U nas "Święty Kołaj" jak mówi Kajtuś przynosi dzieciom tylko słodycze - żadnych prazentów. Prezenty przynosi Gwiazdor ... a na tego jegomościa jeszcze trzeba poczekać.
Oczywiście Święty Kołaj przynosi dużo ... i w wielu miejscach zostawia. To oczywiście powoduje, że mama dzieci załamuje ręce ... no bo tych słodkości pojawia się całe mnóstwo!!! A dzieci chcą je zjeść oczywiście :)
U mnie w tym roku Święty Kołaj ... pojawi się z maleńkimi sankami i z maleńką paczuszką na nich :) Chyba nie spowoduje bólu głowy i załamania rąk ;) Mamy oczywiście :)
Oczywiscie dopiero na fotkach zobaczyłam, że paczki zostały ustwione bokiem a nie frontem ... myślę, że milusińskim to nie będzie przeszkadzało ;)
Ale pieknie zapakowane paczuszki :)
OdpowiedzUsuńPrzeznam się ,że kupiłam takie gotowce ... tylko zmontowałam to razem coby sanki powstały :)
UsuńMimo wszystko postarałaś się i sanki wyszły super...
UsuńMilusińskim na pewno nie będzie przeszkadzało :))
OdpowiedzUsuńPomysł godny ściągnięcia ;)
Prosty a myślę, że fajny :)
UsuńCudowne pakuneczki aż żal je otwierać
OdpowiedzUsuńMyślę, że dzieci nie będą miały żadnych oporów :)
UsuńPaczki intrygujące. :)))
OdpowiedzUsuńA tymczasem moje bratanice zastanawiają się, gdzie postawić na noc mleczko i ciasteczka dla Świętego Mikołaja, żeby tata nie zjadł ciasteczek. Ot, problem! ;)
Oooo u nas nie ma takiego zwyczaju ... ale gdyby był to moje wnuki też miałyby kłopot ;)
UsuńFantastyczny pomysł!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPomysłowy ten Mikołaj, z prezentem w saniach, ale może trzeba by mu była jakieś kółko doczepić, bo jak śniegu ani odrobiny, to mu ciężko będzie takie sanki ciągnąć. Pozdrawiam i chyba się odważę i wrzucę u siebie post z figurkami.
OdpowiedzUsuńJasne,że wrzuć :)
Usuń