mieszka w Polsce od kilku lat ... studiuje.
Wynajmuje pokój z kilkoma koleżankami ... jest fajnie, tylko tęskno. Bliscy daleko, no i jednak jest inaczej ... jak to w obcym kraju. Nie żeby narzekała ... nie ma takiej opcji, w końcu sama się uparła, aby tu przyjechać. Chciała poznać kraj i mieszkających w nim ludzi.
Ponieważ jest jak to opisuję powyżej, gdy tylko zobaczyła plakaty, nie mogła tego wydarzenia kulturalnego pominąć! Po prostu nie mogła!
Bilety diabelnie drogie ... niestety! Wróciła do domu i namówiła swoje współmieszkanki, aby razem zobaczyć ten występ. A mowa tutaj o balecie rosyjskim, przyjeżdża na kilka występów do Polski! Poszły razem po bilety, kupiły dla siebie i dla Wojtka, też chciał zobaczyć. Wojtek, to chłopak Nataszy.
Oczywiście jak to z kobietami bywa ... miała dylemat w co się ubrać. Wiadomo studentka nie ma za dużo ciuchów, a eleganckich to na lekarstwo. Przejrzały szafę i coś znalazły.
Raisa pożyczysz mi płaszcz? Wiesz ten kolorowy z czerwonymi guzikami ...
Chyba, że w nim idziesz.
Nie, ja wezmę ten granatowy, jak chcesz to możesz założyć.
Dzięki, będzie mi pasował do mojej bluzki, zresztą do całości w zasadzie. Wiesz najgorzej zawsze z tym co na wierzch.
Jestem gotowa, płaszcz od Raisy, szalik jedwabny od Marty, torebka Kasi ... reszta moja. Mogę iść.
Ooo, Wojtek już jest ... dziewczyny idziemy?
My jeszcze nie jesteśmy gotowe, idźcie sami spotkamy się w teatrze.
Dobrze ... to my idziemy. Do zobaczenia!
Tylko za długo nie marudźcie, bo się spóźnicie...
Teatr blisko, więc poszliśmy spacerkiem ... miło tak razem :)
W teatrze Wojtek oczywiście zachował się jak dżentelmen, zabrał mój płaszcz do szatni...
No tak, płaszcz oddałam, a szala nie!
Gdzie jest ten Wojtek ... Muszę go koniecznie poszukać i oddać ten szalik.
Ufff udało się :) mimo tłoku znalazłam Wojtka na czas.
Wszystko co piękne zawsze kończy się za szybko. Tak było i tym razem ... przepiękny spektakl, no i te wspomnienia. No cóż, dokonujemy wyborów, za każdym wyborem kryją się jego konsekwencje. Wiadomo, bywają różne. Najważniejsze, że bilans jest na plus. Powiem Wam, że gdybym miała kolejny raz dokonać wyboru uczelni, chyba zrobiłabym tak samo. Mimo wszystko.
Ok, już po występie, wszystko mam możemy wracać. Wojtek namawia nas na wieczorny spacer, księżyc świeci, jest cudnie. Idziemy sami. Dziewczyny pod byle pretekstem wymówiły się, podobno będą się uczyć. Bzdura! Oczywiście nie chciały nam przeszkadzać :)
Wszystkiego dobrego wszystkim życzę :)
Pozdrawiam Beata