Terminy warsztatów Paverpol

Warsztaty - Niechorz, czyli w Bohaczykowie w każdej znanej mi dziedzinie rękodzieła, a znam ponad 30, liczyłam ostatnio.
Chętnie poprowadzę warsztaty w miejscu Waszego zamieszkania.


sobota, 31 stycznia 2015

Kolejna praca

przykładowa na zajęcia z młodzieżą w GDK.
Tym razem papierowy miś. Absolutnie recyklingowy. Powstał z gazet i kuchennych ręczników papierowych.
W zasadzie cały jest z gazet. Bo najpierw konstrukcja z gniecionych gazet oklejonych papierową taśmą, potem okleiłam całość gazetami i klejem z mąki. Na koniec wierzchnia warstwa z ręczników papierowych gniecionych i kleju z mąki. Te ręczniki miały mi " zrobić " sierść. No i chyba pomysł był trafiony... bo efekt końcowy imituje sierść :) Miał być mały miś... ale jakoś niespodziewanie wyrósł na całkiem sporego misia :)

Oto ja ... Papieradek :)
Wiem, wiem zima a ja tylko w szaliku... ale w końcu jestem misiem... 


Zoaczcie co znalzłem... normalnie dizwy nad dziwy, rower w śniegu ktoś porzucił, ludzie są jednak dziwni...


Ale skoro znaleziony to nie kradziony... wsiadam i jadę zobaczyć co tam słychać w lesie...
Patrzcie jaka fajna dziupla, akurat mojego rozmiaru ;)
Wlazłem, tylko jak zlezę?


No ok, z dziupli sie wygramoliłem... ale teraz siedzę jeszcze wyżej :(
Chyba poczekam do wiosny, moze ktoś mnie ściągnie z tego drzewa.


Pozdrawiamy serdecznie Ja Papieradek :)

Zapraszamy serdecznie do krainy komentarzy... czym więcej ludzi mnie zobaczy tym większa szansa, że nie będę musiał siedzieć tu do wiosny :)



piątek, 30 stycznia 2015

Jakiś czas temu

u Angel padła propozycja nie do dorzucenia - Andrzelika zapytała czy ktoś chce od niej otrzymać kartkę.
Ja chciałam! Uwielbiam dostawać tradycyjną pocztę. Kiedyś kochałam pisać listy i czekać na odpowiedź... maile to nie to! O sms nie wspomnę... Fakt szybko i sprawnie, wygodnie itd... ale...
No i miałam tę szczyptę przyjemności, oczekiwanie na kartkę...
Wczoraj dostałam! I to nie tylko pojedyńczą kartkę! Ale miałam radość... drżącą ręką otwierałam grubszą kopertę, a w niej... sami zobaczcie :)

Kartka w delikatnych barwach, z piękną grafiką, kartka przypomina te stare czasy...


ATC - oczywiście anielskie w końcu od Angel :)
Proste takie jak lubię.
Podoba mi się, że jest na tekturce.
Gdybym kiedyś znów robiła ATC to pomysł zgapię.


I jesienna kartka, w formacie ATC
Energetyczna... 


Angel Dziękuję serdecznie za prezent i niespodziankę.
Dziękuję za piękne słowa w środku kartki, tymi jednak się nie podzielę, są do mnie :)

Na koniec pokażę Zuzankę, wczoraj była na balu przebierańców w szkole.
Na stworzenie stroju był jeden wieczór - bo dowiedizliśmy sie dzień wcześniej po południu.
Sukienka była w domu, więc padło na myszkę :)
Buty były tylko różowe, więc... ale patrząc na to, że nie było możliwości i czasu, myślę ,ze strój niezły wyszedł :)


Serdecznie pozdrawiam wszystkich zaglądających.
Dziekuję komentującym za czas dodatkowy na skreślenie kilku słów.
Bardzo sie cieszę, że udało mi się pozostać :)




czwartek, 29 stycznia 2015

Pozbyłam się

koszmaru - czyli będę istaniała nadal :)
Dziekuję wszystkim, którzy chciali mi pomóc i wierzyli, że dam radę :)
Jak dobrze, że jesteście. Gdyby nie wy nie odważyłabym sie grzebać w ustawieniach :) Ale dałam radę :)
Serdecznie dziękuję i pozdrawiam wszystkich - mam nadzieję ,ze będziecie do mnie nadal zaglądać i komentować - już można na pewno bez obawy :)

