Praca w kolorze terra coty, piękna barwa, która niesamowicie zmienia się pod wpływem słońca...
W delikatnym oświetleniu, kilkoma promieniami...
W pełnym słońcu...
prawie w cieniu...
Dziękuję, że trwacie przy mnie...
W tym tygodniu zapraszam do Malborka...
Cuda znowu! Chyba na starość będę musiała zrobić prawo jazdy aby nie być uzależnionym od innych. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo, żałuję, że się nie spotkałyśmy Janeczko... ale na pewno prędzej czy później...
UsuńPrzepiękna ujmująca praca, bardziej przemawiają do mnie dzieci, kochające, przywiązane, wtulone w ramiona troskliwej matki...przepiękne!
OdpowiedzUsuńw promieniach słońca, w półcieniu, w każdym momencie...Twoje prace są fascynujące!
OdpowiedzUsuńWspaniałe! Z doświadczenia wiem że Twoje prace są na żywo jeszcze piękniejsze niż na zdjęciach :-D
OdpowiedzUsuńDziękuje :-)
Bardzo się cieszę z Twoich słów. Dziękuję.
UsuńWłaśnie dzisiaj pokazywałam Twój blog mojej koleżance artyście plastykowi, która również tworzy w tkaninie.
OdpowiedzUsuńLubię Twoje prace są niezwykle żywe.
Ciekawe, czy jej się spodobały moje prace. Fajnie, że pokazałaś, dziękuje
Usuńcudna :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się,że mogłam zobaczyć prace z bliska. Coś mi mówi, że się jeszcze zobaczymy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLiczę na to... dziękuję za odwiedziny.
Usuńjak zwykle ślicznosci ... cudnie wyszła i te dzieciaczki pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł!!! a jeszcze jedno by się zmieściło?:)
OdpowiedzUsuńJakby było trzeba to penie tak, a na pewno można zrobić z trzema ;-)
UsuńAAAAAAAAAAAACHHHHHH
OdpowiedzUsuńCUDO
aż mi się oko spociło od ich zwyczajnego, normalnego uroku.
Zwyczajny dzień, mamy.
PIĘKNA, serdeczna, urok chwil, samo życie, czasami ciężkie do uniesienia.
Bardzo mi się podoba, trafia prosto w moje serce. Też nie dam rady dwójki wziąć na ręce. Choć bym chciała.
Ściskam kochana
:***
i idę jeszcze popatrzeć w powiększeniu.