Terminy warsztatów Paverpol

Warsztaty - Niechorz, czyli w Bohaczykowie w każdej znanej mi dziedzinie rękodzieła, a znam ponad 30, liczyłam ostatnio.
Chętnie poprowadzę warsztaty w miejscu Waszego zamieszkania.


czwartek, 30 stycznia 2020

Stokrotki

zakwitną niedługo. Podobno prymulki tu i tam już kwitną.
A u mnie dzisiaj, na papierze.
Czyli jednak jest czwarta. Tak jak zaplanowane było.
Sama nie wiem, czyżby leń gdzieś czmychnął 😉


Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za komentarze. 

środa, 29 stycznia 2020

Kolejna akwarela

inne kwiaty, inna kolorystyka.
Irysy to kwiaty, które fajnie się maluje.
Mają bardzo szeroką gamę kolorystyczną. Zależało mi tym razem na żółtych, więc są.
Tym sposobem ta akwarelka zdecydowanie odbiega od poprzednich.
Format taki jak maków, czyli połowa A4.

Potrzebuję kilka takich, mam trzy i jeżeli nie namaluję do przyszłego tygodnia kolejnej, to wystarczy.

Oto żółte irysy :)


Jest sporo osób, które wolą taką kolorystykę :)

poniedziałek, 27 stycznia 2020

W końcu są

pierwsze drzwiczki z mebli w pracowni.

Te meble stanęły w tej pracowni, gdy musiałam zrezygnować z dużej. Miałam kiedyś dwie, jedną dużą do brudnych i dużych prac, drugą małą do czystych i małych.
Musiałam zrezygnować z dużej, więc przeniosłam swoją sypialnię do małej pracowni a pracownię urządziłam w sypialni ( sypialnia była większa ).
Wtedy to stanęły tutaj te meble.
Dostałam je ( Danuś poznajesz? ), są to solidne dębowe meble. Jednak w tej pracowni, z tymi ciemnymi meblami zrobiło mi się za ciasno i za ciemno.
Z " za ciasno" niewiele mogę zrobić, poza przyzwyczajeniem się ;)
Za to z " za ciemno " mogę.
Pierwszym krokiem było pomalowanie na biało. Najpierw chciałam całe malnąć, ale w trakcie stwierdziłam, że nie.
Pomalowanie samych drzwiczek dało mi efekt rozjaśnienia, o jaki mi szło. A pomalowanie półek, byłoby w moim przypadku nie praktyczne. Ja trzymam na nich różne rzeczy, często są to młotki, druty itp. Myślę, że bardzo szybko ta warstwa bieli nieestetycznie pościerałaby się.
Teraz drugi etap, czyli dodanie koloru.
Plan jest taki, że mają być ukwiecone ... raczej nie wszystkie, bo trochę ich dużo. Poza tym myślę, że po prostu byłoby tych kolorowych za wiele.
Ale w miarę powstawania kolejnych będę podejmowała decyzję... dosyć, czy też maluję dalej. Rzecz oczywista, każde będą inne.
Motywem wspólnym będą kwiaty.
No i nie chodzi mi o to, aby nad każdymi drzwiczkami spędzić pół życia, będą więc malowane szpachlą, albo szerokim pędzlem, bez zabawy w szczególiki.

Oto pierwsze z nich.


A tak wyglądają wstawione.


Pozdrawiam serdecznie.



sobota, 25 stycznia 2020

Pierwsza jaskółka

wiosny nie czyni ... ale
Może jednak leń gdzieś zwiał?
Kolejna akwarela w tym tygodniu, no proszę ...
Muszę się sama chwalić, bo jak nie ja, to kto?
Tym razem większy format A4.
Dwie poprzednie były połową tego formatu, jak się pewnie domyślacie, bo dwie były na jednym arkuszu. Chociaż skoro nie napisałam poprzednio jaki był format, to w zasadzie nie było to jasne.
Teraz jednak wszystko wiadomo :)

Anemony, tak jak ja je widzę ... czyli w jakimś sensie moje anemony. 
Zastanawiałam się w jakich kolorach je wykonać, miałam zamiar w różnych, ale w trakcie postanowiłam, że będą w jednej kolorystyce. 
Postanowiłam w momencie, gdy miałam pierwszy krok za sobą, czyli niebieską farbę położoną gdzieś tam. No i są niebieskie :)


Pozdrawiam serdecznie tych, którzy tu zaglądają. 