Buziaki ślę 
Beata

środa, 28 stycznia 2015

Koszmar

jakiś koszmar... najpierw to przesuwające się okienko a teraz te reklamy!!!
Co ja mogę z tym zrobić?
Jeżeli to tak będzie to rezygnuję z prowadzenia bloga... nie znam sie na tym, sama nic z tym nie zrobię.
Ogłaszam przerwę... jezeli to nie minie to ...
Pozdrawiam Beata

Tym razem

drewienka serdeczne drewienkowe - czyli prawilne :)
Dostałam dwa serduszka od swojej studentki, abym wykonała przykładową pracę na zajęcia. Na razie nie przyznałam sie ,ze wykonałam drewienka nie drewienka... powiem na zajęciach :)
Nie miałam wyjścia - trza było wykonać pracę.
Większe serduszko było już wcześniej malowane i oklejone serwetką, nawet miejscami miała spękania. Małe było czyste.
Pierwszą czynnością było więc przetarcie dużego papierem ściernym. Potem duże pomalowałam ciemną zielenią, małe brudnym różem. Potem oba pomalowałam białą farbą. Poprzecierałam lekko papierem ściernym. Wybrałam moją ulubioną serwetkę ( ulubioną z mojego skromnego zestawu domowego ) z różami.
Wydarłam motywy, przykleiłam do serduszek. Popatrzyłam i ... do dużego dokleiłam kilka pojedyńczych róż. Kolejne zerknięcie... i nie podobało mi się... Co tu zrobić?
Oczywiście na ratunek poszły farby akrylowe. Tym razem popaprałam serduszka paluchami... osobistymi paluchami. gdy zatała sie granica serwetki tak jak chciałam... to skleiłam razem serducha, dokłeiłam perełkę - coby zamaskować dziurkę :)
Całość potraktowałam lakierem i jest :) Zapomniałam jeszcze stosowana wstążeczka...

Serdeczne różane podwójne :)


W komplecie z kiedyś wykonaną zakładką


w odwrotnym położeniu...


i z tą samą zakładką tylko z jej drugą stroną


Może o różach coś słówkiem piśniecie?

MAM PYTANIE - CZY KTOŚ WIE CO ZROBIĆ Z TYM WĘDRUJĄCYM OKIENKIEM? NIE MAM POJĘĆIA CO TO JEST I NIE UMIEM NIC Z TYM  ZROBIĆ A WKURZAJĄCE JEST STRASZNIE!!!
BĘDĘ WDZIĘCZNA ZA POMOC.
WIDZĘ, ŻE KOLOR TŁA TEŻ MI ZNIKNĄŁ ... CZYLI COŚ SIE DZIEJE.
tRUDNO, NAJWYŻEJ ZNIKNĘ.

wtorek, 27 stycznia 2015

Kolejne dwie

zakładki z tematu coś z niczego :)
Czyli tektura, stare wycinki z gazet... nożyczki, klej, lakier i papier ścierny...

Pierwsza zakładka

 jedna strona 
" po drugiej stronie powiek..."
tło poskadane z kawałków...


druga strona
również poskładana z fragmentów


druga zakładka
pierwsza strona
"tkaczki mądrości"
napisy wydarte z gazety, tło poskładane


druga strona
poskładana z fragmentów


Pozdrawiam serdecznie
Szkada, że tak niewiele osób chce coś skrobnąć...
Chociaż może trzeba się cieszyć, że zaglądacie :)
No i cieszę się bardzo :)
Widać? :)))



poniedziałek, 26 stycznia 2015

Życie...

życie trudne, skomplikowane, smutne ... radosne, spokojne, piękne... po prostu ŻYCIE :)
Tak, życie bywa różne, każdy ma inne, każdy ma ciekawe na swój sposób. Każdemu życie niesie różne chwile... różne niespodzianki.
Niesie też różne zadania, raz wielkie, raz małe, raz skomplikowane, raz łatwe... RÓŻNE :)


"...Kocham cię życie

Poznawać pragnę cię, pragnę cię,
Pragnę cię w zachwycie
I spotkać człowieka,
Który tak życie kocha
I tak jak ja
Nadzieję ma..."

Tak... nadzieja to jest to co nas trzyma ... często przy życiu...  A czego nam trzeba? Trzeba nam serca, serca czyjegoś... serca, które podarowane wniesie tę nadzieję... wniesie spokój, serca danego bez aplauzu... tak po prostu... "z serca"

A może ...
Anioł z sercem na dłoni?
Z głową skromnie spuszczoną...
Niepewny czy przyjmiemy jego dar?


Zastanawia się - czy nie zostanie odrzucony?


