Właśnie namalowałam obraz na ostatnich drzwiach. Zostały mi tylko takie, które już nie będą w meblu. Nie wiem, czy namaluję te kolejne z rozpędu, czy też poczekają sobie :)
W sumie dzisiaj malowało się średnio, bo pogoda za oknem raczej nieciekawa... ale są... i to mnie cieszy. Jeszcze nie wiem czy zostaną u mnie, na razie stoją w małej pracowni, bo tutaj je malowałam. Żeby zrobić im dobre zdjęcia, musiałabym je stąd wynieść... poczekam do wiosny :)
Oto kolejne drzwi:)
bukiet bliżej
dwoje drzwi
Cały kredens
I obydwa kredensy i jak sobie na nie patrzę to coraz bardziej chodzi mi po głowie pomysł umieszczenia na górnych drzwiach na tym lnie małych koronkowych elementów :)
Chociaż nie wiem czy nie będą konkurencją dla obrazów.
Na razie chyba pozostanie tak jak jest :)
Pozdrawiam wszystkich zaglądających, dziękuję za każde słowo
w komentarzach :)
wyglądają niesamowicie!! Ja bym zostawiła tak jak jest, bo jest pięknie!!!
OdpowiedzUsuńNa razie tak zostaną. I mnie sie podobają w takim stanie
UsuńPrzepięknie to wymyśliłas. Ja chyba bym odkryła górę.
OdpowiedzUsuńDanusiu, kiedyś były na górze szyb
Usuńszyby ( gdy kredensy stały w mojej kuchni), ale nie sprawdzały się w przypadku pracowni - oczywiście jak wiesz w szafach pracowni panuje raczej bałagan ( no przynajmniej w moich :) dlatego je zlikwidowałam.
UsuńOczywiście gdyby ktoś chciał, mieć te kredensy w innym pomieszczeniu, to nie ma problemu aby na górze wstawić ponownie szyby i mieć za nimi coś ładnego :) To już by zależało od osoby, która o tym by zadecydowała.
Beatko - bajecznie ozdobione kredensy! Twoje klockowe koronki są piękne, ale faktycznie mogą stać się konkurencją dla obrazów.
OdpowiedzUsuńNo tego się obawiam :) więc zostanie tak jak jest... a jak pisałam w wyjaśnieniu dla Danusi - gdyby ktoś chciał powrócić do szyb to nie ma problemu :)
UsuńWspaniałe!!! Oczy wywalam i aż wzdycham, nad tymi kredensami...
OdpowiedzUsuńDziękuję. Takie słowa dodają energii :)
Usuńsuper ten kredens, idealny do pracowni :)
OdpowiedzUsuńTo są dwa kredensy :) Do pracowni też się nadają :) zresztą aktualnie tu stoją :)
UsuńOj, piękne te mebelki, to cudowna ozdoba pracowni. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam :)
Usuńwyglądają przepięknie! i tak jak są i jeśli góra byłaby złamana koronką
OdpowiedzUsuńprojekt potężny , gratuluję!
życzę zdrówka i sił
Dziękuję tak to było spore przedsięwzięcie :) ale było warto. Myślę, że jak wpadnie mi w ręce kolejny mebel to już się go nie przestraszę ;)
UsuńPamiętam, że moja prababcia miała brzeg półki wykończony szydełkową koronką, wiem, że coś takiego była by to dodatkowa praca. Tak czy siak oba kredensy są piękne
UsuńTak ja też pamiętam takie półeczki w kuchni. Ale wtedy musiałabym jednak oszklić górę... a na dziś nie chcę tego robić :)
Usuńja nie myślałam o szkleniu, tylko o rzuceniu koronki na len- taka imitacja półki, choć może to faktycznie przesada
UsuńO tym nie pomyślałam. Ale nie widzę tego :) :)
UsuńWspaniale pomyslane i wykonane. Cudne obrazy no i mebelki dzięki nim ciekawie wyglądają, niepowtarzalnie:)
OdpowiedzUsuńNiepowtarzalnie na pewno :) i po 30 latach nadal mogą cieszyć oko :)
UsuńCudo, chciałabym mieć taki pokój z takimi mebelkami!
OdpowiedzUsuńBasiu to do pędzla :)
UsuńWyszły piękne, niepowtarzalne mebelki gratuluję,dla mnie po prostu cuda. Jednak bardziej podoba mi się ten z prawej strony, dlatego, ze namalowane bukiety, choc rózne, to jednak podobne co daje większa harmonię w calosci. Ale i tak oba meble sa przepiekne!!
OdpowiedzUsuńAcha, dla mnie tak pieknych kredensow zdecydowanie szkoda do pracowni, ja bym postawila w kuchni albo i w salonie o ile by sie tam wpasowaly...oczywiscie oszklona góra prze co byloby widac jakąś stara porcelanę.
UsuńW kuchni stały 28 lat :) teraz mam tak już inne meble. :)
UsuńPrzepiękne ! Zazdroszczę talentu.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCo za meble... Galeria w drzwiach kredensu... Cudownie tak sobie popatrzeć i pozazdrościć... Na tych górnych drzwiach fajnie by wyglądał pojedynczy kwiat z tych dolnych drzwiczek... tak sobie myślę :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i podziwiam raz jeszcze
Pomysł może godny rozważenia, ale wtedy musiałabym tak umieścić płytę, trochę szkoda mi tego lnu :)
UsuńA może malunek na lnie...?
UsuńNa takim jak jest teraz? Raczej się nie da len nie jest zagruntowany :)
UsuńJestem pełna podziwu i... zachwytu!
OdpowiedzUsuńMiło mi :)
UsuńKredensy jak malowane, chciałoby się rzec ;-) Są przepiękne i oryginalne. Dzięki Tobie mają zupełnie nowe życie :-)
OdpowiedzUsuńFakt zupełnie nowe :)
Usuń