1. mówiłam, że już ostatni raz robię jaja, a tu kolejne jaja...
2.miałam już nie mieć pierwszych razy, a tu kolejny...takich jaj jeszcze sobie nie robiłam.
No cóż, bycie babcią zobowiązuje. Moja wnuczka zgłosiła, się w przedszkolu, gdy Pani zapytała kto może zrobić stroiki na przedszkolne śniadanie... Zuzia oczywiście zawołała ja przyniosę, bo przecież "moja babcia zrobi". ;)
No to robię...
Wykonałam dwa koszyczki, jeden żółty, drugi zielony... puste być nie mogą, prawda? No to co by tu... jaja a co, chociaż po jednym do każdego koszyczka. Pokażę koszyczki, jak je zapełnię.
Ponieważ jaja do przedszkola, to muszą być niegniotliwe, prawda?
Czyli nie wydmuszkowe, a że ja w tym roku tylko wydmuszkowe wykonywałam, to trza było zrobić styropianowe. No i muszą być kolorowe!
Myślałam, myślałam i co? Wymyśliłam... zrobię filcowane - jaja styropianowe mam jeszcze z zeszłego roku, czesankę też, igły posiadam, no to do dzieła. Raz, dwa i będą gotowe. No właśnie!
Tylko ja się pytam, dlaczego mi się wydawało, że to się robi szybko? Nie mam pojęcia. Ale po zarwanej ( no może nie całkiem bo skończyłam koło pierwszej ) nocy mam dwa!
I te same z drugiej strony.
Dobrze, że nie dotrzymałaś słowa, bo są przepiękne!
OdpowiedzUsuńTrzeba się nieźle nadziabać, żeby to jajo jakoś wyszło. Wierz mi,Beatko, że Ty nie masz z tym najmniejszego problemu. Wszystko co robisz ma ręce i nogi.
OdpowiedzUsuńAcha, gratuluję wygranej!
OdpowiedzUsuńDziękuję, nawet nie wiesz jak się cieszę.
Usuńjaja wyglądają przepięknie!
OdpowiedzUsuńBeatko, normalnie nie wierzę. Pięknie wyglądają!!! Co do czasu, skoro zwykłe, duże jako wstążkowe zajmuje około 90 minut (przynajmniej dla mnie), to takie najmarniej parę godzin!
OdpowiedzUsuńAle za to jaki efekt!!
Co do zgłaszanie się na ochotnika.....ciekawe skąd ja to znam ;D
Serdeczności dla wnusi :))))
Jak się okazuje, czasami łamanie danego słowa daje pozytywny efekt:)super
OdpowiedzUsuńHi, hi, a to Cię Wnuczka "załatwiła" :)))))
OdpowiedzUsuńWspaniale się z zadania wywiązujesz!
Jajka bajeczne... cóż, ta technika chyba musi być czasochłonna, ale dla takich efektów warto nawet zarwać nockę.
Pozdrawiam
Czegokolwiek dotkniesz piękne rzeczy powstają :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
W tej technice to jajeczek jeszcze nie mam.Mam nadzieje kiedys wypróbować.Pozdrówka-aga
OdpowiedzUsuńBeatko filcowane jaja super :)
OdpowiedzUsuńDobrze czasami zmienić zdanie - jaja są boskie :-)
OdpowiedzUsuń