Wszyscy pamiętamy Plastusia, który mieszkał w drewnianym piórniku Tosi - prawda?
W poprzednim poście pokazywałam drewniany piórnik, który malowałam dla Zuzi. Skoro drewaniany to i wariacja na temat ... musi być :)
Nie jest to Plastuś... bo nie jest z plasteliny... w mojej interpretacji jest to Filcusia... bo z filcu i do tego jest dziewczynką z maleńką torebką :)
Niniejszym przedstawiam Filcusię :)
Nie zamieszkam w piórniku, bo jestem za duża :) ale ołówek mogę Zuzi potrzymać a co...
A tak wogóle to co te dzieci teraz mają na tych piórnikach namalowane to w mojej filcowej głowie się nie mieści normalnie...
Pozdrawiam
Jaka śliczna Filcusia :) Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńFilcusia, sto razy ładniejsza od Plastusia i taka milusia :)
OdpowiedzUsuńA tak nawiasem mówiąc, nie lubiłam tej bajki :(
Pozdrawiam :)
No cóż nie każdy musi lubić tę bajkę... ale PLastuś był fajny jako pLASTUŚ ;)
UsuńU mnie też wywołała uśmiech na twarzy. Będzie na pewno pilnowała dobytku Zuzi. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę... albo będzie pilnowała tego co będzie miała wokół ;)
UsuńFilcusia :)) jest mega słodka :))
OdpowiedzUsuń:)
UsuńFilcusia slodka, ja tez mialam Plastusia....
OdpowiedzUsuńJa nie miałam :)
UsuńCo rok wymuszałam na rodzicach kupno drewnianego piórnika, choć wszystkie dzieci miały już takie z dermy i co rok lepiłam kolejne plastusie:)))
OdpowiedzUsuńFilcowy zdecydowanie trwalszy będzie i cudny jest:)))
Ja chyba nie miałam ani drewnianego piórnika ani
Usuńplastusia... chociaż piórnik to może i miałam...
Tak plastuś to wspomnienie dzieciństwa....Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńPiękny Filcuś i piórnik cudny, przeoczyłam poprzedni post, więc lecę nadrobić zaległości.
OdpowiedzUsuńFajnie, że wpadasz w odwiedziny :)
Usuńrewelacyjny
OdpowiedzUsuńSama nosiłam w piórniku Plastusia.... takiego ulepionego osobiście ;)
OdpowiedzUsuńA ja nie :)
UsuńFajna filcowa "odmiana" Plastusia. Filcowa panienka jest urocza.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dzięki :)
UsuńZgrana Trójca Zuzia , Plastusia i Monsterka:))))
OdpowiedzUsuńMoże i trójca... ale czy zgrana to sie zobaczy ;)
UsuńOjej! Żona dla Plastusia! :-D
OdpowiedzUsuńJaka śliczna :-))
Żona w tak młodym wieku... chyba, że przyszła ;)
UsuńW jakim młodym?? Przecież Plastuś "urodził się" przed drugą wojną!
UsuńFakt, ale nigdy nie wydoroślał ;) jak większość facetów ;)
UsuńPlastuś, Kiwaczek... wspomnień czar :) uroczy on
OdpowiedzUsuńDlaczego Kiwaczek?
UsuńSłodka Filcusia ma rację - co też dzisiaj dzieci mają na piórnikach. Filcusia ogromnie mi się podoba, a motyw na piórniku, hmmm ... Mogę się nie znać, ale to chyba panna Monster?
OdpowiedzUsuńNo to chyba namalowałam ja dobrze, skoro poznałaś ;)
UsuńBeatko Plastuś jest wspaniały.
OdpowiedzUsuńUrocza jest Twoja Filcusia !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie !!!
Słodki ten Twój Filcuś. Moje zerówiaki ostatnio odkryły Plastusia, bo im puściłam kilka odcinków i się zakochały :-)
OdpowiedzUsuńCo tu tak cicho? Mam się martwić?
OdpowiedzUsuńAbsolutnie nie... juz wróciłam do domu :) jak się pozbieram to pokażę co nieco :)))
Usuń