę Szaranek... powiem szczerze przy pierwszym czytaniu nie wszystko rozumiałam.
Dlaczego w tej gwarze? Bo tam się urodziłam i przeżyłam 28 lat swojego życia. Czyli dziecięctwo i młodość :)
Jakiś czas temu pokazałam kubek 
" Książę Szaranek na planetoidzie B612. "
Oto fragment:
Na to mój kumpel znowu się zachichrał.
- aA dzie on miałby iśc?
- Ganc egal, dzie. Prosto dzie ślypie poniesą. itd ..."

Dzisiaj mam trzy kubki z ilustracjami z tej książki.


Pierwszy trochę po mojemu ... złożony z dwóch różnych ... cytat :)
" Kierzek za jakiś czas przestoł hejbować się do góry i zaczął przestowiać się na kwicie. Książę Szaranek, co przed jego ślypiami wyrostoł wielgalachny pąk, czuł w gnotach, że z tego wyrośnie ekstra coś. ... "

No ... lisek musi być :)
Cytat ...
" Jak byndziesz przychodził, mówma, o czwarty po obiedzie, to jo już o trzeci będę robił się pomalu szczynśliwy. "


Cytat...
" Na drugiej planecie miyszkoł taki: " taki co to ja nie jezdym", czyli co se wlywo. Więc Wlywacz. "


I wszystkie razem. miały być cztery i są. Moje pierwsze malowane kubki :)


Pozdrawiam wszystkich a szczegółnie miłośników Księcia Szaranka w gwarze poznańskiej a Małego Księcia normalnie :)




wtorek, 12 grudnia 2017

Tym razem

Kajtek bierze udział w konkursie zorganizowanym przez jego przedszkole i market Mrówka.
Temat - "Święta z Mrówką"
Praca ma być wykonana we współpracy dziecko i rodzic. Czyli zespól w zespól wykonaliśmy :)


Kajtek z mamą malowali :)


Ja wykonałam mrówkę, sanki i uplotłam choinkę. Razem pakowaliśmy prezenty ... 
Potem razem poskładaliśmy kompozycję na panelu podłogowym. 



A tutaj dumny Kajtek i nasze dzieło :)


Jutro niesie to do przedszkola :) 
Trzymam kciuki, bo to jego pierwszy konkurs i oczywiście uważa, że wygra ;)


niedziela, 10 grudnia 2017

Zimową porą ...

lubię światło świec a skoro świece to i świeczniki i wszelkie lampiony.
Tych nigdy dość. Stąd kolejny pomysł na zajęcia z młodzieżą ... jako przerywnik w pracy z masą papierową.
Co prawda poprzedni bałwankowy przerywnik nie do końca się przyjął ... bo wykonały go tylko dwie osoby, ale ja się nie zrażam ;)
Tym razem pomysł prosty ( jak dla młodzieży ), bez potrzeby obsługi kleju na gorąco, bo to klej na gorąco zniechęcił do bałwanków.
Czyli lampion!
Przy okazji i ja będę miała na zimowe wieczory nowy :)

Taki oto wykonałam ja :)


A tutaj obok mojego są dwa wykonane przez Zuzię i Kajtka :)
Rewelacyjnie sobie z tematem poradzili, prawda?


Pozdrawiam serdecznie zaglądaczy i zaglądaczki :)


piątek, 8 grudnia 2017

Oj, chyba ...

idą święta ... będą prezenty dla grzecznych ... a może nie tylko?
Mikołaje chodzą z dużymi workami ... gdziekolwiek człek zajrzy ... idą. A jak nie oni, to ich pomocnicy. Anioły, Śnieżynki ...
To chyba gorący okres dla Mikołajów, Gwiazdorów ...
U mnie też zawitało dwóch ... jeden widać zaprawiony już w tym fachu, worek zarzucił na plecy i sobie spokojnie wędruje.


Ale jego kolega ... no cóż widać, że nie chodził na siłownię przez cały rok. Nie nabrał kondycji i teraz nijak worka unieść nie może. Co tam unieść ... nawet przesunąć nie bardzo. 
Ciekawe czy sobie poradzi? Może znajdzie pomocników, albo ten wyższy mu pomoże? Jak myślicie?


Pozdrawiam serdecznie :) Powoli trzeba zabrać się za przygotowania ... jakieś pierniki, ciastka ... 

