Bardzo nietypowy jak na ten blog, ale smaczny myślę i aromatyczny.
Uwielbiam zapach pieczonego chleba. Dzisiaj sobie pomyślałam, że gdyby nie dość nietypowe godziny pracy mogłabym być piekarzem ... ale tylko takim tradycyjnym :)
Od dawna piekę chleby, różne, różniste próby podejmowałam ... zawsze były to chleby foremkowe.
Zawsze jednak marzyłam o chlebie normalnym, pieczonym bez foremki.
Od jakiegoś czasu taki piekę. Kiedyś chyba pokazałam swój pierwszy, odrobinę płaski delikatnie mówiąc ;)
Ale już umiem, mam taki chleb o jakim zawsze marzyłam. Prawdziwy bochenek chleba!
Oto mój pszenno żytni chleb na zakwasie
Jeszcze ciepły ... nawet nie wiem kto odkroił sobie kromkę ;)
Ale dzięki temu mogę pokazać jak wygląda w środku :)
No to zostawiam was z tym smoacznym, pachnącym postem.
Wracam do Was za jakieś dwa tygodnie ... jutro może uda mi się zajrzeć jeszcze :)
Pozdrawiam serdecznie i smacznego :)
A wiesz, ze dziś za mną też chodził taki chlebuś ... ale to nie ja tę kromkę, słowo harcerza, ale chętnie bym dziabnęła, bo zapach aż do mnie doleciał ;)
OdpowiedzUsuńOdpoczywaj, gdziekolwiek się nie wybierasz. Uściski :)
Słowu harcerza nie mozna nie wierzyć ;)
UsuńBędę odpoczywała a jak, zamierzam do imętu wykorzystać pobyt :)
Szczęśliwej podróży :)
OdpowiedzUsuńJem mało pieczywa, a chleba w ogóle, ale pamiętam smak takiego ciepłego chleba na zakwasie z dzieciństwa :)
Twój wygląda smakowicie :)
Ja niestety ten chleb uwielbiam. Niestety bo jem o zdecydowanie za dużo ;)
UsuńMasz szczęście, bo tego po Tobie nie widać :)
UsuńNiestety widać ;) teraz będzie przerwa dwa tygodnie ... i dobrze. Muszę i tak pomyśleć o tym coby piec go mniej ;) bo jak jest to jem i już!
UsuńAleż zadziałały mi ślinianki..
OdpowiedzUsuńPrzyjemności...
Mnie też, bo to ja zawsze tę kromkę ... a tym razem ktoś był pierwszy ;)
UsuńWyszedł przeuroczy. Zachęciłaś mnie aby popróbować, choć jak hołduję bez dodatku mąki pszennej.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wyjazd się uda.
Ja też lubię żytni ... ale moi wolą taki. Powoli zmieniam proporcje ;)
UsuńZgłodniałam:)
OdpowiedzUsuńBa ;)
UsuńSzczęśliwego wyjazdu i powrotu!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBeatko chleb wygląda bajecznie. Wystarczy spojrzeć i juz się ma ochotę na pajdę świeżego, pachnącego chleba. Gdybm była gdzieś w pobliżu to byłoby wiele prawdopodobne, że to ja odkroiłam kromkę, bo uwielbiam takie chrupiące :) Cudne wyjazdu!
OdpowiedzUsuńJuż robi się kolejny :)
Usuńwyższa szkoła jazdy można powiedzieć taki chlebek!
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie można przesłać wirtualnie zapachu...
A wiesz, że jak się już wie co i jak to proste. Ale jak się nie wie ... to trza tak długo robić aż się wie ;)
UsuńBardzo apetyczny chlebek, jak marzenie :)
OdpowiedzUsuńPachnie też jak marzenie :)
UsuńGdy w domu pachnie chleb , dom pachnie domem.Pozdrawiam .)
OdpowiedzUsuńAbsolutnie się zgadzam :)
UsuńSzczęśliwej drogi!
OdpowiedzUsuńco dodałaś, że konsystencią przypomina kupny ? , moje chleby nie mają takiej struktury
Dziękuję. Była szczęsliwa i droga i pobyt:) Do chleba nie dodaję nic szczególnego ... zakwas, mąki, woda i sól. Co prawda nie wiem co teraz będzie ... bo po moim powrocie zakwas nie wygląda jak przedtem :( .... starali się, ale...
Usuńpiękny chleb!
OdpowiedzUsuńI pyszny :)
Usuń