Wędruje przez ten świat i próbuje nieustannie nieść serce na dłoni...
Niejednokrotnie odrzucany, niezauważany, zlekceważony... bo co tam dzisiaj serce na dłoni?


Mimo to idzie z wyciągniętą ręką, a na niej serce... (tak ono tam jest maleńki srebrne)


Myślę, że jeżeli spotka człowieka, który z otawartym sercem wyciągnie do niego dłoń... ten anioł pokaże mu swoją twarz :)
Tak myślę...


Pozdrawiam serdecznie ... pierwszą moją pracą w tej technice po długiej przerwie...
Mam nadzieję, że i tym razem coś skrobniecie :)
:))))

niedziela, 25 stycznia 2015

Najprostsze z możliwych

oczywiście z niczego - pamiętacie gdzie ja rodzona ;)
Czyli zakładek ciąg dalszy... oczywiście drewianka nie drewienka - wyciachane z tektury odpadowej.
Z lekka oszlifowane po boczkach papierem ściernym.
A sam pomysł na takie akurat to wynik poszukiwania w moich czeluściach zupełnie czegoś innego niz to co znalazłam. A co znalazłam?
Otóż znalazłam jakieś wycinki z gazet... podejrzewam, że mają kilka latek :)
Podejrzewam, że wycięłam je bo mi się spodobały i miałam co do nich jakieś plany - ale bij zabij nie pamiętam jakie.
Wracając do tematu. Znalazłam wycinki... fajne, a że byłam w temacie zakładki na zajęcia na UTW - to powstały z nich zakładki.
Wycineczki poszły pod nożyczki pociachałam, pokleiłam, podarłam, potuszowałam odrobinę, popsułam na koniec trochę papierem ściernym polakierowałam i ... oto są :) Dwie ... dwustronne.

Pierwsza, na jednej stronie ma bajkowe miasto, wygląda jakby było zbudowane na wzgórzu - efekt umiejętnego poskładania wycinanek.
Tekst " spojrzeć na wszystko radośniej"


Druga strona tejże... z aniołem w przestworzach, też poskładane z wycinanek :)
Tekst " uwolnić się"


Druga zakładka.
Na jednej stronie w zasadzie tylko tekst 
" Wspólczesna kultura stawia na młodość 
Mamy być wiecznie młode i piękne
Ale nie zawsze tak było
W mądrych starych kulturach to kobiety dojrzałe
Były szanowane najbardziej "


druga strona 
Anioł tym razem nie jest składanką moją... taki po prostu jest.
Moim zdaniem piękny...
Podejrzewam w tym przypadku, że miałam zamiar go namalować :)


Jak u Was z zimą...
U mnie dziś coś leciało, ale nie wiadomo co to było, bo teraz nie widać, że wogóle leciało. Może to moje przywidzienia były?
Ale chyba nie, bo ja nie tęsknię za śniegiem... 
POzdrawiam serdecznie :)
Jakbyście cos skrobnęli to byłoby fajnie :)


piątek, 23 stycznia 2015

Ostatnie

zajęcia na UTW były leniwe. Zrobiłyśmy sobie dzień seniora ;)
Czyli kawa i ciacha i pogaduchy. Oczywiście o wszystkim i o niczym :)
Ustaliłyśmy, że na kolejnych zajęciach zrobimy sobie serducha albo zakładki... nawet zamówiłyśmy stosowne drewienka, coby je potem ozdobić.
Ja w domu oczywiście nie posiadam takowych, więc pokombinowałam i wykonałam przykładowe drewienka - bez drewienek ;)
Czyli serducho i zakładka - pełen recykling.
Na początek wycięłam "drewienka" z tektury introligatorskiej - resztki z większych projektów. POtem je malnęłam farbą akrylową białą. Potem poszukałam serwetek w moim w zasadzie żadnym zbiorku - bo ja przecie nie zajmuję się decu. Jak juz znalazłam, to przykleiłam do " drewienek ", zwyczajnym klejem. Trochę całość popsułam papierem ściernym ;) trochę popaprałam tuszem, trochę popryskałam farbą i już. No na zakładce jeszcze umieściłam cytacik - tenże wycięłam z kartki kalendarza, z lekka opaliłam zapałką brzegi i przykleiłam w zaplanowanym miejscu.
Na koniec całość polakierowałam i wygląda jakby to było decu ;) - trochę w moim wydaniu niefachowym... ale myślę, że wygląda nieźle i może posłużyć jako prace przykładowe na kolejnych zajęciach :)

