ale święta jednak będą :)
No to jakieś jaja trzeba poukładać, prawda?
U mnie raczej zawsze te dekoracje są spokojne... w dużej mierze oparte na tym co mam jako upominki... co roku pieczołowicie je chowam i w kolejnym wykładam. W trochę innej aranżacji, ale w minimalnie zmienionym składzie... oczywiście pojawiają się te, które otrzymałam w przeciągu ostatniego roku :)
W tym brakuje mi zieleni... czyli tego wiosennego dodatku ... chyba będę musiała nabyć jakieś kwiaty... aby jednak trochę tej zieleni i żółci się pojawiło...
Na dziś niektóre miejsca wyglądają tak...
Zacznę tak jak wchodzi się do naszego domu...
Okno, które jest obok drzwi wejściowych udekorowałam w tym roku jedynymi wierconymi przeze mnie jajami ... i firaneczką, którą kiedyś sama wydziergałam ( jest na niej drzewo )...
Tak wygląda parapet pod tymże oknem... jaja są malowane przeze mnie...
Z drugiej strony tych drzwi mam taki spory podest... i na nim postawiłam starą szufladę z nieistniejącej już komody, wyłożyłam ją serwetą szydełkową... są w niej jaja wykonane przez moją przyjaciółkę i zajączki wykonane przez Halinkę z forum pergaminowego.
Obok kot bawiący się jajami paverpolowymi, z drugiej moja żółta rzeźba na tle obrazu od
Danusi ... oczywiście do tego stroik z bazi i gałązek brzozy...
Na wprost drzwi stoi stary maleńki kredensik a na nim... rewelacyjny koszyczek od
Danusi wypełniony czystymi wydmuszkami ( najbardziej mi takie do niego pasowały )... kurka z ciasta od Halinki z forum i gliniane jajo od
Irenki ubrane w wianek z gałązek brzozy...
Wchodzimy do kuchni połączonej z holem...( z powyższych zdjęć) na parapecie stoją w kryształowych szkłach ( po mojej mamie ) jaja malowane przez dwie moje koleżanki Mirkę i Kasię...
W oknie zawiesiłam pięknego zająca szklanego, którego dostałam od przyjaciółki
nadal pozostając w kuchni... na okapie, nad piecem kuchennym powiesiłam jajo - kartkę od
Marysi oraz dwie kurki uszyte przez Zosię z forum pergaminowego
dalej ustawiłam kartki otrzymane w tym roku od przyjaciół... niniejszym serdecznie dziękuję... a na boczku wisi owieczka wykonana przez niesamowitą osobę Magdę - Magda lepi przepiękne rzeczy... na półce stoi też dzwonek, jakby się Mikołajowi coś pomyliło ;)
W mojej małej pracowni, na moim stole jest piękne jajo od
Asi - Jomo - tu opowiem śmieszną historię... byłam przekonana, że mam od Asi bombkę z macoszkami ... co ja się jej naszukałam przed Gwiazdką ;)
Taka dekoracja leży na mojej zamrażarce... a właściwie na zamrażarce mojej córki ( tyle, że stoi u nas ) i ta dekoracja pewnie mocno ją będzie denerwowała ;)
A taki zestaw jest na dużym starym kredensie w tzw dużym pokoju... tutaj na stareńkim porcelanowym talerzu leżą jaja złote paverpolowe, złote wiercone i dekupażowe od Eli z Forum pergaminowego. w kieliszku jest jajo od
Ani a za nim obrazek ze złotym jajem z koronki klockowej ( moim )...
Na stoliku, który powstał ze starego blatu opierającego się na trzech starych krzesłach ( jako nogach ) stoję dwie srebrne rzeźby ze srebrnymi jajami w rękach ;)
Na koniec dla tych co wytrwali pokażę obrazek z poprzedniego posta, ale fotka jest dzienna :)
No to Was przeciągnęłam po moim domostwie ;)))