Przedstawiam Wam dzisiaj jednego z nich ...
GOSIANIOŁKIER
Oczywiście Anioł Osobisty...
i jego historia :)
Jak już wiecie zapewne, my Anioły od czasu do czasu dostajemy misję na ziemi. Jedne przybywają na chwilę, inne zostają na dłużej. Najdłużej zostają Anioły Osobiste. Bo jak sama nazwa wskazuje są osobiste, więc nie mogą nagle przestać być osobiste, prawda?
Nie każdy Anioł dostaje taką misję ... jest to wyróżnienie. Nie każdy też ma swojego Anioła Osobistego :) ale każdy może mieć :)
Niedawno zostałem wezwany i oświadczono mi, że zostanę takim Aniołem. Dlaczego? A dlatego, że jest na ziemi osoba, która podobno mnie potrzebuje.
Wyjaśniono mi pokrótce moją rolę i kazano mi się do niej w miarę możliwości przygotować.
No bo wiecie, podobno ta osoba do której mnie wysyłają, świetnie radzi sobie z kolorami, fajnie potrafi je mieszać, świetnie rysuje itd, itp.
Ale jej marzeniem jest malować! Malować obrazy! Tylko brakuje jej odwagi!
Tylko tego! Albo aż tego!
A może tylko motywacji?
Moją rolą ma być przekonanie jej, że to proste... wystarczy odpowiednio się ubrać, wziąć pędzle, podobrazie lub jakąś płytę ... wybrać się w plener i już!
Proste prawda?
No to ja, w ramach przygotowań do misji w naszych przepastnych szafach ( w których można znaleźć wszystko ) poszukałem sobie
1. koszulę, coby się tymi farbami nie upaprać, no bo normalnie to my się nie paprzemy, ale tam trzeba to robić tak jak wy... a wtedy moje anielskie szaty, kompletnie zmieniłyby kolory!
2. jakieś pędzle ... co prawda my Anioły nie musimy ich używać, ale na ziemi nie mogę malować bez nich, bo jeszcze posądzą mnie o czary ;)
3. wziąłem dwie płyty ... na czymś muszą powstać te obrazy...
4. na koniec poszukałem kapelusza ... podobno na ziemi często świeci słońce ...
Jedynie kompletnie zapomniałem o farbach! No bo jak już wspominałem, my ich nie potrzebujemy, to mi wyleciało. Ale przecież kupimy jakby co! W tych waszych sklepach, których u was pełno, mają chyba farby?
No to jestem gotowy do misji ... teraz jedynie muszę udać się pod wskazany adres i dodać komu trzeba odwagi, trochę dyscypliny też się pewnie przyda i muszę być chyba jeszcze nieustępliwy... jak sądzicie?
No i wiecie, sam też muszę się pilnować, bo tam z góry ciągle nas obserwują ... trzeba przacować nie ma, że boli ;)
Pozdrawiamy serdecznie jeszcze z Anielewa.
Anioł cudny, podoba mi się zaadaptowanie serwetki, bo mam też, których nie używam i przydałoby się coś z nich zrobić :)
OdpowiedzUsuńNiech mu się uda temu aniołowi ta misja! :)
Mam wielką nadzieję ,ze mu się uda :)
UsuńTo idelany sposób na zagospodarowanie wszelkich dzierganek :)
Na pewno pomoże:) w końcu to Osobisty!
OdpowiedzUsuńNie da się ukryć :)
UsuńFantastyczny ten ANIOŁ!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńPrawdziwy Anioł, niech idzie pełnić swoją rolę !
OdpowiedzUsuńUściski :)
Jakoś dotrze :)
UsuńKażdemu by się przydał taki Osobisty, nie tylko ten, co stróżuje, ale też uczy, przekonuje i prowadzi za rękę. W dodatku ma też chyba cechy kobiece, piękny. :))
OdpowiedzUsuńTak ten ma cechy kobiece ... ale Anioł osobisty ... to jednak Anioł bez względu na płeć - jeżeli w ogóle Anioły mają płeć :)
UsuńBo przecież do tego są Anioły, żeby pojawiać się tam, gdzie są potrzebne. Szkoda Beatko, ze nie ma jakiegoś zbliżenia. Muszę przyznać, ze ta kość słoniowa robi aurę.
OdpowiedzUsuńDanuś zbliżenia nie ma, bo fotki robione wieczorem i nie są rewelacyjne. Może kiedyś uda mi się zrobić lepsze to pokażę, chyba że już poleci :)
UsuńTak, ten kolor jest taki anielski, taki jaki sobie ludziska wyobrażają ... chociaż ja lubię te inne też :)
Mam nadzieję że Anioł przyniesie obdarowanej osobie dużo natchnienia i pewności siebie :)
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie,chociaż ja bym go widziała w innych kolorach :)
Samo Piękno.
OdpowiedzUsuń