Tym razem już nie motyle, nie jaja... nie drobiazgi kwiatowe.
Tym razem kwiat, który w naturze bywa bardzo duży. W moim hafcie też jest spory. Pierwszy raz haftowałam szerokimi wstążkami... i powiem, że przeciąganie ich przez materiał to nie lada wyczyn. Ponieważ kolorowe mam tylko wąskie wstążki, to płatki i liście są wykonane białą wstążką. Kolor jest wynikiem malowania.
Wazon również malowany. Całość mi się podoba, wyszło mniej więcej tak jak oczekiwałam :)
i w zbliżeniu na haft
Co będzie następne? Nie wiem. Czy haft? Nie wiem...
Tym ciekawszy, że malowany. Piękny.
OdpowiedzUsuńJa w zasadzie zawsze podmalowuję wstążki, nawet jak haftuję kolorowymi :)
UsuńWciąż podziwiam Twoje prace!
OdpowiedzUsuńZaglądam codziennie, ale nie komentuję , bo po prostu brakuje mi słów, i aby się nie powtarzać, zostawiam
słów parę co jakiś czas. Czy ja już Ci mówiłam ,że jesteś bardzo utalentowaną Artystką ?????????????
To podobnie jak ja u Ciebie :)
UsuńFantastyczne Beatko- kocham słoneczniki bo niosą radość i słońce...
OdpowiedzUsuńTeż lubię ...
UsuńWow! takie realistyczne - cudo:)
OdpowiedzUsuńCudny słonecznik! Ja w zeszłym tygodniu posiałam słoneczniki ;)
OdpowiedzUsuńJa też siałam ... ale i tak mi nie wzeszły - w temacie siania i ogrodów nie mam za bardzo talentu ;)
UsuńTrudno Beatko! W ziemi nie wzeszły, ale za to na obrazku - cudnie. Fajnie, że Cie wciągnęło. Buziaki.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie, twoje prace są tak genialne, iż można je podziwiać wciąż. Pozdrawiam i miłego weekendu
OdpowiedzUsuń