Terminy warsztatów Paverpol

Warsztaty - Niechorz, czyli w Bohaczykowie w każdej znanej mi dziedzinie rękodzieła, a znam ponad 30, liczyłam ostatnio.
Chętnie poprowadzę warsztaty w miejscu Waszego zamieszkania.


sobota, 30 czerwca 2012

Inny...

po damach... taki swego rodzaju gnom... mógłby być bohaterem powieści Tolkiena...
Ciekawe co wyjmie z tego wora?  Czego w nim szuka?




Pozdrawiam i okazuje się, ze i ja robię nie tylko wiotkie powabne....

piątek, 29 czerwca 2012

W letni

spokojny piękny dzień, z lekkim wiatrem... usiadła sobie, zdjęła kapelusz i zapaliła papierosa...
Zapatrzyła się w dal ... ciekawe o czym myśli?




Dziękuję za waszą tutaj obecność... i zapraszam częściej.

czwartek, 28 czerwca 2012

Dystyngowana...

dama nie wiesza prania, o nie... ona, co najwyżej może wyprane  koronki, które własnie skończyła wykonywać na klockach... rozwiesić w sadzie na słonku, aby się pięknie wybieliły... prawda?
Kolejna praca... tym razem jak opisano  powyżej - dama.
Wykonana tak, że pomimo wykonania jej z tkanin, wygląda jakby była wykuta z metalu....

Oto dama, która na pewno nie wiesza pospolitego prania










Dziękuję, że jesteście, bywacie, zostawiacie słowo...

Nie jestem fanką

futbolu... ale mój syn jest.
Pracuję przed tv... tak mi ostatnio pasuje... stąd "załapałam" się na mecz półfinałowy.
Wygrała Hiszpania... podczas meczu robiłam inną pracę.... ale...
Mam kilka prac, które stoją i jeszcze nie były pokazane. Dziś postanowiłam pokazać tę ;-)




Buziaczki i do zobaczenia....

środa, 27 czerwca 2012

Niebieski....

nie policjant ( bo tak się kiedyś mawiało prawda?)... ale stróżem mógłby być... mają więc cosik wspólnego.
Anioł - bo o nim mowa, a że niebieski to mi się skojarzyło ;-)
Z lekka frywolny mi się objawił, ale co tam, może być w końcu i frywolny no nie?

Oto i rzeczony... niebieski jest jak widać...


A na słońcu, które prześwieca... aż świetlisty on ci... i jak zawsze coś kombinuje w temacie aureola ....


Pozdrówka.  Będzie więcej figur , tylko nie mam czasu obfocić....


niedziela, 24 czerwca 2012

Do ogrodu...

idę. Po co?
Może zebrać owoce? A może po zioła? Być może po kwiaty na letni bukiet?
W dniu dzisiejszym w Chojnicach powstała taka zielona postać...

Z przodu


również z przodu inne ujęcie

prawy profil

i zupełnie inny lewy profil

Dziękuję za wczoraj i poproszę o dzisiejsze komentarze i jutrzejsze i każde.

sobota, 23 czerwca 2012

Macierzyństwo...

i jego niezaprzeczalne piękno, zawarte w tej pracy.
Będąc dzisiaj w Chojnicach na jarmarku pokazywałam jak powstaje figura metodą paverpol. Jutro zresztą też będę pokazywała, jakby ktoś chciał zobaczyć to zapraszam.
Dzisiaj powstała praca w temacie "Macierzyństwo". Jutro będzie na pewno inna figura i temat.
Praca w kolorze terra cota, kolor który moim zdaniem pasuje do tematu pracy.

Ponieważ jestem zmęczona, pozwolę mówić zdjęciom.






Dziękuję za waszą tutaj obecność, za komentarze i poproszę o jeszcze.

czwartek, 21 czerwca 2012

Czerwień z dodatkiem starego złota...

