zaczyna się u mnie okres świąteczny.
Na razie powstał wianek i serducho z gałązek modrzewia... lubię taką trochę ascetyczność w ozdobach świątecznych... wiem, wiem, że jestem w tym raczej odosobniona... ale tak lubię.
Wianek w oknie kuchennym z maleńkim szklanym dzwoneczkiem w środku... dzwoneczkiem dla mnie bardzo cennym...jednym z trzech.
Serduszko w oknie w holu... ten jest odrobinę posrebrzony ( nie widać niestety na zdjęciu), do tego wiszą bombki, w których wewnątrz jest jedwab malowany i maciupeńkie gwiazdeczki... trzy bombki ( w realu dużo jaśniejsze) no i niebieski aniołek pilnujący świecy.
A w holu na takim podeście, powstaje powoli niewielka aranżacja... na razie jest paverpolowy gwiazdor, orzechy, kilka bombek i cynamonowe świece, które wykonałam w naczynkach szklanych, w nich mieni się odrobina brokatu. To miejsce będzie powoli się zapełniało, czym i jakie będzie w końcowym efekcie? Sama nie wiem...
Agnieszko Sergot, poproszę o adresik... jesteś setnym zarejestrowanym obserwatorem mojego bloga... więc poleci do Ciebie niespodzianka...
Terminy warsztatów Paverpol
Warsztaty - Niechorz, czyli w Bohaczykowie w każdej znanej mi dziedzinie rękodzieła, a znam ponad 30, liczyłam ostatnio.
Chętnie poprowadzę warsztaty w miejscu Waszego zamieszkania.
lubię oglądać wnętrza świątecznie udekorowane.Podobają mi się wszystkie, niekoniecznie wszystkie musiałabym tez chcieć ale wszystkie maja jednak niepowtarzalny urok.U mnie w tym roku jak nigdy, niewiele dekoracji i nie w moim ulubionym czerwono-złotym, kolorze. U Ciebie Beatko tak "swojsko", przytulnie.
OdpowiedzUsuńślicznie i jaki widok z okna!
OdpowiedzUsuń