środa, 6 grudnia 2017

W domu

nie posiadam farb do porcelany. Nie mogę pojąć skąd to przeoczenie ;)
Dlatego gdy dowiedziałam się ,że moi studenci na UTW mają na zajęciach z malarstwa aktualnie malowanie na porcelanie ... to nie mogłam sobie odmówić.
Poszłam ... akurat dzisiaj, czyli w dniu Mikołaja ... i co? Oczywiście zamiast malowania była kawa, herbata i ciacho! Święto przecież.
Ale pod koniec zajęć jednak co niektórzy uznali, że coś trzeba by wykonać.
Tyle, że to był koniec zajęć ... czyli trzeba było szybko. Bo czas na malowanie przejedliśmy ;)
Pomimo pośpiechu spodobało mi się, fajna zabawa! Polecam.

Mój pierwszy szybko malowany moimi rękoma kubek wygląda tak :)




Kompletnie nie rozumiem, że nie skorzystałam z okazji i namalowałam kubek dla praworęcznej osoby! Przecież jestem leworęczna! 
W sumie wiem dlaczego - po prostu trzymałam za ucho prawą ręką, a lewą malowałam.
Wychodzi na to, że mój pierwszy malowany kubek nie jest dla mnie :)

wtorek, 5 grudnia 2017

Powoli,

zbliża się zima.
Jak zima to teoretycznie śnieg, sanki i bałwanki ;)
Teoretycznie oczywiście. Nie, żebym tęskniła za bardzo za śniegiem itd. ale ... " taki klimat" :)
Jakoś mi się dzisiaj zimowo zrobiło ... więc poszłam w tym kierunku.
Na zajęciach z młodzieżą "robimy w masie papierowej" ... od jakiegoś czasu. Mają pozaczynane prace, które powoli robią. Mimo to postanowiłam zrobić im przerywnik, bo w końcu zima, święta itp.
Myślę, że się skuszą na coś innego :) wesołego, trochę w klimacie świątecznym, a na pewno zimowym .

Zaproponuję im takiego oto bałwanka :)


Powiem Wam, że sama siebie zaskoczyłam ... nie spodziewałam się, ze to tak fajnie wyjdzie.


Taki śniegowy chłopiec, w zasadzie recyklingowy ... bo akurat w tym egzemplarzu zastosowałam jaja styropianowe ;) bo takie miałam. Na zajęcia kupię kulki. 


Jak Wam się taki ludzik podoba?
Jak myślicie dadzą się namówić?

niedziela, 3 grudnia 2017

Oj Mieszku

ty jeszcze za krótko żyjesz na tym świecie ... i myślisz, że wszystko wiesz.
A to nie takie proste ...
Tak przemawiał Świętopełek do swojego młodszego kolegi, gdy ten rozprawiał o tym, że świat jest taki piękny, ludzie tacy dobrzy ... i w ogóle jest cool.

A Świętopełek swoje już przeżył, widział sporo i dobrego i mniej ... Co tu dużo gadać, bywa róznie na tym świecie.
Wiele lat temu Świętopełek dostał klucz do spiżarni, w której przechowywane jest całe jedzenie na zimę. Wszystkie zapasy ... oj to duża odpowiedziałność.

Trzeba Mieszku, wszystko posortować ... osobno, ziarna, osobno owoce itd


Potem to poukładać, każde w innym odpowiednim dlań miejscu ... i to nie wszystko ... 


Bo trzeba przeglądac co jakiś czas, czy wszystko dobrze się przechowuje. Czy nic nie psuje się czasem. Albo czy myszki za dużo nie zjadają ... bo trochę mogą, ale bez przesady! W końcu nie dla myszy zbierali plony.


Eeee tam Świętopełku czy ty czasami nie przesadzasz? Przecież spiżarnia pełna po brzegi ... to kilka orzechów w tę czy w tę nie robi różnicy. 
I tu się mylisz Mieszku ... gdyby każdy tak myślał jak ty, to zimą nie mielibyśmy co jeść. A sam wiesz zima długa ... 
Dlatego klucz do spiżarni zawsze mam przy sobie... nie daję nikomu, bo to ja muszę zadbać aby do wiosny starczyło jedzenia dla każdego skrzata!
Dlatego i te orzechy będziesz musiał jednak odłożyć na półkę ... 


A że powoli zima idzie do nas ... widać na zdjęciach :)

Drama już ma zimową sierść...


I kolory już późno jesienne, chociaż w słońcu to i jesień może być piękna.