Kolejny komplet w czerwieni. Klockowy.
Tym razem z dodatkiem starego złota.  Znów czerwony, ale w kompletnie innym stylu.
Tamten był taki, że prawie go nie było... a ten jest wyrazisty, konkretny.


Naszyjnik, szeroka koronka wykonana z nici bawełnianych czerwonych i nici metalizowanych ( koszmarna robota) w kolorze starego złota. Jako drogocenny kamień - czarny kamień polny.
Kształt idealnie okrągły, ale jest to kamień polny! Ponieważ bardzo lubię kamienie polne i plażowe, to idąc na spacer zawsze zwracam uwagę na mijane po drodze... jeżeli jest ciekawy to przynoszę... mam sporą kolekcję!!!


Kolczyki do kompletu, tutaj kulki kamienia szlachetnego, ale nie znam nazwy. Zobaczcie jak świetnie do siebie pasują kolorystycznie.


I razem jako komplet. Prawda, że te kamienie świetnie ze sobą współgrają?


Pozdrówka i jak fajnie, że zaglądacie.




poniedziałek, 18 czerwca 2012

Czerwono - czarny

lub odwrotnie jak kto woli.
Zastanawiałam się jak zrobić naszyjnik z koronki klockowej, aby nie miał zapinania.  Dlaczego akurat miał nie mieć, ot tak bez powodu, po prostu się zastanawiałam.
Wpadłam na to, że może z przodu by go zapinać. Tylko jak?
Pierwsza myśl była taka, że jakieś zapięcie schować jakoś, ale koronka jest delikatna i chyba każde byłoby widać. Ozdobnego na tyle, aby mogło być dekoracją z przodu, nie mam w swoich zbiorach. Trzeba było wydumać cosik inszego.

Wymyśliłam taki oto - nici bawełniane w kolorach jak w tytule. Tak wygląda zapięcie i jednocześnie ozdoba tego naszyjnika.


Do kompletu kolczyki w kolorach odwrotnych.



I całość w komplecie... 


Witam Was serdecznie i zapraszam do komentarzy.

sobota, 16 czerwca 2012

Zabawa klockami...

może to nie LEGO, ale zabawa super.
Jak to u mnie bywa, pomysły się klują, jak tylko zabiorę się za daną technikę. Klocki miałam w rękach dawno, już myślałam, że nie pamiętam nic, a tu miła niespodzianka.

Macham sobie i macham... i wyszło mi takie oto coś... nici lniane, cieniutkie w kolorach naturalnego lnu i bieli.

Naszyjnik, niemal kolia...


Kolczyki do kompletu, bardzo delikatne, nawet jak na klocki.


I w komplecie 



Te komplety to nie jest moja pierwsza biżuteria w tej technice. Powstało już co nieco wcześniej, niestety nie mam zdjęć wszystkich prac... po prostu kiedyś ich nie fotografowałam, albo nie zachowałam zdjęć.

Pokażę dwa komplety, które mam w domu. 

Pierwszy z nici lnianych w kolorze ecri i zielonym. Niestety są tu widoczne błędy, ale i tak go zakładam. Jakoś nikt ich nie zauważa, albo nie mówi mi o tym.
Kolczyki sobie leżą, bo ja nie mam dziurek w uszach. Muszę dorobić kolejny naszyjnik bez błędów, wtedy komplet może znajdzie właściciela.

Kolejny w zgaszonym różu, nici bawełniane w odcieniu brudnego różu  i dodatek srebrnej nici. Kolor nie mój, na razie sobie leży.


Pamiętam jeden komplet, który mi się bardzo podobał, był czarno - czerwony. Myślę, ze powtórzę te kolorystykę.