Serducho w moje ulubione macoszki... 


druga strona


Zakładka w róże, lubię tę serwetkę :)


i druga strona z cytatem " Godzina czytania jest godziną skradzioną z raju"


Na dziś tyle, jak zwykle serdecznie zapraszam do komentarzy :) Dziękuję, że bywacie :)

wtorek, 20 stycznia 2015

Poszły pod pędzel

dodatkowe drzwi od kredensu.
Te już nie mają sojego mebla... z trzeciego kredensu zostały tylko drzwi. Z tego co pamiętam to tylko te są kompletne. Z pozostałych chyba mam tylko ramy. Szczerze mówiąc to nie pamiętam czy wszystkie.
No ale dziś malnęłam te oto.

"W gąszczu irysów... "


chyba pierwszy raz namalowałam coś w takiej kolorystyce. 
Niestety na zdjęciu kolory trochę zmienione.

Jeszcze nie wiem co z nimi będzie. 
Mebla jak pisałam powyżej nie mam już, więc drzwiami nie będą.

Pozdrawiam i dziekuję, że jesteście.
Cieszę się, że pojawiają sie nowe osoby.
Ogromnie mi miło, że mam też stałych bywalców - to cieszy niesamowicie.


poniedziałek, 19 stycznia 2015

Koty

to będzie temat kolejnych zajęć w GDK.
Nie zawsze przygotowuję pracę przykładową... niekiedy pozostawiam kreatywność młodzieży i dzieciom.
Ale wiem, że obie grupy wolą zobaczyć co mają wykonać :) jest im wtedy łatwiej ( tak mówią ), ale z kolei trochę to ogranicza ich kreatywność ... zamiast myśleć starają się skopiować. Mam też problem z tym aby ich przekonać do pracy nieśpiesznej... robią tak jakby ich ktoś gonił, albo pracowały na akord. Niestety odbija się to na jakości. Może z czasem zrozumieją, że pośpiech jest konieczny tylko przy łapaniu pcheł ;)
W jakiejś mierze wynika to z tego, że część musi wyjść wcześniej, i oni narzucają to tempo, któremu reszta ulega.

Tym razem koty wykonałam. Mam nadzieję, że uzbieram odpowiednią ilość rolek po papierze toaletowym ;)

Zacznę od tego którego wykonają dzieci ( najmłodsze mają 4 lata )
Ten jak widać wykonany jest z rolki i pokolorowany kredkami.
Rączki i nóżki ma na sznureczkach. 
Staram się aby moje prace były wykonywane takimi mediami, jakimi będą pracowały dzieci.


A takiego wykona młodzież.
Ten wykonany jest w dwóch rolek, które pokryte są warstwami gazet, nimi też wymodelowane są kształty.
Na koniec pomalowany farbami.


Takich kotów wykonanych z rolek w sieci jest sporo, bardzo różnie wykonanych. 
Myślę, że warto do nich sięgnąć bo można wykonać świetne egzemlarze...


POzdrawiam serdecznie i dziękuję za waszą obecność :)




sobota, 17 stycznia 2015

Skończyłam

projekt " Kredens" :)
Właśnie namalowałam obraz na ostatnich drzwiach. Zostały mi tylko takie, które już nie będą w meblu. Nie wiem, czy namaluję te kolejne z rozpędu, czy też poczekają sobie :)
W sumie dzisiaj malowało się średnio, bo pogoda za oknem raczej nieciekawa... ale są... i to mnie cieszy. Jeszcze nie wiem czy zostaną u mnie, na razie stoją w małej pracowni, bo tutaj je malowałam. Żeby zrobić im dobre zdjęcia, musiałabym je stąd wynieść... poczekam do wiosny :)

Oto kolejne drzwi:)


bukiet bliżej


dwoje drzwi 


Cały kredens


I obydwa kredensy i jak sobie na nie patrzę to coraz bardziej chodzi mi po głowie pomysł umieszczenia na górnych drzwiach na tym lnie małych koronkowych elementów :)
Chociaż nie wiem czy nie będą konkurencją dla obrazów. 
Na razie chyba pozostanie tak jak jest :)


Pozdrawiam wszystkich zaglądających, dziękuję za każde słowo 
w komentarzach :)




czwartek, 15 stycznia 2015

Czekałam,

czekałam i czekałam... na to iż moje oko zacznie widzieć. Cóż nadal mam nadzieję, ale przestałam czekać. Zaczynam działać mimo. Czyli maluję widząc jednym okiem w zasadzie. Drugie widzi tylko plamy...
Maluję to może za dużo powiedziane... ale ...
Dzisiaj namalowałam obraz na trzecich drzwiach kredensów. Trzecich bo dwa już były, czyli jeden kredens był kompletny co pokazałam tutaj. Potem miałam sporą przerwę...jak widać prawie pół roku. Uważałam, że do malowania potrzebne są dwoje oczu... dziś stwierdziłam, że owszem lepiej byłoby, ale jest jak jest ...

tak wyglądają trzecie drzwi, które malowałam i pierwsze do drugiego kredensu...


