Kolejny kartonaż. Tym razem pudełeczko na kartki.
Od kiedy skończyły się karteczki, które nacięła mi Alinka, (od której otrzymałam deseczkę z karteczkami) zaczęłam myśleć, co by tu wymyślić, aby nie było potrzeby dziurkowania karteczek na tę deseczkę.
Bo:
1. nigdy nie wychodziło mi to równo, i każda karteczka wisiała po swojemu ;-)
2. zawsze deseczka musiała dłuuuugo czekać na nowe karteczki
3. jak je w końcu podziurkowałam i powiesiłam, to zaraz znikały...co mnie trochę denerwowało.
No to, zaczęłam kombinować coby tu...
Kompletnie nie miałam pomysłu, aż do momentu popełnienia pierwszego kartonażu.
Dziś zrealizowałam pomysł, a motywacją było skończenie się kostek do zmywarki ;-)
Po prostu kartonik po ... a właściwie tektura tegoż, akurat nadała mi się na wykonanie tego oto:
Prawda, że nieźle to wykombinowałam :-)
Pozdrówka wiosenne!
akuratne:))-rewelacja:))
OdpowiedzUsuńFajnie:)))
OdpowiedzUsuńno super Beatko!
OdpowiedzUsuńbardzo pomysłowe, tylko kobieta pracująca
OdpowiedzUsuńcoś takiego może wykonać!!!
Jakie to sprytne... i śliczne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bardzo fajnie nakombinowałaś, talentu masz nie mało
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł, wykonanie też super:)
OdpowiedzUsuńREWELACJA! Śliczności stworzyłaś :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł, pomyślę o zrobieniu podobnej deseczki ale z gliny.Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPomysł z deseczką i pojemnikiem na karteczki super... i wykonanie świetne, ale u ciebie to standard że wszystko jest dopracowane na tip-top :)
OdpowiedzUsuńBez przesady Ewuniu, róznie to bywa... ale ten pomysł chwalę sobie, bo szkoda mi było tej deseczki, taka pusta ciągle ;)
Usuń