Terminy warsztatów Paverpol

Warsztaty - Niechorz, czyli w Bohaczykowie w każdej znanej mi dziedzinie rękodzieła, a znam ponad 30, liczyłam ostatnio.
Chętnie poprowadzę warsztaty w miejscu Waszego zamieszkania.


piątek, 14 grudnia 2012

Jestem

wcześniej niż planowałam, cóż nie zawsze jest tak jakbyśmy chcieli. Nie zawsze nasze plany mogą być zrealizowane. Bywa... trudno, chociaż szkoda.
Nic nie robię po powrocie ... twórczo znaczy się :)
Teraz muszę ogarnąć dom, święta tuż, tuż...
Pokażę dwie prace, których Wam nie pokazałam wcześniej.
Pierwsza to mama z niemowlęciem na ręku. Praca, którą pomalowałam akrylami, czarna rzeźba, pomalowana błękitnymi akrylami, niestety na zdjęciu chyba nie widać, że ten błękit zaczyna się niemal bielą od góry i kończy niebieskim na dole. Ale innego zdjęcia nie będzie, bo tej pracy nie mam. Jest już u nowej właścicielki.



Kolejna praca, również jest już na miejscu przeznaczenia... wykonana jak widać po widokach jeszcze wcześniej...

Praca prawie "letnia" w charakterze...


Na koniec pochwalę się, co dostałam w ramach wymianki z Ivonną. Ivonna zaproponowała mi wymiankę, skorzystałam i dostałam jej niesamowite otulacze. Jeżeli ktoś ma ochotę, to polecam jej prace, są świetne. Już miały premierę i jestem nimi zachwycona.



Pozdrawiam serdecznie i znów jestem, nie będę zamęczała... bo muszę sprzątać ;)



środa, 5 grudnia 2012

Wyjeżdżam

więc żegnam się z Wami na 11 dni. Wiem, to nie wieczność - ale odpoczniecie ode mnie i od moich prac. ;)
Gdybym miała szczęście wygrać jakiś prezent w rozdawajkach, w których biorę aktualnie udział, proszę bardzo grzecznie, aby rzeczone poczekały na mój powrót.
Abyście nie zostali z niczym, na koniec pokażę Wam rzeźbę użytkową...

Oto rzeźba - stojak na biżuterię


Tym oto akcentem żegnam się na te 11 dni, będę ponownie osiągalna w sieci po 17.12 wówczas pewnie się odezwę, a na pewno pooglądam i nacieszę oczy tym co powstanie u Was.
Wszystkiego dobrego na ten czas.




wtorek, 4 grudnia 2012

Nie wiem

czy jutro będzie czas, więc jeszcze dziś pokażę cosik... a jutro albo tak, albo już nie.
Tym razem taki trochę misz i masz ;)

Zacznę od nie paverpolowego ... pokażę chusty jedwabne malowane wczoraj w nocy...

W tej kolejności powstawały... chusty są trudne do sfotografowania... bez Zośki, Maryśki albo innej pomocy... stąd fotki są jakie są...

Ta jest mocno wyrazista pomimo, brązowego tła, czerwień i tak robi swoje...


Ta z kolei baaardzo pastelowa, ale też najbardziej kolorowa - chyba najbardziej straciła na fotce...


A ta jest ... myślę, że taka kobieca w dosłownym tego słowa znaczeniu... jednocześnie  delikatna, ale i wyrazista.

tu są wszystkie trzy, fotki robione przy sztucznym świetle niestety...


Dalej będzie już tylko bombowo ;)








Serdecznie pozdrawiam... jutro pewnie się odezwę, ale może bez fotek ;)





poniedziałek, 3 grudnia 2012

Wspólny ...

właśnie co? Co mogłoby połączyć te rzeźby? Jaka opowieść?
Czy te osoby mogłyby jakoś razem zaistnieć? Nie będzie łatwo, ale spróbujmy ;)

Dzisiaj w teatrze tańczy nasza znajoma ... pierwszy jej występ, musimy oczywiście zobaczyć. Mamy taką grupę znajomych, staramy się uczestniczyć w ważnych wydarzeniach, każdego z nas... tym razem idziemy do teatru - na występ Gośki...
Strój wieczorowy podobno nie obowiązuje :) Dobrze, bo niektórzy z nas mieliby kłopot.
Nie lubię się spóźniać, więc nie czekając na resztę idę sama.


