Magda masz rację, powinnam się wstydzić...
1. to jest moja miłośc - haft płaski i co? i nic.
2. jestem w tym zdaje się dobra... a o talenty trza dbać
3. leży i kwiczy w kąciku cichutko, już bardzo cichuteńko... a ja udaje, że nie słyszę... wredota jedna.
Czyli musicie to przeżyć, pojawia się jeszcze jedna porcja antyków...a raczej przedstawiciele...
Noooo. I ja poproszę archaizmy, zwłaszcza moją ukochaną damę w zieleni ;)
OdpowiedzUsuńWiesz co to może zajrzyj sobie Magda do mojej galerii co???
OdpowiedzUsuńPrzecież jak wszystko wrzucę tutaj to blog mi sie zawiesi... ;-))
Wrzucaj, nie gadaj, nie zawiesi się tak zaraz :) Potem założysz drugiego :D
OdpowiedzUsuńNo jasne, jeszcze pierwszy nie powstał do końca a już drugi każą mo zakładać
OdpowiedzUsuńno prosze, kto nam sie tutaj pojawil? ciesze sie ze jestes.
OdpowiedzUsuńA ja cieszę się, że Ciebie tu widzę Jolu
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam na własne oczy po raz pierwszy to zdołałam wykrztusić tylko
OdpowiedzUsuń"wow" i "o jacie"
Agata nawet nie wiedziałam, że aż tak???
OdpowiedzUsuńAnia może potwierdzić. Tak w ogóle to były pierwsze prace z haftu płaskiego jakie kiedykolwiek wiedziałam na oczy ;)
OdpowiedzUsuńA ja jestem wielką fanką oka :o)
OdpowiedzUsuńDla mnie od zawsze nie pojęte jest, jak można za pomocą nici wyczarować takie cudo!
OdpowiedzUsuńMidio, wiesz, że ja też... hi,hi
OdpowiedzUsuńAta normalnie bierzesz igłe do ręki i nić nawlekasz ( igła ma takie oczko) i szyjesz, proste prawda?