Chociaż jestem niewielki, a nawet niektórzy twierdzą, że drobiażdżkiem jestem... ale za to JAKIM!
1. ŻÓŁTY jestem ... mało jest żółtych aut
2. GARBUSEM jestem... ich też jest mało
3. KUDŁATY jestem... takich ma nie wcale
4. MIĘCIUTKI jestem... raczej rzadkość
5. UFILCOWANY jestem ... chyba też jest nas niewiele...
Czyli można powiedzieć, że jestem WYJĄTKOWY!
Oto ja we własnej osobie, stoję sobie na słoneczku
tak prezentuję się z przodu
a to mój tył...
No i w cieniu
Garbusek ma 8 x 4 x 5 cm... czyli chyba faktycznie jest drobiażdżkiem ;)
Dzięki za motywowanie mnie do dalszych pierwszych razów ;)
Oczywiście, że jest WYJĄTKOWY!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że i osiemnastolatkowi się spodoba...
UsuńPrawdziwy garbusek :-)
OdpowiedzUsuńChociaż w wersji mini...
Świetny garbusek :), i mnie nie długo czeka tego typu przeprawa :), mam zrobić czerwone autko te z bajki, mam nadzieje że choć troszkę będzie tak piękne jak Twoje :))
OdpowiedzUsuńGosiu, ty w filcu masz o wiele więcej doświadczenia ode mnie więc spoko...
UsuńGrę w klasy uwielbiam, garbusy też. A Twoje filcowanie na sucho... Kibicuję! Podziwiam! To musi być niesamowita przygoda :))))
OdpowiedzUsuńFajna... czesankę nabyłam kilka lat temu... i wtedy uważałam, że to nie dla mnie, a teraz nawet podoba mi się ;)
UsuńGarbusek i cała wcześniejsza "pierwszorazowa" przygoda jest cudowna!!! Z wielką radością i oczekiwaniem zaglądam co rano na Twojego bloga,
OdpowiedzUsuńi znowu jest coś nowego,pięknego stworzonego
z sercem !!! Pozdrawiam serdecznie !!!
j jak miło coś takiego przeczytać :)
UsuńBa, cudeńko. Szkoda, że nie mam 18-stki ;-)
OdpowiedzUsuńSylwka... ja też nie mam ... mogę najwyżej obchodzić kolejne rocznice 18-tki ;)
UsuńZastanawiam się nad zmianą samochodu na coś miększego :-).Fajny jest.
OdpowiedzUsuń"Miększy" no ewentualnie wewnątrz ;)
UsuńWidzę Beatko, że wsiąkłaś w filcowanie. Do tego też masz niepodważalny talent :)
OdpowiedzUsuńAsiu, niekiedy muszę trochę odmienić to co robię... stąd ten filc. Nie wiem ile wykonam jeszcze tworów...
UsuńJaki słodziak!!! Księżniczka ma takiego, tylko pluszowego i większego, a ten po prostu bajerancką furą;)
OdpowiedzUsuń:)))
Usuńśliczny no i taki.. żółty:)
OdpowiedzUsuńPrawie takiego kiedyś miałam HA HA .. Niech żyją wspomnienia to one nas nakręcają .
OdpowiedzUsuńBeatko brawo. Ale fajny GARBUSEK. :))))
No to zazdraszczam ... taki garbus to moje niespełnione marzenie...
UsuńMalutki, ale cudowny:)))
OdpowiedzUsuńNawet się spodobał...
UsuńAleż Ty masz kobieto pomysły!
OdpowiedzUsuń18 - latek dostał ten samochód + kasę poskładaną w koszule, które powiesiłam w pudełku szafie ;)
UsuńJa mam żółte auto:)), ale nie jest tak fajnie kudłate, buuuu :))))
OdpowiedzUsuńI tak masz fajnie lubię żółte... ja mam ciemne... co prawda też rzadki kolor ale ciemny
UsuńNa mojej ulicy do niedawna stał żółty garbus, na którego desce rozdzielczej stał miniaturowy żółty garbus :D Czyli nagromadzenie niespotykane :D Ale nie były takie mięciutkie jak Twój. Ani ufilcowane :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie na mojej ulicy ( zresztą ja nie mieszkam na "ulicy" ;) tylko na wsi) ... bo byłabym wodzona na pokuszenie ;)
UsuńSuper samochodzik! Całkowite zaprzeczenie mojego, który jest duży i pomarańczowy :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł na "osiemnastkowy" prezent, bo kto by nie marzył o garbusie!
Pozdrawiam :)
Też tak myślę, każdy marzy o żółtym garbusie ;)
Usuń:))) Beatka jest SPECEM od aut i wcale mnie to nie dziwi :DDD
OdpowiedzUsuńAsiu wręcz przeciwnie - kompletnie się na tym nie znam ... jedynie uwielbiam nimi szybko jeździć ;)
UsuńFANTASTYCZNY!!!!!
OdpowiedzUsuńcudowny!! będzie niezapomnianym prezentem :)
OdpowiedzUsuńMam taką nadzieję :)
Usuńwow ty to potrafisz zaskoczyć - kobieta wszechstronna ... autko przecudne pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńDzięki... staram się robić różne rzeczy... lubię poznawać nowe techniki...
Usuńświetny - a szafę pokażesz?
OdpowiedzUsuńNie pokażę bo nie zdjęciowałam... jest siermiężna, kartonową z kartonową 18- tką - taka męska...
Usuń