Terminy warsztatów Paverpol

Warsztaty - Niechorz, czyli w Bohaczykowie w każdej znanej mi dziedzinie rękodzieła, a znam ponad 30, liczyłam ostatnio.
Chętnie poprowadzę warsztaty w miejscu Waszego zamieszkania.


piątek, 18 stycznia 2013

Oj...

nie było to łatwe zadanie...
Ale podołałam... nie do końca jest to dokładnie to, co teoretycznie chciałam, ale jest dobrze.
Nie maluje się łatwo czegoś takiego na powierzchni, której nie da się zobaczyć z odległości. Właziłam na krzesło, ale to i tak było za blisko...
Stół ma powierzchnię 80 x 150 cm , więc jest spory... perspektywa zobaczenia tej powierzchni jakby z daleka prawie żadna... musiałabym chyba przykleić się do sufitu ;-)
Do tego jak to u mnie bywa, okazało się ,że mam w zasadzie podstawowe kolory akryli... bo stare mi wyschły... czyli musiałam sama je sobie mieszać... dodatkowa trudność.

Ale dosyć gadania czas na prezentację...

Zdjęcia też nie łatwo wykonać, bo pokój maleńki :-)
Pierwsze wzdłuż...


Drugie po skosie...


Trzecie lekko z góry... z tej strony będę przy nim siedziała...


Bolą mnie plecy... ale skończyłam, jutro tylko lakierowanie. Został mi taboret, ale na nim już małe jakieś zielsko namaluję.

Buziole i przesyłam Wam wiosnę na stole...


52 komentarze:

  1. Bardzo mi się podoba. Pomyśl tylko jak bardzo bolałyby Cię plecki, gdybyś musiała tyle sadzonek na jeden raz nasadzić w ogrodzie!
    Na krześle namaluj mech, będzie się miękko siedziało:)))
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OJ, to już zdecydowanie wolę malować... nie uwielbiam pracy na roli... chociaż wykonuję... bez specjalnego talentu do...

      Usuń
  2. Wow!!!! Dzięki za taka piękną wiosnę;) Robi wrażenie;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Łąka! Wiosną zapachniało, ach!

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja zbieram szczękę z podłogi właśnie ale się chyba gdzieś poturlała i szybko jej nie znajdę :O Podziwiam !

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj, cudeńko powstało, niesamowite. Mam nadzieję, że kiedyś zobaczę naocznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. No i do Bohaczykowa już wiosna przyszła
    "... na wycieczkę czas już iść
    biegać łąką ile tchu..."
    Cudna jesteś!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestes niesamowita-pięknie i wiosennie bardzo,albo nawet letnio juz....
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jak napisałam o wiośnie uświadomiłam sobie, że to już raczej lato...

      Usuń
  8. Ja bym tylko siedziała i patrzyła. Zal tego ruszać. Jak Ty, Beatko na takich slicznościach będziesz pracować. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moi w domu powiedzieli to samo... bo ja robię kompletny bałagan jak pracuję... na stole zawsze góry przydasi są. Teraz mówią, że będę musiała zawsze posprzątać;-).
      No i jak ja będę pracowała? To miał być stół do pracy...

      Usuń
  9. Nie koniec tylko początek :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. OOOO ( że powiem oryginalnie:-))) Piękny!!!!
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  11. ach malowane cudeńko ... pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń
  12. Kurczę, no i jak tu na tych malunkach pracować?
    Dla mnie idealny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się aktualnie zastanawiam... ale po to go robiłam coby na nim pracować

      Usuń
  13. Przepieknie, prawdziwe dzielo , cudnie bedzie tak sobie zasiasc do tego stolu, nawet w pochmurne dni bedzie radosnie, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudny!!!! Niesamowity, podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Toż to przepiękny obraz, śmiało mógłby zawisnąć na ścianie:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie zaglądam już do Ciebie bo wszystko pięknie robisz i nie mogę patrzeć bo ja tak nie umiem ;P
    CUDNY WYSZEDŁ :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ani się waż nie zaglądać... musisz koniecznie

      Usuń
  17. o w mordę jeża... toż u Ciebie wiosna będzie przez cały rok. Jeśli chodzi o porządek - to ja się ostatnio nauczyłam w moim kącie sprzątać. Bo jak nie ja to kot mi "posprząta". Zazdroszczę dużego stołu z niesamowitym malunkiem!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja nie mam kota... może powinnam :)

      Usuń
    2. To co się stało z wszystkimi kociakami, które zawsze zaglądały nam do kubków i talerzy jak chcieliśmy jeść na tarasie?

      Usuń
    3. Mamy psa, który niestety powyganiał nam koty... został tylko jeden bo się go nie boi...

      Usuń
  18. Oj... oniemiałam. Cudny jest!
    No na TAKIM stole to porządek musi być;)

    OdpowiedzUsuń
  19. No to dołączyłam do malarzy mebli i to zupełnie przypadkiem. Ostatnio malowałam dwa lata temu kredens w kuchni.
    Dzisiaj położyłam pierwszą warstwę bieli na meblu, który ma mi służyć na przechowywanie czesanki. Jak znam życie, też coś mu domaluję.

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie jestem a FC ale na stronkę chętnie

    OdpowiedzUsuń
  21. Cudowna ta Twoja wiosna, niczym z Tajemniczego Ogrodu. Tego prawdziwego, wykonałaś kawał dobrej roboty. Chylę czoła. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  22. Prawdziwy obraz powstał, szkoda będzie coś na nim postawić:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak sobie go lakieruję i myślę, że może odgrywać dwie role... stołu jako takiego i mobilizatora do sprzątania... no bo jak zostawić taki stół zagracony ;-)

      Usuń
  23. O JEJKU! Stół jest fantastyczny!!! Dobrze, że poprzedni "powędrował" do Córki bo inaczej ten by nie zaistniał. Podziwiam Twój talent nieustannie.
    Miło się będzie pracowało na takim łąkowym stole.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt nie byłoby go na pewno ... a tamten też pewnie byłby jaki był...

      Usuń

Witam serdecznie. Cieszę się, że jesteś. Dziękuję za każde słowo tutaj pozostawione :)