Nic nie robię po powrocie ... twórczo znaczy się :)
Teraz muszę ogarnąć dom, święta tuż, tuż...
Pokażę dwie prace, których Wam nie pokazałam wcześniej.
Pierwsza to mama z niemowlęciem na ręku. Praca, którą pomalowałam akrylami, czarna rzeźba, pomalowana błękitnymi akrylami, niestety na zdjęciu chyba nie widać, że ten błękit zaczyna się niemal bielą od góry i kończy niebieskim na dole. Ale innego zdjęcia nie będzie, bo tej pracy nie mam. Jest już u nowej właścicielki.
Kolejna praca, również jest już na miejscu przeznaczenia... wykonana jak widać po widokach jeszcze wcześniej...
Praca prawie "letnia" w charakterze...
Na koniec pochwalę się, co dostałam w ramach wymianki z Ivonną. Ivonna zaproponowała mi wymiankę, skorzystałam i dostałam jej niesamowite otulacze. Jeżeli ktoś ma ochotę, to polecam jej prace, są świetne. Już miały premierę i jestem nimi zachwycona.
Pozdrawiam serdecznie i znów jestem, nie będę zamęczała... bo muszę sprzątać ;)
Jeśli prace znikają tak szybko, że nie dają się nawet fotografować do dobrze,też bym tak chciała.
OdpowiedzUsuńNie aż tak to nie ale zdarza się...
UsuńPierwsza praca jest rewelacyjne, strasznie mi się podoba :) No, ale lubię takie jednokolorowe figurki :)
OdpowiedzUsuńOooo Dawid pojawił się u mnie.... jak miło Cię widzieć. Mnie się też bardzo podobała...
UsuńBeatko, zawsze podglądam :) Niestety rzadziej piszę, ale cóż - lenia nie pogonisz :))
UsuńJa nie ale Ty możesz ;))))ja gonię swojego :)))
UsuńMiło Cię znowu widzieć...
OdpowiedzUsuńCiebie też...
UsuńSuper, że jesteś. W tygodniu gnomek dotrze do Ciebie.Pierwsza figura przecudna. U mnie tez posucha, trzeba trochę zwolnić i zająć się świętami.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDokładnie. Jak się dotarło do domu, to trza do sprzątania się zabrać ;)
UsuńAaa zapomniała, fajnie że będę mogła przyjąć gnomka osobiście w moich progach
UsuńZajrzyj bo warto!
OdpowiedzUsuń"Macierzyństwo" jest cudne! Piękne prace na powitanie niem pokazujesz! Dobrze, że jesteś...
OdpowiedzUsuńI nie szalej z tym sprzątaniem za bardzo :)
Pozdrawiam
Spokojnie za bardzo mi nie grozi... ale posprzątać muszę ;)
UsuńPierwsza figurka... ! Ach! Nie wiem, co napisać! No, ach, po prostu! :)))
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńWITAJ kochana!
OdpowiedzUsuń:*** Masz rację, czas już zająć się domkiem. Co nie przeszkadza mi zajrzeć do Ciebie, aby nacieszyć oko Twoimi pracami. Przejścia kolorów faktycznie nie widać, szkoda. Ale i tak jest piękna.
Otulacze takowe mam i z tego samego źródła :).
Buziaki posyłam :***
To podobnie jak mnie... ale czasu mało, sprzątnąć trzeba jednak.
UsuńNie zamęczaj się sprzątaniem, lepiej twórz i pokazuj, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZamęczyć się nie mam zamiaru, ale nowych prac to raczej nie będzie, chyba, że są jeszcze takie których nie pokazałam ;)
UsuńKryska ma rację, ale jak mus to mus:))
OdpowiedzUsuńPowitać z podróży :))
Nooo, mus
Usuń:-)na pewno są jakieś plusy szybszego powrotu (i nie mam na myśli sprzątania ;-P)... figury zachwycające - jak dla mnie lato, już za nim tęsknię.
OdpowiedzUsuńPozdróweczka
Jak patrzę na prognozy pogody, to chyba dobrze, że nie muszę teraz wracać
UsuńMiło Cię widzieć Beatko-bardzo lubię takie "macierzyńskie" prace:)
OdpowiedzUsuńJa chyba też, w końcu nie na darmo mam 5 dzieci ;)
UsuńPierwsza jest rewelacyjna :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAch! wiele mam zaległości, a u Ciebie trzeba zawsze zatrzymać się na dłużej. Jak zawsze podziwiam ekspresję i CZAR Twoich prac. No i Twój talent oczywiście. Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńTo podobnie jak ja u Ciebie.
Usuńpierwsza jest powalająca!! jest w niej TO COŚ, czego słowami nie da się opisać...
OdpowiedzUsuń