Anioł - bo o nim mowa, a że niebieski to mi się skojarzyło ;-)
Z lekka frywolny mi się objawił, ale co tam, może być w końcu i frywolny no nie?
Oto i rzeczony... niebieski jest jak widać...
A na słońcu, które prześwieca... aż świetlisty on ci... i jak zawsze coś kombinuje w temacie aureola ....
Pozdrówka. Będzie więcej figur , tylko nie mam czasu obfocić....
może zgrzeszył na boczku - aureolka się obsunęła, to oprawić trzeba :) pst, może nikt nie zauważy ;)
OdpowiedzUsuńjak patrzę na figury z paverpolu ( i nie tylko), takie zatrzymane są a ten się nie poddał i zwiewny został ;)
Chyba mam coś nie tak z tą "świętością" ... bo te aureolki mi się zawsze obsuwają, muszę się zastanowić ;-)
UsuńMój Ci on...
OdpowiedzUsuń/tu chustkę na niego zarzucam, jak Danusia na Zbyszka/
Napisałam maila Asiu...
UsuńPiękny anioł! Gdy tak na niego patrzę, to kojarzy mi się z wodą - szczególnie na tym drugim zdjęciu :).
OdpowiedzUsuńMiałam kilka zdjęć tegoż... i na tamtych był właśnie "wodny" ... trudno go było sfotografować.
UsuńFantastyczny...
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńNo i ta nóżka, co prześwieca na drugim zdjęciu ;-) Jak dla mnie bomba.
OdpowiedzUsuńTak ta nóżka... u Anioła... do tego ta obsuwająca się aureola... hmmmm
Usuń