Terminy warsztatów Paverpol

Warsztaty - Niechorz, czyli w Bohaczykowie w każdej znanej mi dziedzinie rękodzieła, a znam ponad 30, liczyłam ostatnio.
Chętnie poprowadzę warsztaty w miejscu Waszego zamieszkania.


piątek, 27 marca 2015

Uwaga, uwaga

nadchodzimy lada dzień :)
Oczywiście mowa o zającach. U mnie już dwa się zasiedziały... kompletnie bez tych dodatków, które podobno przynoszą. Podejrzewam, że pochowały po kątach i wyjmą w TEN dzień :)

Pierwszy to taki szarak, normalny zając...


Drugi natomiast - w zasadzie druga, to już jakiś taki zreformowany... ale marchewki nie zeżarł... 


Na koniec opowiem o dwóch książkach, które właśnie skończyłam czytać.
W kolejności jak je czytałam.
Pierwsza to opowieść o Hemingwayu widzianym oczyma jego pierwszej żony. 
Moim zdaniem ciekawa, fajnie napisana... 
Swego czasu przeczytałam wszystkie książki Hemingwaya... może dlatego sięgnęłam po tę pozycję, ale nie żałuję.


Druga to relacja Grażyny Jagielskiej ( żony Wojciecha Jagielskiego ) z jej pobytu w psychiatryku.
Momentami nie można się opędzić od skojarzeń z Lotem nad kukułczym gniazdem, po prostu myśli same uciekają do tamtej książki, lub filmu. To jest Pani Grażyny osobisty Lot.Oczywiście jest to kompletnie inna relacja, inna opowieść. 
Trudne, ale to jest również życie, po prostu życie. 



Pozdrawiam serdecznie, i zapraszam jak zawsze do tych krótkich poniżej... mogą być oczywiście długie, nie obrażę się :)



19 komentarzy:

  1. Marchewkę na święta zostawiła ;-)
    Książki zaciekawiły mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zające super! Szczególnie ten pierwszy!!! Akuratnie idealny!!!!
    Książki - Twój opis brzmi zachęcająco.
    Ps. No ale szarak dziś wymiata!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten pierwszy w realu wygląda lepiej niż na fotce :) Jest taki prawdziwie zajęczy ;)

      Usuń
  3. Zające niesamowite takie prawdziwie zajęcze :)
    ostatnio się zastanawiałam nad kupnem Aniołów :)
    recenzje zachecajace :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten pierwszy właśnie wydał mi się prawdziwy taki.
    Zaintrygowałaś mnie książką Grażyny Jagielskiej. Chyba trzeba nie lada odwagi, żeby przyznać się do pobytu tamże. U nas to ciągle tabu, niestety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację,to ciągle może nie tabu, ale wstydliwe. A przecież to po prostu też element życia.

      Usuń
  5. Zające super sympatyczne :):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak one są po prostu sympatyczne :)) jak to szaraczki

      Usuń
  6. Prześliczny szaraczek. "Lot" był obłędny, dzięki za namiary.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dla mnie to Ty jesteś fantastycznie cudna - z talentem, z pomysłami. Twoje prace mają DUSZĘ i MÓWIĄ.
    Jak tu włażę to później muszę myśleć, CO mówią.

    Chciałabym Cię kiedyś podpatrzeć przy pracy...:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Królisie piękne, pewnie się będą mnożyć, jak to króliki. A lektury wyglądają ciekawie, choć ja ostatnio sięgam po lżejszą literaturę. Ot, taki czas mi nastał, że potrzebuję miło i lekko czas lekturowy spędzać :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. straszą cię i starsza... a może ty chcesz żeby ci się rozmnażały.. ;-D
    od przybytku głowa nie boli :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zajęce cudne....A książkę na pewno przeczytam....buziaki pa...

    OdpowiedzUsuń
  11. pierwszy w 1 momencie psem mi się wydał
    "W Tym Dniu Wspaniałym Wszyscy się weselmy!!!"
    Radosnych świąt !!!

    OdpowiedzUsuń

Witam serdecznie. Cieszę się, że jesteś. Dziękuję za każde słowo tutaj pozostawione :)