No mały jestem, a ona ( czytaj, że niby ja ) wyobraźcie sobie poszła ze mną na mróz! I myślała w swojej naiwności, że dam sobie sesję zdjęciową zrobić... na mrozie! Za nic! Tak się wierciłem, że żadne fotki jej nie wyszły - żadne!
Po chwili zmądrzała, a może sama zmarzła i weszła do domu. Posadziła mnie na tym swoim kwiecistym stole i tutaj to jasne ... sama przyjemność. Jakby jeszcze jakieś marchewki... ale nie, nie dała...
Oto ja w pełnej krasie ...
że szary jestem? Szarak, to szary... i co się dziwisz?
kręcić mi się kazała jak jakiejś modelce... a marchewki jak nie było, tak nie było...
Szarak ufilcowany na jaju - na sucho oczywiście...
Pozdrawiam i fajnie, że tyle chętnych na jajo...
No i co, nie mówiłam, że będziesz pierwsza ze zwierzakami? :D
OdpowiedzUsuńSzarak świetny, te oczyska ma słodkie! :)
No bo nie kupiłaś igieł... a ja tak to co miałam począć :)
UsuńAle ,,pękatek,,
OdpowiedzUsuńO filcowaniu nie mam pojęcia, ale widzę że można ,,zmechacić" dosłownie wszystko...
No ja powoli dochodzę też do tego wniosku... na razie mnie to bawi.
UsuńNo i mam zapas czesanki, która nie nadaje się na filcowanie mokre :)
UsuńJajka były, zajączek ..no to teraz kolej na owieczkę :)
OdpowiedzUsuńSłodziak z tego kicaka.
może i owieczka będzie ale po łbie lata mi wiewióra :)
Usuńzatkało mnie... ależ cudo wykombinowałaś!! ach, ten szarak jest czarujący :))
OdpowiedzUsuńCiebie zatkało ??? Ciebie?
UsuńAle te oczy....no słodziak!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zielone jak...
UsuńSzaraczek ekstra, nosek, oczka, ząbki dla mnie bomba :). I fajnie go w kombinowałaś na jajo styropianowe :)
OdpowiedzUsuńNo pomysł z jajem zrodził się gdy zobaczyłam Twoje cuda u Danusi ...
UsuńSzarak choć do mnie u mnie marchewek w bród - zapraszam - Cudowny tylko buziaka mu dać i marchewkę oczywista !!!!
OdpowiedzUsuńNo marchewkę koniecznie :)
UsuńSłodziaczek, szaraczek... Ty to masz pomysły :D
OdpowiedzUsuńStaram się tak jak Ty!
Usuńszaraczek super:)miłego weekendu:)
OdpowiedzUsuńDzięki i wzajemnie
UsuńJa bardzo proszę o dokarmienie tego słodkiego szaraczka...no nie może tak być żeby głodno...chłodno...
OdpowiedzUsuńNo nie powinno...
UsuńAle faaaaaaaaaaajnyyyyyyyyyyyy! :)
OdpowiedzUsuńnoooooo
UsuńFajny zajączek, ale opis mnie powalił. Bomba :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajnie, że jesteś ... niekiedy lubię te bajki opowiadać ...
Usuńszare małe cudo pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńNo duży to on nie jest ... jakieś 10cm
UsuńJaki śliczny wymoczek:) aż się tulić go chce:d
OdpowiedzUsuńfakt grubiutki i milusi
UsuńCudo, do tego z uszami ;-)
OdpowiedzUsuńNo co ty Sylwka - szarak bez uszu?
UsuńMa jakie miał mieć, coby dobrze słyszał co ma przynieść w święta ;)
OdpowiedzUsuńCudny jest ten szaraczek!!! Po prostu nie można się nie uśmiechnąć na jego widok :)))
OdpowiedzUsuńPrawda...
UsuńBeatko nie wiem co mi się bardziej podoba szarak czy opis!! Uwielbiam czytać i oglądać Twoje wpisy!!
OdpowiedzUsuńTo może powinnam częściej te wpisy robić ;)
UsuńSama nie wiem czy szaraczek tak mnie ujął nawet taki bez marchewki , czy jego opis !!!
OdpowiedzUsuńBez zbędnego gadania cudowne są oba, i szaraczek i opis !!!
Jak wyżej... :)
Usuń