Tak dokładnie, jak wyżej - wszystko przez Sylwkę, narobiła rabanu, że odleżyny, że piszczą i moje chyba też usłyszały i co? I musiałam je chociaż na trochę wziąć do ręki, te croszydła... co prawda miało być inaczej ale ... muszę chyba jeszcze kilka lekcji wziąć u naszej niedoścignionej mistrzyni Midii, bo nijak mi nie wychodziło to co chciałam, aby wyszło - niestety.
A może to własnie przez te odleżyny wszystko?
Tak czy siak jest co jest... zawsze przestaną mi tu hałas czynić ;-)))
Nie zauważyłam, żeby coś z tym było nie tak :o))
OdpowiedzUsuńMoże z tym nie jest, ale nie jest tak jak miało być ;-), dziekuję za uznanie tego co jest
OdpowiedzUsuńach u mnie zawsze jest inaczej niż miało być hihi
OdpowiedzUsuńPewnie, ze fajnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Midio, jeżeli ty też tak masz to spoko...
OdpowiedzUsuńDecorama dziękuję :)
Oj, to u mnie w koszyku wszystko odleżyn dostaje. Trzeba się tym chzba zająć:)
OdpowiedzUsuńAle to, co jest u ciebie tutaj wychodzi ładne.. :)
oj śliczności - proszę częściej :-P
OdpowiedzUsuńNo nie! I jak tu nie wpaść w kompleksy??
OdpowiedzUsuńA nie mówiłam, że szczęka mi opadnie na widok Twoich pierwszych prób??
piekne, cale szczescie ze moge tez Twoje crotatki w realu podziwiac.
OdpowiedzUsuńIwonko, to koniecznie wyjmij, czym dłużej tym gorzej niestety, to jak plaga
OdpowiedzUsuńAniu postaram się ale jak wiesz sporo tego zaległego jeszcze nie mówiąc o tym co teraz
Ata nie wpadaj, to nie moja piersza próba, tylko pierwsza po przerwie długiej...
Jolu jak się cieszę, że się Tobie podobają, to znaczy, że nie tak źle było i przed przerwą;-))
upsss - znaczy się, narozrabiałam. Ale jaki piękny efekt - chyba będę częściej dopingować, skoro takie tego są wyniki ;-)
OdpowiedzUsuńNo to mi kapkę ulżyło :-)
OdpowiedzUsuńNo cóż Sylwko, fakt niezbity narozrabiaaś ale będzie wybaczone... już jest ;-
OdpowiedzUsuńAto prawda, że lżej...
A u mnie dużo rzeczy leży i kwili w kąciku, nawet w wielu kącikach... i nie tylko kącikach... w niektórych to już nawet nie pamiętam, co kwili.... :D
OdpowiedzUsuńBeatko... ja też nie widzę, żeby coś z tymi crotatami nie tak było... a że inaczej niż w założeniu... u mnie to norma... nawet jak sobie sama szablon wymyślę, to na końcu co innego, cholera, wychodzi... :D
A to się narobiło - Beatka crotatuje, super :)
OdpowiedzUsuńAsiu ... widzę, że to plaga to "inaczej niż", cholerka a chciałoby się choć raz zobaczyć to co się zaplanowało ..a z kątów biedaków powyciągaj szkoda ich ;-)))
OdpowiedzUsuńAlinko to za dużo powiedziane ale dziękuję