Terminy warsztatów Paverpol

Warsztaty - Niechorz, czyli w Bohaczykowie w każdej znanej mi dziedzinie rękodzieła, a znam ponad 30, liczyłam ostatnio.
Chętnie poprowadzę warsztaty w miejscu Waszego zamieszkania.


czwartek, 19 marca 2015

Zapisałam się do

Międzyblogowego kącika czytelniczego... a to zobowiązuje do podzielenia się tym co czytam :)



Gdyby ktoś też chciał się zapisać... to zapraszam do banerka z boku mojego bloga :) Myślę, że fajna sprawa... bo mobilizuje do czytania, i umożliwia zapoznać się z różnymi książkami.

Ja kilka dni temu zakończyłam czytanie książki Andrew Millera " Oczyszczenie" . Napisana świetnie, rewelacyjne pokazanie postaci, każda ma coś co ciekawi, każda skrywa tajemnicę...
Z tyłu można przeczytać - " Jeśli podobało Wam się "Pachnidło" Suskinda to ta książka Was zachwyci... " powiem tak... Pachnidło ( tylko w wersji książkowej, bo film mnie rozczarował ) mnie zachwyciło ... ta książka mi się podobała!


Z czystym sumieniem polecam... czyta się świetnie, zaciekawia d początku do końca :)))

18 komentarzy:

  1. Zazdroszczę, ja czytuję tylko w wakacje, w międzyczasie tylko literaturę metodyczną.
    "Pachnidło" czytałam 15 lat temu i o dziwo film mi się podobał, bo uzupełniał klimat, to rzadkie w przeniesieniu na ekran.
    Z polecenia skorzystam, choć u mnie kilka pułkowników na półkach.
    Córka dała mi dała kiedyś do zrozumienia, że gdybym czytałam 15 min dziennie (na co każdy ma czas) to wiele udało by mi się przeczytać. Ja jednak lubię przykleić się do książki, albo czytać w pociągach lub komunikacji miejskiej, z której ostatnio rzadko korzystam.
    Pozdrówki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie film kompletnie nie oddawał właśnie klimatu... kompletnie nie było w nim zapachu... który był wszechobecny w książce... książka to właśnie zapach!!!!

      Usuń
  2. Mnie "Pachnidło" nie urzekło - książka ani tym bardziej film :(

    ps. przypominam o banerku z zagadki kryminalnej:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JUż wklejam ... zapomniałam i przepraszam :)

      Usuń
  3. Masz rację, ten kącik mnie też bardzo zmobilizował i chociaż zawsze lubiłam czytać, to ostatnio najczęściej oglądałabym moje czasopisma wnętrzarskie.
    Serdeczności.:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czytam sporo... tyle, że się nie dzieliłam :)))

      Usuń
  4. Ja pochłaniam książki w ilości hurtowej i zawsze wieczorami, kiedy robótki sobie śpią. Nie wyobrażam sobie życia bez książek. Jestem czytelniczką dwóch bibliotek, ale uwielbiam zapach nowej książki. Od czasu do czasu kupuję i wtedy czytając, czuję ten fantastyczny zapach druku. W miesiącu zaliczam ich kilka, ale nie zapisałam się do klubu, bo to zobowiązuje do podzielenia się refleksją, a z czasem u mnie kiepsko, ale chętnie czytam co u Was. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danusiu to tak jak ja, ale tymi dziesięcioma w roku chyba dam radę się podzielić :)

      Usuń
  5. Nie, to nie dla mnie. Nie dla mnie "Pachnidło" i jego klimaty. Nie dla mnie dzienniczek lektur w jakiejkolwiek postaci. :p
    Co do dziesięciu... Miesięcznie potrafię, ale żeby rocznie? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu... ja też sporo czytam. Nie zawsze 10 miesięcznie :) Teraz postanowiłam sie podzielić :) kawałkiem tego co pochłaniam :)))

      Usuń
    2. Beatko, wiem, że sporo czytasz, bo to widać (słychać? O! Czuć! ) na Twoim blogu. W każdym razie z ciekawością popatrzę, co tam aktualnie masz pod poduszką. Samej mi się tylko nie chce pisać. W ogóle jakoś ostatnio to wiesz, jak mi pisanie wychodzi. ;>
      XOXO

      Usuń
    3. Wiem, wiem wychodzi Tobie średnio ;) A szkoda bo chętnie bym poczytała :)))

      Usuń
  6. Ja nie wyobrażam sobie dnia bez przeczytania choć kilku linijek (a na kilku się i tak nigdy nie kończy).... Pożeram książki w ilościach hurtowych - przy łóżku mam papierowe, ale doceniłam wersje elektroniczne, które noszę w komórce, co pozwala mi podczytywać gdziekolwiek jestem - czasem utknę np. czekając, aż dzieci skończą lekcje czy u lekarza w poczekalni... Choć nie ma jak papier pachnący farbą drukarską :)

    "Pachnidło" mnie zachwyciło... Książka, zdecydowanie książka - jak to ładnie ujęłaś, Beata, w niej był zapach! Film tego nie oddał, choć obejrzałam go do końca... Do książki wracałam już dwa razy, a na pewno jeszcze kiedyś przeczytam...

    Dopisuję więc "Oczyszczenie" na listę oczekujących na swoją kolej pozycji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak fajnie, że chociaż jedna osoba podziela mój zachwyt nad Pachnidłem :) Co nie znaczy, że czytam tylko ten rodzaj książek :) Czytam niemal wszystko... chyba poza kryminałami :)
      Ale kilka osoób już mnie przekonywało do przeczytania... może ...

      Usuń
  7. 10 rocznie??? :-D To się nie wpisuję w klimat ;-) Mam na koncie od stycznia coś kole 20 ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, wiem ... ale jak wiesz niektórzy nie czytają wcale :)
      Ja też mam coś koło 20 w tym roku :)

      Usuń
  8. A "Pachnidło" - nie moja bajka. Ani książka, ani film :-/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jak wyżej ...
      Ale skoro Pachnidło nie to chyba Oczyszczenie tym bardziej nie :)

      Usuń

Witam serdecznie. Cieszę się, że jesteś. Dziękuję za każde słowo tutaj pozostawione :)