Terminy warsztatów Paverpol

Warsztaty - Niechorz, czyli w Bohaczykowie w każdej znanej mi dziedzinie rękodzieła, a znam ponad 30, liczyłam ostatnio.
Chętnie poprowadzę warsztaty w miejscu Waszego zamieszkania.


sobota, 31 marca 2018

A dziś między

pieczeniem baby i pieczeniem chleba a sprzątaniem malnęłam sobie maki.
Co prawda nie jestem zadowolona z efektu końcowego, ale z eksperymentu jak najbardziej.
Metodą prób i błędów wpadłam na pomysdł jak malować na jedwabiu bez stosowania gutty, ale tak aby panować nad rozlewającą się farbą ( kto maluje na jedwabiu ten wie, ze farba bez gutty robi co chce ).
Czyli eksperyment zakończony powodzeniem, a że efekt końcowy jest jaki jest, cóż nie można podobno mieć wszystkiego.
Myślę, że kolejna praca tą metodą będzie już dużo lepsza :)

A dziś maczki są takie :)
Wybrałam maczki, bo są one proste, czyli do eksperymentu idealne.
Wyszedł mi taki trochę szkolny obrazek, ale w końcu była to nauka ;)


A u Was jak? Też już macie czas?

czwartek, 29 marca 2018

Wiem, wiem ...

teraz pora jaj, a nie magnolii.
Ale ja właśnie dzisiaj malnęłam sobie magnolie na jedwabiu. Na dworze śnieg leży, więc ja na przekór pogodzie malnęłam magnolie.
Oczywiście i tym razem testowałam media.
Tym razem kolejny raz biel kryjącą, ale zastosowałam ją na mokrym i fajnie miesza się z farbami. Efekt podoba mi się.
Testowałam też ołowek ... można nim naszkicować sobie wzór, ale można też za jego pomcą naprasować wzór na jedwab.
Ja zastosowałam szkic. Chciałam sprawdzić, czy zgodnie z opisem ołówek spierze się. Sprał, a więc ok. Dodatkowy plus, jest taki, że szkic ołówkiem widać pod bezbarwną guttą - fajne dla tych co mają kłopot z widzeniem ;) Bezbarwna gutta jest mało widoczna na jedwabiu, podczas malowania.
Testowałam jeszcze rozrzedzacz i zagęszczacz do farb. Pierwszy w zasadzie nie wiem po co ma być, rozrzedza, ale i wodą można to zrobić. muszę go jeszcze raz kiedyś zastosować i porównać kawałki z nim i z wodą.
Drugi natomiast sprawdza się przy wykonywaniu cienkich linii. Chociaż i bez niego można cienkie wykonać na suchym jedwabiu.
Ale może faktycznie trochę ułatwia samo malowanie tych linii, co prawda trzeba go osobno mieszać z każdym kolorem.
Czyli sama nie wiem jak lepiej.

A oto moje magnolie ... 




Na koniec po magnoliami, a nie pod jajami ... ale skoro na dworze śnieg ...

Składam Wam serdeczne życzenia
radosnych, zdrowych, słonecznych 
Świąt.

Pozdrawiam Beata




poniedziałek, 26 marca 2018

Normalnie kurnik

mam w domu, a to jeszcze nie wszystkie uszyte ;)
Miałam w tym roku nic nowego na święta nie robić ... miałam.
Wczoraj córka przyszła i stwierdziła, że chętnie postawiłaby u siebie kury jako ozdobę na czas świąt. Miały być inne, ale tamte wymagają więcej szycia ... więc uszyłam jej jedną taką i pokazałam - zaakceptowała. Takie to mogę jej w ilościach potrzebnych machnąć.
Jutro oceni i powie jakie chce ...


Aktualnie takie mi się rozsiadły :):)



Przy okazji pochwalę się co dostałam od Basi
Basia kiedyś ogłosiła rozdawajkę dla tych co zaglądają do niej ... bez ogłaszania poza blogiem.
I udało się - wygrałam takie oto cudeńka.


