Może faktycznie, jak to niektóre z Was powiedziały - Bieszczadzkich Aniołów?
Jeżeli tak... to może ja jednak byłam w tych wymarzonych Bieszczadach, tylko o tym nie wiem ;)
Trzy ostatnie przyleciały...
Oto one... zielone jak ich poprzednicy
każdy inny
każdy zielony
każdy jakoś podobny...
A teraz siedzą wszystkie razem na drabinie i szykują sie do dalszej podróży :)
A ja wczoraj popełniłam kolejny pierwszy raz ... rysowałam postać z modela... miałam do dyspozycji jeden ołówek i niecałe 1,5 godziny... jestem zadowolona... chociaż błędów jest cała masa :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Wszystkie mnie urzekły! Pilnuj bo znowu pofruną w Bieszczady!
OdpowiedzUsuńW Bieszczady nie, ale na pewno pofruną :)))
UsuńAnielsko u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńPiękne są!
Tak wyszło :)
UsuńJakież piękne te anioły! I ten kolor taki odpowiedni,anioły powinny nieść nadzieję :)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak wyglądał oryginał,ale rysunek jest super!
Rysunkowi brakuje sporo... bo czasu było zdecydowanie za mało, np do dłoni i krzesła nie zdążyłam dojść - ale nauczyłam sie duuużo przy tej pracy :)
UsuńJakieś wiosenne i radosne te anioły. I chociaz podobne, to na kazdego trzeba spojrzeć uważnie i popodziwiac. Cudne są.
OdpowiedzUsuńBo każdy jest inny, każdy jest zielony... każdy jest podobny :)
UsuńAle fajne - na tej drabinie - super;)
OdpowiedzUsuńA postać z modela rysowałam kiedyś - Księcia, po wszystkim się obraził, że wyszedł za gruby - tak to jest z modelami;)
Pani się nie obraziła więc chyba nie było tak źle :)
UsuńCudowne są Twoje anioły, a ołówek w Twojej ręce czyni cuda !!!
OdpowiedzUsuńNo cudów to on jeszcze nie czyni... ale może kiedyś...
UsuńJak dla mnie Twoje anioły przypominają mi kopuły kościołów pokrytych patyną. Za zielonym jakoś nie tęsknię, ale zimna patynę uwielbiam.
OdpowiedzUsuńOdnośnie Bieszczadów. Pierwsze co mi się z nimi kojarzy to zieleń. Może dlatego, że byłam latem i to tylko raz w tamtym roku.
Piękne jednak to nie moje ulubione góry.
Pozdrówki.
Ja nie mogę sie wypowiadać, bo nie byłam... chyba że nie wiem o tym ;)
UsuńTe kolory...te Anioły...piękne są! I kolejny "Twój pierwszy" wyszedł świetnie!
OdpowiedzUsuń:))) Świetnie to nie... ale jak na pierwszy i jak na tę małą ilość czasu to chyba nie jest najgorzej :)
UsuńDrabina do nieba - cudnie !
OdpowiedzUsuńPortretem mnie zawiodłaś ...
Oczekiwałam jakiegoś męskiego aktu :D
Cudny jest :)
Cmok jak smok :)
Akt męski... przy dzieciach??? Jak??? Toć w tej grupie są 9- latki ;)
UsuńAAAA było tak od razu mówić, a ja tu z takimi myślami wyskakuję :)
OdpowiedzUsuńJak Filip z konopii ;)))
UsuńA ja kiedyś za taki model robiłam i do dziś mi tak zostało, po tamtej stronie:))))
OdpowiedzUsuńPodziwiam, a błędów nie widzę, tu trzeba znawcy (a i tak nie wiem, czy coś znajdzie) :)))
Ach anioły.......
Są, są i to sporo :)))
UsuńTo ja pozostaję pod wrażeniem tych aniołów, jakie one są sugestywne! Mają takie niewymuszone pozy, fałdy im się tak ładnie układają:) Jaka z Ciebie Artystka - haftujesz, rzeźbisz, malujesz!!!!! Wow, masz dwie pracownie - ja bym się tam świetnie poczuła:))) Wyrażam moje uznanie dla Twojego talentu, sposobu życia i przesympatycznej Osoby! Brawa:)
OdpowiedzUsuńDziękuję , bardzo dziękuję :)))
UsuńAleż cudne są Twoje anioły....I rysunki piękne i tyle talentów masz, ze tylko czoła chylę:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńO rany...
OdpowiedzUsuńmiałam napisać pod Plstusiową damą, potem pod piórnikiem ale teraz to buzia mi się nie zamyka...
Beatko aż tyle mnie nie było??????!!!!!!!!!
Tyle aniołów urodziłaś?
Bieszczadzkich oczywistość, SDM tak śpiewał i musi być do prawda, bo wcale ich pośród zieleni nie widać a czuć, że są, sercem oczywiście, żeby nie było, żadnych skojarzeń ;)
Kochana jakie szczęście, że mnie nie ma przy tej drabinie, bo uczepiłabym się tej zielonej sukienki i nie puściła!!!
A może i szkoda i żal................
idę spać i niech mi się przyśni
taka anielska drabina do samego nieba z zielonym pełnym nadziei na szczęśliwe jutro Aniołem
Asiu... czyżbyś teraz tęskniła za zielonym?
UsuńPrzepiękne są :)
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńAdorable figurines. You're a master!
OdpowiedzUsuń