Na plus dla Pani mogę powiedzieć tylko, że dziś dzieci były na starym cmentarzu żołnierzy... porządkowały groby, paliły znicze...
No więc co zrobić? Trzeba wymyśleć strój... poszłyśmy dziś do lumpka i kupiłyśmy bluzeczkę i sukienkę w kolorze czarnym... a w Pepco na szczęscie był gotowy kapelusz...
Teraz tylko farby i do dzieła :)
Na fotkach Zuzia na pierwszej przymiarce... jutro będą inne rajstopy ...
nie widać pajęczyn... niestety...
z tyłu duch leci z dynią... coby zawiesić ją na drzewie obok pozostałych :)
Na koniec meldunek z frontu rysunkowego :)
Ostatnio rysowaliśmy dłoń... tzw szybki szkic... jak to ja ułożyłam tak dłoń, że w efekcie wygląda jakby dziwnie wyrastały palce :)
Pozdrawiam serdecznie...
fantastyczna wiedźma, może jeszcze kilka zębów na czarno :))
OdpowiedzUsuńZęby pozostały białe ;)
UsuńPrawdziwa Czarownica ;) śliczny strój zrobiłaś.
OdpowiedzUsuńA dłoń..ech... też tak chcę.. umieć rysować ...
No to na kurs marsz :)
UsuńUrocza baba jaga ;)))
OdpowiedzUsuńNa froncie rysunkowym idzie Ci całkiem, całkiem...też tak bym chciała umieć !!!! :)
Fakt całkiem... jakoś mi idzie :)
UsuńAle fajna wiedźma :)
OdpowiedzUsuńJa też nie przepadam za tym zapożyczonym świętem, ale co zrobić, czasem trzeba odpuścić (choć moje dzieci po wsi nie biegają)..
A rysunkowe ćwiczenia podziwiam, bo ja jednej prostej kreski nie umiem narysować, więc o szkicach i malowaniu nawet nie próbuję myśleć :)
A sprawdzałaś czy umiesz?
UsuńPoza tym tu nie trzeba umieć rysować prostych same krzywe ;)
UsuńZuzia wygląda znakomicie...a święta i ja nie lubię:) zupełnie mi z nim nie po drodze:)
OdpowiedzUsuńTo tak jak mi...
UsuńPrzeczytałam tytuł i pomyślałam, ze Ci "to" szkicować każą, ale mi się przypomniało, ze na tym kursie dzieci są, więc odetchnęłam:))))
OdpowiedzUsuńWiedźma przepyszna, a ta dłoń wygląda, jakby okruszki z serwety zbierała. Podoba mi się:)))
Przy dzieciach?
UsuńOkruszki... moze faktycznie :)
Święto, nie święto...dla mnie lepsze takie świętowanie, niż sterczenie na pokaz nad grobami... i cały ten szał...
OdpowiedzUsuńZuzia prezentuje się wyśmienicie!! :D
Wiesz to czy sterczymy na pokaz, czy też idziemy w innym celu - to już od nas zależy...
UsuńMożna iść przed tym szałem albo po i w ciszy stanąć nad grobem :)
Mam podobne podejście do tego dnia. W przedszkolu zarządzono bal i cóż było robić.
OdpowiedzUsuńChciała bym też za podobną wiedźmę robić, ale chyba nie wypada babci dzieci straszyć. I umieć taką dłoń naszkicować:)))
OdpowiedzUsuńJa sądzę, że umiesz... po prostu usiądź i narysuj :)
UsuńAch te lumpeksiki-ileż one nam' pomagają'.super efekt!!!! A ja swieta haloween tez nie podzielam.buziam-aga
OdpowiedzUsuńOj tak pomagają i to nie raz :)
UsuńZ historycznego punktu widzenia, to nasi przodkowie już mieli to święto, więc to wcale nie jest amerykański patent.
OdpowiedzUsuńDłoń naszkicowana fantastycznie, a co by nie było że tylko słodzę, to brakuje mi w niej jednego palca :)
Buziaki :)
Palec jest... tylko go nie było widać, więc nie mogłam go narysować ;)
UsuńUfffff, już się wystraszyłam, że uległ amputacji ;)
UsuńFajna czarownica, ja uszyłam stroje dyni - dzieci piały z zachwytu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i serdecznie zapraszam na 'jesienne candy' na moim blogu jocart-pracownia.blogspot.com !
U nas też miała być dynia... ale za mało czasu było ;)
UsuńA mi się tam wszystko podoba:) Zuzia wygląda fajnie. Jeśli dzieci się mają bawić, dlaczego nie ;)? Ładny szkic, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWiem, że każdy ma inne zdanie na temat... i dobrze :)
Usuńpiękna ta czarwonica!!!
OdpowiedzUsuńa Ty Beatko to zdolna jesteś niesamowicie!!!
Dziękuję Kasiu :)
Usuń