Dziękuję za komentarze. Zapraszam do pogawędki komentarzowej. 





czwartek, 14 czerwca 2012

Częściowa zmiana...

ale nadal biżuteryjnie.
A częściowa, bo i paverpolowo będzie.
Zacznę jednak tym razem nie paverpolowo.
Wczoraj wlazł mi w drogę mój wałek do klocków i stwierdziłam, że muszę siąść, wykonać coś na klockach - bo kompletnie zapomnę do czego służą.
 I wyobraźcie sobie, że miałam rację ... już ręce same nie chciały tymi klockami machać, musiałam wspomagać się głową, i zeszytem z zapiskami.
Mimo to nie było tragicznie, wymachałam takie oto komplecisko.
Pogoda jaka jest każdy widzi, zdjęcia są więc też takie jak pogoda...
Na pierwszy ogień naszyjnik. Spory, ale leciuchny i delikatny - zastanawiałam się nad kamieniem, ale po przymiarkach doszłam do wniosku, że jednak nie, koronka sama się broni. Sama w sobie jest ozdobą, myślę wystarczającą.

Oto i on... z lnu białego i naturalnego ( tzw dratwy)




Do tego kolczyki, proste w formie.




Komplet sfotografowany na brązowym tle.




I zapowiadany paverpol, tym razem brosza i kolczyki z juty w kolorze naturalnym, oczywiście z kamieniem polnym.




Dziękuję za wasze komentarze.





niedziela, 10 czerwca 2012

Wizyta i cd.

Zacznę od wizyty.
 Zresztą nie pierwszej... ci goście są w zasadzie domownikami.... śpią sobie pod oknami naszego domu. Na razie nie pozwalają na to, aby podejść do nich ot tak... ale kto wie?
Upodobały sobie to oto wzniesienie w naszym sadzie ( na ten sad wychodzą nasze okna, czyli jest to wzniesienie tuż koło domu) ... a dlaczego? A dlatego, że tuż koło wzniesienia rośnie papierówka ... i tym sposobem mają smaczne śniadanko ... nigdy nie dane byłoby im zjeść sobie liści jabłoni... a tym sposobem jak najbardziej :-)

Oto nasi goście ... matka, którą widać wyraźnie i jej dziecię, którego widać tylko głowę, wśród liści jabłoni.


No i tytułowe cd. czyli kolczyki.
Pierwsze prościutkie, delikatne, lekkie




Kolejne, radosne, kolorowe


I w brązie z juty... te mi się podobają najbardziej z tej tury.


Do kompletu brosza z kamieniem z plaży oprawionym w jutę.


I razem powyższe.


Witam niedzielnie i zapraszam do komentarzy.


sobota, 9 czerwca 2012

Nie tylko...

na niebiesko ... na przekór pogodzie kolorowo i wiosennie.
Nie wiem czy i u Was, ale u mnie za oknem ponuro, mokro i zimno.
Nie narzekam, stwierdzam fakt. Deszcz też potrzebny.

Najpierw to nie tylko... czyli na niebiesko. wykorzystałam tutaj kółeczka z koronki bawełnianej a dodatkiem sztucznego składnika, stąd kolor jest niejednolity. W dolnych "doszyłam" paverpolem perłowe guziczki.  


A wiosennie powstała broszka. 
Materiał bazowy już znacie, zastosowałam go tu i tu i jeszcze w kilku pracach. Do tego kawałek koronki i kamień polny "oprawiony" w korę brzozy.


Zobaczcie w tej pozycji ( przypiąć można oczywiście w każdej ) wygląda zupełnie inaczej. Mi przypomina skrzata.


Zamiast pisać kolejny post, dorzucę po prostu je tutaj.
Pierwsze wiosenne i trochę w stylu eco... koronka ta sama co w niebieskich, potraktowana zielonym paverpolem, biały kwiatek to transparentny paverpol i drewniany koralik.


Kolejne bardzo długie, wykonane tak aby przypominały swoim wyglądem metal. Paverpol grafitowy i posrebrzone. Myślę, że zdjęcie kompletnie nie oddaje ich uroku.



Pozdrawiam i życzę miłej soboty.