Od dwóch dni odpuściło ... to wybrałam się na spacer z aparatem.
Najbliższa okolica, nie żeby daleko ;)
Normalnie późne lato ... a to dopiero zaczyna się sierpień.
Motyli też malutko :)
żółto absolutnie ...
W głębi tego słonecznika...
Na polach widoki pożniwne ... a normalnie u nas żniwa dużo później.
Hałasują żurawie ...
Jak widać ciągle krajobraz ponawałnicowy ... ale żurawiom to nie przeszkadza.
My też już normalnie tego nie widzimy, jednak człowiek przyzwyczaja się do otoczenia.
Wyciągnęłabym rower ... ale jednak ciągle za gorąco. Chyba, że wstałabym skoro świt ;)
Fakt, pory roku jakby się przesunęły o miesiąc. Mówisz, ciut lepiej, to do nas też dojdzie, ufff, dzięki za dobre wieści i śliczne zdjęcia z Twoich cudnych okolic. Rower wyciągaj, wiatr we włosach, muchy na zębach ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
No właśnie te muchy ;) mnie odstraszają najbardziej. Ale dzisiaj wnuczka wygrała w konkursie rower ... więc nie będzie zmiłuj - babcia musi wybrać się na wycieczkę z wnuczką :)
UsuńJesień już...i to piękna.
OdpowiedzUsuńDokładnie ... ale jak na jesień za gorąco :)
UsuńFajna foto relacja...Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńDzięki i pozdrówki :)
Usuń