Terminy warsztatów Paverpol

Warsztaty - Niechorz, czyli w Bohaczykowie w każdej znanej mi dziedzinie rękodzieła, a znam ponad 30, liczyłam ostatnio.
Chętnie poprowadzę warsztaty w miejscu Waszego zamieszkania.


piątek, 9 sierpnia 2013

Mogę pokazać

bo doszło do adresatki. Czyli do przemiłej zdolnej Bożenki ...
Bożenka poprosiła mnie o kilka drobiazgów... a w zasadzie to ja ją poprosiłam o coś, a ona potem mnie...
Powiem, że mnie zaskoczyła ... bo wskazała na te zielone kolczyki z kamieniami - kolczyki wykonane z koronki klockowej. A to świadczy, że musiała trochę pogrzebać w moim blogu.

wykonałam bardzo podobne... nawet udało mi się zdobyć takie same kamienie :)


Poza tym poprosiła o wisior ręcznie malowany - najpierw miał być z sową i w prostokącie, ale nie mogłam zdobyć takiej bazy. W końcu ustaliłyśmy, że może być kwadratowa, ale wtedy z motywem kwiatowym...
Widzę, że fotka niewyraźna... trudno innej nie będzie.


Coby nie było tak ściśle tylko to co chciała... dołożyłam broszkę z kotem... i wykonałam (a raczej ozdobiłam gotowe) pudełko... 


Całość prezentuje się tak :)


Do koperty wrzuciłam jeszcze zakładkę z molem książkowym... 

A dziś wykonałam coś z kompletnie innej bajki... uszyłam trzy woreczki lniane ... będą niespodzianką - mam nadzieję, że miłą :)

Jeden woreczek ma wyhaftowaną literkę... 
A dwa pozostałe są ozdobione materiałem i koronką  (ręcznie farbowane przez Beatę )


Pozdrawiam serdecznie ... i życzę miłego wieczoru...







czwartek, 8 sierpnia 2013

Tym razem

zajęłam się wykończeniówką...
Samochodzik skarbonkę kupiłam jakiś czas temu, po to aby była opakowaniem prezentu na roczek.
Dzisiaj zajęłam się jej malowaniem... aby była kolorowa. Razem z napisem, wygląda fajnie. Jutro zamocuję jeszcze sznurek... będzie dwa w jednym skarbonka i zabawka do ciągnięcia.




Buziaki wieczorne :)))

wtorek, 6 sierpnia 2013

Pamiętacie...

ten naszyjnik?

Znajoma poprosiła o podobny... No i jest podobny. Kolory te same, kwiaty też są ... i na tym podobieństwo się kończy :)
Ale u mnie tak bywa i tyle.

Oto kolejny naszyjnik - moim zdaniem idealny do dżinsu... ale do letnich sukienek też.



Pozdrawiam upalnie... 


poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Mój kolejny

pierwszy raz...
Tym razem pierwszy raz uszyłam misia... i do tego z własnego wykroju! Mogę powiedzieć, że to mój autorski miś :)
Zawsze marzyłam o uszyciu właśnie misia, sama nie miałam w dzieciństwie... to może dlatego akurat miś.

Przedstawiam Wam... oto Kajo...

Wczoraj mnie uszyli... z materiału w kratkę... posadzili i kazali siedzieć grzecznie...


Ale ja się im wymknąłem... schowałem się w bluszczu... może nie zauważą... oooo poszli sobie...


To mogę posiedzieć na słoneczku i się Wam pokazać...


Jak widzicie, jestem facetem - mam muchę zieloną... i zielone oczy...


Trochę szpiczasty nosek ... ale trudno :)


Na koniec pobujam się trochę w fotelu, na poduchach, a co!


No to do zobaczenia... miłego dzionka...








poniedziałek, 29 lipca 2013

Pomagamy

Szymkowi...
Ponieważ wiem co to znaczy mieć chore dziecko... postanowiłam włączyć się do tej akcji...
Wiem, że nie da się pomóc wszystkim... wiem, że różnie to bywa z tymi akcjami... ale tym razem zaufałam Maryś, skoro ona się włączyła to i ja też!

Dlatego zapraszam Was do tego, żebyśmy wspólnie podnieśli nasze serca i pomogli rodzicom dwuletniego Szymka- uratować mu oczko.


Przedmiotem licytacji jest ta rzeźba

Zapraszam!



Niech pozwoli Szymkowi zobaczyć to co "widoczne i niewidoczne dla oczu"...




Rozpoczynamy licytację od 50 zł... 

Licytujemy tu na blogu w komentarzach!!!

Ta licytacja trwa od teraz do 

2 sierpnia do godziny 12 w południe

Szymek już 7 sierpnia rozpoczyna pierwszą dawkę chemii w klinice - w Londynie - my pomożemy MU, żeby mógł odbyć wszystkie zabiegi konieczne do uratowania wzroku.

Każda złotówka w takiej sytuacji ma znaczenie, pieniążki z tej licytacji można wpłacać (dowolną kwotę również, liczy się każda złotówka ) przez stronę Fundacji - TU

Pozdrawiam serdecznie i liczę na Was :)









I ponownie

zostałam poproszona o niezapominajki.
Haft wstążeczką oczywiście. Jak niezapominajki, to niebiesko oczywiście :)
Gorąc taki, że nic się nie chce... ale noce pozwalają na jakąś pracę ręczną, bez ryzyka, że mokre od potu ręce pobrudzą to co się robi.

Oto niezapominajki w czwartej odsłonie... co prawda i tak są inne... ale ja nie potrafię inaczej ;)



piątek, 26 lipca 2013

Pamiętacie

świnkę dla Oliwki?
Rzeczona świnka dostała domek, na czas wędrówki do nowej właścicielki ( jutro będzie wędrowała ) ...
Pudełko spore... 19 x 19 x 16 cm, wykonane metodą kartonażu - czyli od pocięcia tektury począwszy...

Oklejone lnem w kolorach żywej zieleni i mocnego, niemal wchodzącego w czerwień pomarańczu. Jako ozdoby elementy papierowe... 


Tutaj widać wnętrze pudła i wewnętrzną stronę pokrywy


Tu inne ujęcie tychże...


A tu mieszkanka razem ze swoim tymczasowym lokum ;)


Pozdrówka i fajnie, że bywacie pomimo upałów...