czwartek, 23 stycznia 2020

Lubię malować

a mimo to rzadko to robię.
Może nie rzadko, ale za mało.
Niekiedy zadaję sama sobie to pytanie ... dlaczego?
No i nie mam pojęcia ...
Może to wynika z tego, że zajmuję się tak różnymi dziedzinami rękodzieła i sztuki, że w zasadzie wszystkiego robię po trochu?
Chyba tak ... wynika to z tego, że prowadzę zajęcia i na nich robimy ciągle coś nowego.
Myślę, że trochę się usprawiedliwiam ... a tak naprawdę to lenistwo i tyle :)

Popełniłam kolejną akwarelę :)


Malowałam obie na jednym arkuszu papieru, teraz będę mogła je rozdzielić :)


Pozdrawiam serdecznie i fajnie, że ktoś tu zagląda :)




wtorek, 21 stycznia 2020

Mój wnuk

Kajetan, zwany Kajtkiem jest niezwykle zaradnym chłopcem.
Ma marzenia i konsekwentnie w właściwym sobie uporem dąży do ich realizacji.
Kilkakrotnie zakładał sklep stacjonarny dla znajomych i rodziny, w którym sprzedawał różne rzeczy.
Kiedyś niezwykle nas zaskoczył, gdy po powrocie do domu zastaliśmy go za ladą sklepową ( którą sam wymyślił i wykonał), na ladzie leżały różne kamienie ... oczywiście z ofertą cenową.  Cóż było robić.
Wówczas zbierał na motor crossowy.
I uzbierał. 😀
Oczywiście na kamieniach nie poprzestał.
Aktualnie zbiera na wykrywacz metali.
Będzie szukał i co cenniejsze okazy sprzedawał,  taki ma plan.
W realizacji tego marzenia pomógł mu jego wujek,  który zakupił mu drewniane świeczniki do dalszej obróbki.
Teraz  z niewielką pomocą babci ( czyli moją), maluje ozdabia i oczywiście szuka klientów. Na razie klienci są z rodziny i znajomych.
Właściwie to robi je pod klienta, klient zamawia określa kolor i ogólnie jaki mają mieć charakter ... np romantyczny, delikatny, albo bardzo kolorowy itd.

Te poniżej mają już swoich właścicieli.






Ten kolorowy, został wykonany bez ustalenia, Kajo wykonał go dla swojej mamy - co nie znaczy, że dostała go za friko ;)
Mama zamówiła, ale nie określiła jaki ma być.


Ten jest mój, też zamówiłam ... więc ...


Poniżej młody przedsiębiorca przy pracy.




Pozdrawiamy :)


sobota, 18 stycznia 2020

Pergamin, czyli technika pergaminowa.

Swego czasu sporo tego robiłam, ale oczy nie pozwalają na takie ekscesy.
Teraz wykonuję takie prace sporadycznie, tylko na indywidualne zamówienie.
Tak było i tym razem.
Kartka na ślub ...



Pozdrawiam 

środa, 15 stycznia 2020

Czyżby

wiosna?
Chyba jednak nie, ale co szkodzi trochę ją zapraszać. Może skorzysta ...
Ja tam nie miałabym nic przeciw.


Pozdrawiam 

wtorek, 14 stycznia 2020

Chyba jednak

wolę malować.
Za oknem mamy, to co mamy. Dopadła mnie melancholia...
Pewnie nie tylko ja mam takie nastroje przy takiej aurze.
Każdy ma pewnie swoje sposoby na złagodzenie, nie mówię że zaraz pozbycie się ... nie lubię zdecydowanie gdy takie nastroje u mnie goszczą.
Dlatego staram się tłumić w zarodku ... albo wyciągam się za włosy na włóczęgę, albo chwytam za pędzel...
Tym razem miałam w planie malowanie na meblach ( czekają od bardzo dawna ) ... kolejny raz skończyło się na planach. jakoś tak jest.
Wiedziałam jednak, że coś muszę...
Jak mus, to mus ... poszły w ruch akwarelki.


Powstała kolejna niewielka.


sobota, 11 stycznia 2020

Masa solna

nie jest moim ulubionym medium.
Pewnie dlatego robię z niej cokolwiek tylko wtedy, gdy potrzebuję na jakieś zajęcia.
Chyba nigdy nie wykonałam z niej pracy, która podobalaby mi się.
Przepraszam podobała mi się szopka.
Szkoda, bo wiem że mona z niej wyczarować cuda ... znam zresztą osoby, które to czynią.
Oczywiście tym razem jest podobnie. Nawet zastanawiałam się czy pokazywać...
Co tam, pokażę ...
Oczywiście są to przykładowe prace na zajęcia,  z różnym stopniem trudności, bo mam w grupie dzieciaki od 6 - 12 lat.





Chyba powinnam zostawiać te prace, miałabym gotowce na kolejne zajęcia.
Ale zawsze liczę, że kolejne będą lepsze.