Sam malunek 


Zamontowane ( proszę nie zaglądać do wnętrza ;)


no i kredens z jednymi drzwiami :)


Pozdrawiam wszystkich zaglądających i dziękuję każdemu kto zechce zostawić ślad pod tym postem :) 



poniedziałek, 12 stycznia 2015

Opiekun dzieci...

anioł rzecz jasna.
skończyłam w końcu klockowego anioła.
Oczywiście projekt sobie a ja sobie. Niestety aż taka rozbieżnoś trochę się zemściła... koronka nie jest równiutka, jest raczej spontaniczna - jeżeli można tak powiedzieć o koronce ;)
Teraz czeka na oprawę... muszę nabyć ramkę - kompletnie nie wiem jaką. Szkoda, że nie mam jakiejś starej bo bym ja malnęła i już. Zobaczymy.


Zdjęcie średniej jakości, ale pogoda nas nie rozpieszcza :)
Mam nadzieję, że widać i anioła i dziecko na jego rękach.
Pozdrówka ślę :) 
Z góry dziekuję za każde słówko :)


niedziela, 11 stycznia 2015

Złota rybka

spełnia życzenia... ale o tym przecież wie każdy :)
Ale wiedzieć a doświadczyć to zasadnicza różnica. Wyobraźcie sobie, że moje spełniła :)
Tym razem w złotą rybkę wcieliła się Bożenka - kobieta o wielkim sercu, złotych rączkach i ustach :) ... z tym ostatnim podobno róznie bywa... ale poetką jest, więc :)
Otóż Bożenka ogłosiła, że u niej złota rybka spełnia życzenia, a mianowicie można było napisać co by sie chciało z rzeczy, które ta wspaniała niewiasta wykonuje. Nawet nie musiałam sie zastanawiać - bo ja wiedziałam, co jest moim marzeniem w tej dziedzinie. Otóż jak kiedyś Bożenka pokazała szopkę w tykwie - ja sie w tę szopkę zapatrzyłam... oj zapatrzyłam.
No to co było robić, siadam przed klawiaturę i piszę o swoim marzeniu... z nadzieję, że moze mi sie uda.
Wyobraźcie sobie, że Bożenka zaproponowała mi, że jeżeli chcę tę, którą wówczas wykonała, to moje marzenie może sie spełnić od razu. Też pytanie... czy ja chcę! Jasne, że chcę! Chcę z osiołkiem!
No i w miniony piątek liston... przybył. Przyniósł paczkę a w niej...


Prawda, że cudna. 
Bożenka w swoim poście nie napisała rozmarów tego cudeńka... to ja to zrobię. 
Sama tykwa to 14 cm x 14 cm. Postaci 6 cm. Dzieciątko 4 cm. 
A kompletnie powalił mnie osiołek! 
Wysokość ( od podstawy do czubka głowy) 3 cm!
Długość bez ogonka 4cm!
Wyobrażacie sobie wykonać coś tak maleńkiego!
Bożenko o wielkim sercu DZIĘKUJĘ!
A to jeszcze nie koniec darów... jeszcze był bonusik:)
Ciekawe czym zasłużyłam:)
Ten gośc rozwesela mnie każdego ranka:)

Na koniec udowodnię, że nie do końca sie lenię... chociaż nadal ttak niestety :(

Taki etap osiągnęła moja praca koronkowa. 
To jest oczywiście lewa strona.
Oczywiście projek sobie robota sobie - ale ja tak mam ;)


Pozdrawiam i dziękuję za Wasze odwiedziny i za wszystkie słowa jakie u mnie zostawiacie. 





poniedziałek, 5 stycznia 2015

Zostałam poproszona

o zrobienie kartki z okazji narodzin dziecka...
W zasadzie dotychczas jeżeli już robiłam kartki to raczej pergaminowe. Inne to nie moja bajka... ale pergamin to dla mnie przeszłość - więc powstała taka oto :) ... może wygoni lenia?



Pozdrawiam