Może to wynik jakiś dziwnych zdarzeń? A może jedynie pogoda? A może ... A może ...
Co tam ... może powodem jest morze? Między innymi... i owszem :)
Zacznę jednak od tego co udało mi się wykonać, pomimo wyjazdów tu i tam, przyjmowania gości u siebie i pracy pomiędzy wyjazdami.
W góry jechałam pociągiem ... jak zawsze wzięłam książki do czytania, ale tym razem postanowiłam wziąć też jakąś robótkę. W zasadzie rzadko to robię, bo przeważnie jak zabiorę, tak przywożę - nawet do niej nie zaglądając. Tak mam, że tworzę w zasadzie tylko u siebie.
Tym razem jednak wzięłam ... czułenka z nawiniętą daaaawno nitką - nawet nie sprawdziłam ile jest tej nitki... W sumie nie byłam pewna, czy nadal pamiętam jak się macha tymi czułenkami...
Okazało się, że z tym jak z jazdą na rowerze ... nie zapomina się!
Tyle, że też jak z jazdą na rowerze wprawa jest jednak ważna ;)
Powoli, powoli ... nieźle się przy tym wkurzając, przypomniałam sobie jak machać, coby coś wymachać :)
Oczywiście okazało się, że mam niewiele tej nici, i to w kilku kolorach :)
Wymodziłam z tego takie oto maleńkie cósie :)
Co z nimi będzie? Nie mam pojęcia...
Te wymodziłam jadąc na południe :)
Natomiast na północy mając już jakieś pojęcie o frywolitce ... niewielkie, ale jednak jakieś...
Wymyśliłam taki oto kołnierzyk ... pewnie dla jakiejś lalki, która pewnie kiedyś powstanie :)
Będzie jak znalazł ... jakby co...
Na tejże północy powstał też kolejny wisior metodą koronki klockowej.
Zastosowałam tutaj kilka rodzajów i kolorów drutów i kilka rodzajów i odcieni nici lnianych ...
A na koniec pokażę Wam kochani trochę południa naszego pięknego kraju ...
Góry uwielbiam ... kocham po nich wędrować...
I trochę północy ...
Morze kocham tylko ... poza sezonem.
Też wędruję godzinami wzdłuż plaży... nienawidzę plażowania ...
Kąpiel może być, ale nie musi...
Niby ta sama plaża ... a jaka różnorodność ...
I ta lekkośc piórek na piasku ...
Zaczyna się zmierzch ...
I złoto się rozlało ...
Taką drogą szłam nad ...
Jedna fotka znad zalewu ...
Miałam też kilka interesujących spotkań ....
Jedno z " ekshibicjonistą" ;)
A tu w liczbie mnogiej ...
Taki oto stworek próbował zjeść opakowanie po rosyjskich czekoladkach :)
Tutaj rodzina niepełna ... gdzie jest tata????
Może to ten?
Też dzieciaki bez rodziców ...
Jakiś dziwny stwór na drzewie!
A ta panienka bawi się chyba w chowanego ;)
Było oczywiście więcej tych spotkań ... ale ja, jak to ja z rzadka biorę aparat ;)
Ktoś dotrwał???
Uwielbiam tu zaglądać bo zawsze jestem mile zaskoczona ! Podziwiam i pozdrawiam cieplutko <3
OdpowiedzUsuńA ja lubię jak zaglądasz :) A jka uda mi się zaskoczyć i to miło ... to super :)
UsuńO rany! To urlop masz już za sobą. Zazdroszczę, bo te skrawki naszego kraju też kocham i marzę, że w końcu uda mi się tam być.Piękne zdjecia i robótki także, jak zwykle. I już na tak długo nie znikaj.
OdpowiedzUsuńJeszcze mam jakieś plany wakacyjne ... ale lepiej nie zapeszać :)
Usuńco do znikania to się postaram poprawić.
Już zaczynałam się martwić tą ciszą u Ciebie a Ty wojaże po kraju uskuteczniałaś. Piękne zdjęcia. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńNo tak ... prawda :)
UsuńZdjęcia rewelacyjne, a i pomysłów na nie Ci nie zabrakło.
OdpowiedzUsuńRobótki jak zawsze piękne, masz tych talentów dużo. :))
Fotograf ze mnie żaden... tym bardziej mi miło ;)
UsuńPodobno trochę ich mam, tak mówią ;)
Jakże cudownie znów Cię widzieć na blogu i podziwiać twoje prace i... ZDJĘCIA. Są obłędne. Wspaniale, że udało Ci się wypocząć i tyle miejsc zwiedzić. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTak wypocząć się udało :) A co do fotek ... to ze mnie żaden fotograf, kompletnie się na tym nie znam, a sprzęt też delikatnie mówiąc średni chyba. Robię zdjęcia na czuja. Ale zdaje się, że to polubiłam - nie wiem czy cieszyć się czy smucić bo podobno to wciąga okrutnie ;)
OdpowiedzUsuńWidzę znajome górskie kadry :) Uwielbiam tamte okolice, zdecydowanie "wyżynny" ze mnie człowiek i na płaskim nie czuję się zbyt dobrze :) Co do morza to mam tak samo - tylko poza sezonem. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńCzyli mamy coś wspólnego :)
UsuńCieszę się, że tak możesz sobie podróżować. Aż mi się wyobraziła ta sytuacja z pociągu: ty w wygodnej kabinie, z robótką... To musiało wyglądać magicznie! Tak można jechać! Pozdrawiam serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńCo za wspaniałe foteczki
OdpowiedzUsuń