Ja różnie reaguję na fakt, że leci to białe z góry - ale tym razem odebrałam pozytywnie, dość miałam już tej ponurej aury, tej szarości i pluchy.
Teraz jest pięknie, biało, srebrzyście i słonecznie :) A więc radujmy się jak dzieci z tego białego :)
U mnie nawet Mikołaj się zadomowił... jakby ktoś szukał to u mnie się ukrył :) Zastanawiam sie czy wygonić do Laponii, czy też niech sobie jest! Na razie nie zauważyłam zaprzęgu reniferów ani sań... więc moze to przebieraniec jednak :)
Przy okazji przypomniał mi, że muszę serdecznie podziekować wszystkim, którzy o mnie pamiętali w te święta, za życzenia i kartki
DZIĘKUJĘ
Przed świętami przyniosłam z pracowni kilka prac z gliny... dzisiaj pokażę te, które mogą być lampionami...
Takie oto dwie czapki skrzacie, świetne jako lampiony i nadają się na całoroczną ozdobę domu, wystarczy zmienić zawieszki :) np na dzwoneczki, kulki itp lub zrezygnować z zawieszek.
Kolejna praca, to " Anioł opiekun domu"
Bo nie wiem czy wiecie, że są takie anioły, które opiekuję się domami... chyba już o tym kiedyś pisałam.
Opikuje sie domem i jego mieszkańcami i pilnuje ogniska domowego.
Pozdrawiam w tym spokojnym poświątecznym czasie...
a ja uwielbiam zimę - właśnie taką śnieżną i lekko mroźną:)
OdpowiedzUsuńlampiony są piękne - zwłaszcza ten z aniołem opiekunem domu :)
Ja chyba z dwojga też wolę śnieżną ... chociaż w naszym przypadku niekiedy uziemia nas w domu :) Wtedy mniej nam sie podoba... ale na razie jest pięknie bo śniegu tyle, że biało jest i nie przeszkadza w wydostaniu sie na szosę :)
Usuńu mnie też sypnęło śniegiem i pieknie sie zrobiło :) Mikołaj boski ..zazdroszczę ;) lampiony jak zawsze klimatyczne :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWiesz i Mikołaje mają swoje za uszami ;)
UsuńO, u Ciebie siedzi! Ten czerwony! A dzieci zawiedzione, że worek pod drzwiami porzucił i pognał dalej... Powiedz mu, żeby w przyszłym roku choć na chwile wszedł :)
OdpowiedzUsuńOk Beatko przekażę :)
UsuńBiałe lubię mimo wszystko!
OdpowiedzUsuńMikołaj miód malina:)
Prace takoż:)
Ściskam poświątecznie i wirusowo, albowiem na mnie padło, jasny gwint, to ja jestem następna.
Buziaki.
Przez net się nie zarazisz:)
No to ciepła herbatka i kołderka :) moze do sylwesra zdążysz :) chyba, że idziesz do japońskiej restauracji :)
UsuńCzapki skrzacie to moja bajka! Fajne są! U nas tylko zimno, nic z góry nie leci...
OdpowiedzUsuńu nas też już nie leci... ale biało jest na dole ;)
UsuńU mnie też zostawił przed drzwiami, dobrze, że chociaż zadzwonił na telefon i poinformował, bo dzieciaki by oszalały.
OdpowiedzUsuńWiesz widać wszędzie nie mógł wejśc ... u mnie też ujawnił się Mikołajowo dopiero w drugie święto ;)
UsuńAnioł - opiekun domu -fantastyczny!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńU mnie śniegu mało, ale z odskrobaniem samochodu i tak miałam problem.
OdpowiedzUsuńLampiony świetne, szczególnie ten anielski.
Pozdrawiam serdecznie:)
Ja równiez pozdrawiam :)
UsuńLampiony są super!
OdpowiedzUsuńDzieki :)
UsuńOoooo, Gwiazdor jak malowanie :-) A rzeźby cudne - czapki skrzata genialne.
OdpowiedzUsuńNo jak prawdziwy normalnie :)
Usuńja tez nie do końca pojmuje po co to białe z nieba leci... ;-P
OdpowiedzUsuńal tego w czerwonym to bym chyba adoptowała... daj mu jaką ciepłą komórkę, może się zasiedzi.... co będzie po zimnicy po świecie się włóczył... jeszcze sie jakiej grypy nabawi ;-D
Może i racja... jakaś komórka się znajdzie a za rok jak znalazł ;)
Usuń