Jasiek i Zośka na pewno polecą na ostatnią chwilę


Jasiek, jak to on, przyleciał do Zośki zaraz po wykładach. Nawet nie zdążył się przebrać... jak widać.


Luzak z niego totalny!

Zośka szybciej, bo się spóźnimy!
Teraz oczywiście mu się spieszy, więc popędza Zośkę. Jak zawsze. 


Już lecę tylko coś mi do buta wpadło... już lecę! Pomógłbyś mi, a nie poganiał!


W drzwiach teatru, wita mnie Marysia... jak zawsze dystyngowana... poważna.



Ale przecież my na występ Gośki... gdzie oni są ten Jasiek i Zośka! No tak, spóźnią się jak zawsze. 
Chodź idziemy ...  oni wpadną na ostatnią chwilę.

A oto bohaterka wieczoru... roztańczona... lekka



Ciekawe jak my się razem dogadujemy? Często mnie to dziwi... tacy jesteśmy różni... a jednak lubimy się nawzajem.

Znów duuuużo naraz. Jutro jeszcze coś wrzucę. Ale potem będzie dłuuuga przerwa.
Obiecuję !













Idzie zima

a właściwie to już jest...
Co tam ... do puki nie ma śniegu można się pobawić, a jak spadnie to tylko ciepłe ciuchy i można kontynuować. A nawet trzeba - dzieciom śnieg i mróz kompletnie nie przeszkadza ;)
Podobna praca chyba już była, tyle, że wtedy chyba była to wyraźnie dziewczynka... a tutaj zabawa z chłopcem, ale i dziewczynka mogłaby przecież być, prawda?




Pozostając w kolorystyce, pokażę też tę nowoczesną w stylu rzeźbę. Takie też robię




Kontynuując kolor... na koniec łucznik :)



Daliście radę dotrwać? Dziękuję. 



niedziela, 2 grudnia 2012

Dziś pokażę Wam

sporą pracę, pierwszy raz wykonałam pracę składającą się z 4 figur. Powiem nieskromnie, że mi się podoba. Myślę, że widać to iż jest to rodzina, a nie kilka przypadkowych osób...
Sama nie wiem, czy lubię takie "rodzinne" prace robić... ale niekiedy po prostu muszę... muszę to z siebie wyrzucić - tak mam... zresztą nie tylko akurat z tymi.
Rodzina - mama, tata i dwoje dzieci ( syn i córka)... 
Oto oni...





Pozdrawiam serdecznie, i bardzo się cieszę, że jesteście... 


sobota, 1 grudnia 2012

Było

drapieżnie i nowocześnie... czerwono, mocno...
Przyszedł czas na delikatność, cofnięcie w czasie jakby... nostalgicznie odrobinę. A może po prostu to moja tęsknota za haftowaniem się odezwała?
Usiąść tak sobie, w ciepłym spokojnym miejscu z tamborkiem, lub ramą w dłoni... wziąć igłę do ręki, i wkłuć... a potem - domownicy bez obiadu, dom zakurzony... bo ja tworzę obraz malowany igłą! Tak, nie żartuję, tak to wyglądało.... Haft pochłaniał mnie całkowicie, moje hafty powstawały bez wzoru, zawsze byłam baaardzo ciekawa, co powstanie. Potrafiłam siedzieć całymi dniami, nie mogąc doczekać się efektu końcowego...

Przedstawiam dziś Kobietę z tamborkiem i igłą w ręku, haftuje monogram...




Długo się zastanawiałam, co dziś pokazać, trochę tego czeka w kolejce. 

Pozdrawiam i mam nadzieję, że dokonałam dobrego wyboru.