Szal spory... z jednego końca ma maki, z drugiego liść ... świetnie wygląda na ludziu :) Niestety nie mam manekina aby to pokazać a nikt mi pozować nie chce. Zuzia trochę za mała :)))
Makowa torebka też powstała... z długim paskiem...
A tak wygląda to razem... co nie znaczy, że musi być razem :)
Za oknem bura jesień... a u mnie maki :)
W pierwszej chwili przeczytałam Beatko: Tym razem absolutnie markowo i w pełni się z tym zgodziłam, bo Ty sama w sobie jesteś już marką. Lubię przyglądać się Twojej twórczości, bo ciągle coś się dzieje. Szal cudny, czy żaden"chop" w domu nie mógł zapozować?
OdpowiedzUsuńJak wiesz "chopów" w domu mam dość specyficznych ... na pewno nie szalowych ;)
UsuńWspaniałe filcowe dzieła. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJaneczko dziękuję :)
UsuńJak dobrze, że maki! Jak pięknie że TYLKO maki!! Pięknie, pięknie, pięknie!
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję, dziękuję ...
UsuńMaki przesliczne w Twoim wykonaniu:)Pozdrowionka:)))
OdpowiedzUsuńMiło mi...
UsuńLato u Ciebie :)....makowy komplet śliczny :)
OdpowiedzUsuńmoże właśnie dlatego, że za oknem... szaro ...
UsuńNiezłe " TYLKO " , praca jak zawsze fantastyczna.
OdpowiedzUsuńA do prezentacji dobry jest też wieszak i wysoka szafa :)
Cmok jak smok :)
Szafa by się może i z trudem znalazła... ale nie wpadłam na to :)
UsuńCmok... i co idziemy do adopcji u Danusi? Razem będzie raźniej ;)
Jasne, w takim towarzystwie to i muchomorki nam nie straszne :)
UsuńNo to mamy ustalone... ciekawe co na to Danusia i jej M :)))
UsuńNic tylko podziwiać, jesteś niesamowita- kocham maki!
OdpowiedzUsuńW naturze lubie bardzo za ulotność... i ten kolor! Ale w pracach wydają mi się takie banalne... ale piękne :)
UsuńBeatko oszalałam na punkcie tych maków.Zjawiskowo się prezentują...
OdpowiedzUsuńOjoj... różne są szaleństwa ;)
UsuńDziękuję Ulko...
i absolutnie doskonałe! Podziwiam raz jeszcze
OdpowiedzUsuńFakt jestem z nich zadowolona :)
Usuńpiękny szal :)
OdpowiedzUsuńczy taka czesanka jest miła w dotyku? (niegryząca?)
Tak miła i niegryząca :)
UsuńPrzepiękne makowe szaleństwo! Lubię maki, są takie ulotne, ale kojarzą mi się zdecydowanie z latem :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie z latem... a jakże :)
UsuńMaki :) i to jakie cudne maki:) Pozdrowionka:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPodrzuć mi ten swój motorek choć na chwilkę ;-) Maczki boskie, oczywiscie, no bo jakże mogłoby być inaczej, o paskudna Perfekcjonistko !
OdpowiedzUsuńKim jak kim... ale perfekcjonistką chyba jednak nie jestem ;)
Usuńja też tak bym chciała, w końcu muszę odważyć i otworzyć na filcowanie na mokro :))
OdpowiedzUsuńGosiu, jasne... robiłabyś cudne rzeczy i mogłabyś łączyć oba sposoby filcowania. :) Zresztą ja też o tym myślę ;)
UsuńJaki cudny-aż się pyski cieszą na widok maków:)))
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńŚwietny komplet i każda rzecz z osobna :) Maki... już za nimi tęsknię!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Trochę jeszcze musimy potęsknić :)
OdpowiedzUsuń