Zwierzęta leśne też w zimową szatę odziane :)






A ten pan ... podobno dzisiaj wyjątkowo duży :) 
Toteż siedzę sobie i piszę zamiast spać :)


Pozdrawiam serdecznie i chętnie poczytam co też mi napiszecie :)


wtorek, 28 listopada 2017

Warsztaty

trwały ... trochę rozciągnęły sie w czasie, więc pracownia cały czas była " zajęta" tym tematem.
Co prawda czasu mam niewiele, ale skoro już to wszystko leżało na wierzchu, nie mogłam sie oprzeć. Gdy poszłam ogarnąć nieco, przed kolejnym spotkaniem ... wzięłam do ręki Art Stone i utwardzacz ... no i zaczęłam lepić.
Jednym z tematów była też biżuteria ... prace kursantek nie załapały się na fotki - sama nie wiem jak to się stało.
Ale swoje mogę pokazać ... bo mam w domu. Czyli mogłam spokojnie wykonać fotki po zakończeniu kursu.


Powstały trzy wisiory... 

Jeden absolutnie odjechany ... 


Drugi spokojnieszy ... świetnie wygląda dekolcie ;)


Trzeci taki pomiędzy ... spokojny ale już nie jednolity jak chodzi o strukturę. Połączyłam tutaj mat efektu kamienia z blaskiem srebra.


Powstały jeszcze takie proste elementy do kolczyków ... ale muszę je jeszcze oprawić :)

I jak Wam się podoba taka biżu?

poniedziałek, 27 listopada 2017

Właśnie zakończyłam

kurs z utwardzaczami tkanin.
Kurs był długi ... prac powstało sporo. Kursantki zdolne, to i prace ciekawe ...
Zobaczcie jakie fajne prace powstały :)
Były dwie osoby, jak widać każda pracowała w innej kolorystyce i z innym podejściem do tematu. Ja na swoich kursach, nie narzucam w zasadzie nic ... raczej podążam z radą i pomocą za kursantem. Dzięki temu każdy podchodzi do pracy po swojemu. A ponieważ każda osoba to inny świat, inne wnętrze ... to i prace są inne. Mnie fascynuje właśnie obserwowanie podczas takich warsztatów, tego jak różne ludzie mają wnętrza, które ukazują się w pracach.

Jedna wybrała postać anielską, bogato ubraną ... 


Druga konpletnie inną postać. Dziewczynę zafascynowaną motorami.


To i kolorystyka kompletnie inna i charakter pracy.


W manekinach też widać tę róznicę.


Nawet w ozdabianiu butelek prawda?


Obrazy też nieco inne, chociaż tutaj wybrały tę samą grafikę to i podobieństwo większe.


Ale w przypadku pudełek, już powrót do swoich upodobań.


Bombki, tylko te w efekcie kamienia podobne, w efekcie metalu już nie.


Podstawki pod świecę, kompletnie inne... i w kolorze i w podejściu do tematu. 



Były to intensywne dni, ale bardzo twórcze :) 
Przy okazji poznałam fajne, ciekawe kobiety :) 


sobota, 25 listopada 2017

Ponieważ

aktualnie prowadzę kolejne warsztaty z utwardzaczami tkanin, to postanowiłam wykonać coś świątecznego w tej technice.
Pewnie na tym się nie skończy ... ale grudzień już za moment, a czasu mało.
Tym razem powstała bombka i pasujące do niej opakowanie :)
W zasadzie jest to medalion, albo płaska bombka jak kto woli ;)

Oto i ona ... w takim nieco wieczornym klimacie :)
W końcu kolacja wigilijna jest wieczorem :)
To jedna strona ...


a to druga tej samej bombki


A takie oto opakowanie do niej wykonałam.


Razem to wygląda tak :)


Wykonałam też szopkę, w tym roku z masy solnej.
Zobaczyłam taką szopkę na stronie Natalii i postanowiłam, że w tym roku taką wykonam.
Będę miała szopkę dla siebie i jeszcze dla kogoś ( bo zrobiłam dwie ) i jednocześnie wykonamy może takie z młodzieżą na zajęciach. Chociaż tutaj będzie problem z wysuszeniem... ale zobaczymy.
Mogłabym ja pomalować, ale chyba zostawię taka masosolną ... ja takie lubię.
Ale to nic pewnego.



Po wykonaniu szopek zostało mi co nieco masy, to machnęłam aniołka. Muszę mu malnąć chociaż oczy, bo nie będzie nic widział ;)


Pozdrawiam wszystkich, którzy tu jeszcze zaglądają ... mam nadzieję, że coś skrobniecie w komentarzach, co? To jednak miłe jak jest co czytać :)