A poniższe kołnierzyki dla lal wykonała dla mnie Irenka  ... będzie to wymianka. Piszę, że będzie bo ja na razie nie wywiązałam się z umowy. Czekam na ciepło, coby wejść do dużej pracowni.
Teraz tylko wykonać muszę lale, do kołnierzyków ;)


Tradycyjnie ostatnio kilka fotek :)






Pozdrawiam serdecznie :)



sobota, 24 marca 2018

Chyba tęsknię już za malowaniem

na jedwabiu.
Niestety moja duża pracownia nie funkcjonuje zimą. Jest w niej po prostu za zimno. Wiem, że teoretycznie mogłabym rozłożyć się w innym miejscu ... ale jakoś tak mam, że jedwab w dużych rozmiarach to w tej pracowni.
Ale coby nie było, że nic ... i coby zaspokoić tęsknotę, postanowiłam sprawdzić jak działają niektóre " ulepszacze" do malowania na jedwabiu.
Piszę ulepszacze, bo ich nigdy nie stosuję ... a może jednak ulepszają?
Dzisiaj na tapetę wzięłam grunt i coś co ma być bielą kryjącą.
Grunt pozwala teoretycznie na malowanie bez niekontrolowanego rozlewania. A biel pozwala poczynić białe refleksy na już gotowym malowaniu.

No to się zabrałam, gruntem pomalowałam częściowo jedwab, poczekałam aż wyschnie i zaczęłam.
Uzykałam takie efekty tego eksperymentu.
Potwierdziło się to, że da się malować bez niekontrolowanego rozlewania na części zagruntowanej ... ale ten grunt się nie spiera! W tych miejscach jedwab jest sztywniejszy. Czyli nadaje się to owszem,  ale nie do szali i chust! Nadaje się idealnie do obrazów malowanych na jedwabiu.W zasadzie trzeba by zagruntować całość, albo całość zamalować, aby nie było widać miejsc gdzie był grunt kładziony.
Ja jak widać nie zrobiłam tła.
Przy jasnym podkładzie grunt jest prawie niewidoczny... ale też nie widać bieli na jasnym.


Gdy podkład jest ciemny, widać biel na jasnym, ale widać też gdzie był położony grunt!
A biel? Co myślę o bieli? Liczyłam na bardziej spektakularny efekt! No cóż. 
Jednak widać tę biel, szczególnie na ciemnych farbach. 
Ogólnie jak ze wszystkim, z jednej strony ok, z innej mniej :)
Mimo to nie żałuję, że te media nabyłam. 


Wiem, że powoli macie dość moich szkiełek ... ile można. 
Powstały jednak kolejne to pokażę.




No i w plenerze też byłam ... 

Żurawie, łączą się w pary ... 


Ale i lecą stadnie....


A na lodzie takie praszorki się bawią :)


Oczywiście nie wiem co to zacz ;)


I taki diamencik udało mi się chwycić :)


Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za każde słóweczko :)





niedziela, 18 marca 2018

Jak zasugerowała

Gosia, fajnie wyglądałyby w spiżarce na półce takie buteleczki, każda z innym obrazkiem.
To i malnęłam, 4 od razu! Sprawdziłam fajnie wyglądają :)
Każda inna, może znajdą się na nie chętni :)
I wiecie co podoba mi się to malowanie na szkle. Teraz zakupiłam kilka szkiełek w ramkach ... muszę tylko pozbyć się tego co na nich nabazgrane i będą gotowe do malowania :)

Na razie są butelki :)
Na naleweczki na ten przykład ... mogłam je malnąć owocowo, ale wtedy w danej musiałaby być na ten przykład jedynie cytrynowa ... a tak może być każda :)

W słonecznikowej aroniowa :)


W makowej ... malinowa



W tulipanowej ... wiśniowa


W kociej ... ziołowa - itd itp...


Taki zestaw jest :)


A dzisiaj pięknie i słonecznie, chociaż zimno i wietrznie ...
Skrzydlatym jak widać to kompletnie nie przeszkadza :)





Ktoś mi napisze co to za ptaszek jest ?


Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za każde słówko pod...







wtorek, 13 marca 2018

I znowu domki ...

czyli jeden z moich ulubionych motywów.
Tak jak sobie obiecałam po namalowaniu kubków ... namalowałam ten motyw również na butelce!
Uważałam, że wyjdzie fajnie. I myślę, że wyszło.
Może kiedyś będę miała naleweczkę domową, to wleję ją właśnie do domkowej butelki. A na razie stoi sobie pusta.
Z każdej strony wygląda inaczej, bo i domki są z każdej inne, no i jednocześnie widac te z tyłu. Gdyby była w niej naleweczka, to już by nie było widać tych z tyłu.

Zobaczcie sami :)




Kształt ma taki jak po oranżadzie ;) Tyle, że jest większa.
Kto pamięta takie butelki? 
Oranżada czerwona albo żółta ;)

Pozdrawiam :)