Znajoma poprosiła o kwiatki z filcu - jako broszki...
Chciała dwa... ale wykonałam cztery, przy jednym moczeniu się... będzie zapas. Muszę stwierdzić, że filcowanie lubię... czyli czas wreszcie zdobyć duży stół...
Oto moja stołowa łąka cała w kwieciu ... wiosna idzie jak nic...
No to byle do wiosny ;)))
Takie kwiaty pasują do wszelkich stylizacji!!!!Super!!Buźki-aga
OdpowiedzUsuńJak Ty to mówisz to na pewno tak jest :)
UsuńTaaa... Już prawie zapomniałam, jak zalałam kuchnię podczas filcowania...
OdpowiedzUsuńMoże czas znowu się pobawić?
Eeee... Wolę popatrzeć na Twoje piękności :-)
Ja też kiedyś zalewałam... ale już wiem, że wełna nie musi pływać ( a ja wraz z nią ) - wystarczy, że jest mokra :)
UsuńKwiaty tak kolorowe, że można poczuć się jak na łące :).
OdpowiedzUsuńKażdy już ma dość zimy, zaraz pierwszy dzień wiosny i co?? U nas wciąż zimno i biało...
I nic - zima trzyma się dzielnie ;)
UsuńPiękna ta Twoja wiosenna łąka :)
OdpowiedzUsuńZa oknem mróz to chociaż na stole mam ...
UsuńRzeczywiście , kwiatowo się zrobiło :-)
OdpowiedzUsuńjak wyżej ;)
UsuńJesteś wszechstronna do niemożliwości, dopiero było auto z filcu, popiersie a teraz kwiatki...
OdpowiedzUsuńKwiatki to prosta sprawa ...
UsuńŚlicznościowe,choć nie ukrywam że ten pierwszy najbardziej do mnie przemawia :)
OdpowiedzUsuńPowiem, że i mnie się podoba... ale chyba zamawiająca wybierze te inne :)
UsuńPiękne kwiaty :) Ciekawa jestem kolejnych cudów które powstaną z pod Twoich rąk :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wszystkie ładne, ale pierwszy najbardziej mi się podoba:))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo jest nas 3 ...
UsuńJak pięknie zakwitły Twoje filcowe kwiaty :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo ...
UsuńMuszę przyznać, że Twoje filcowaniki bardzo mi się podobają, ale mnie ta technika zupełnie nie leży.
OdpowiedzUsuńa ja lubię filc...
Usuń