Płacze dziewczynka, balon uciekł jej,
Ludzie mówią nie płacz, a balonik hen!
Płacze dziewczyna, chłopca trzeba jej,
Ludzie mówią nie płacz, a balonik hen!
Płacze kobieta, mąż porzucił mnie,
Ludzie mówią nie płacz a balonik hen!
Płacze staruszka, mamo dosyć łez,
A balonik wrócił i niebieski jest!
Bardzo lubię tę piosenkę... w wykonaniu Okudżawy.
Ale post nie o piosence miał być, a o filcowaniu... Ufilcowałam szal, niebieski jak letnie niebo... może na przekór temu co za oknem?
Miałam jedwab leżał sobie i czekał. Niebieski z białymi gałązkami i liśćmi... wiedziałam, że będzie ufilcowany na niebiesko. I jest!
Jest niebieski jak błekit nieba, lekki jak balonik... czyli jednak jak w piosence ...
Zrobiłam mu tylko obramowanie i delikatniutkie kwiatki. Niezapominajki?
Leciutki...
błękitny...
jak niebieski balonik...