Tak nazwałam tę pracę... pracę, która ... No właśnie, która co?
Powstała gdzieś we mnie, kiedyś... a niedawno się zmaterializowała...
Zawiera w sobie jednocześnie osobność i jedność - połączenie... odrobinę erotyzmu... ale i elegancji... gracji...
Zresztą zobaczcie sami... efekt serca zamierzony...
Pozdrawiam serdecznie ...
no bardzo ciekawa rzeźba...te splecione ręce.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńach ale cudnie tańcują pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBetko, uwielbia wszystkie Twoje figury, ale te niedopowiedziane, tajemnicze najbardziej. Są fantastyczne. Muszę chyba wziąć jakiś słownik, żeby przygotować kolejny zasób słów na Twoje prace, bo zaczęło mi ich brakować.
OdpowiedzUsuńJa też je lubię, chociaż mniej ich powstaje... ale najbardziej mnie do nich ciągnie...
UsuńNo nie mogę się napatrzeć....Jestem pełna podziwu , co te twoje łapki potrafią wyczarować...Ujęłaś cudnie ten taneczny ruch...Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńDziękuję Ulko...
UsuńDziękuję, zawarłaś w tej opinii sporo z tego co chciałam...
OdpowiedzUsuńNiesamowita ta para, niby dwoje, a jedno. Bardzo zgrani w swoim tańcu :-)
OdpowiedzUsuńNo właśnie jeszcze dwoje czy już jedno? ;)
UsuńZachwycająca!!!
OdpowiedzUsuń"Oto jesteśmy oboje, wyrastamy z tylu dziwnych chwil, jakby z głębiny faktów, zwyczajnych przecież i prostych. Oto jesteśmy razem. Potajemnie zrastamy się w jedno..."
KAROL WOJTYŁA "PRZED SKLEPEM JUBILERA"
Pięknie tworzysz Beatko!
Pozdrawiam
Dziękuję za ten fragment... pięknie obrazuje to co chciałam powiedzieć...
UsuńJa mniej lirycznie, ale z nie mniejszym zachwytem oglądam:))
OdpowiedzUsuńTo przez te zaległości....
Latem to chyba wszyscy mamy zaległości ;)
UsuńWow! Niesamowita! Myślę, że patrzenie na nią nigdy się nie znudzi i zawsze będzie budziła wiele uczuć!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!