Terminy warsztatów Paverpol

Warsztaty - Niechorz, czyli w Bohaczykowie w każdej znanej mi dziedzinie rękodzieła, a znam ponad 30, liczyłam ostatnio.
Chętnie poprowadzę warsztaty w miejscu Waszego zamieszkania.


wtorek, 4 grudnia 2012

Nie wiem

czy jutro będzie czas, więc jeszcze dziś pokażę cosik... a jutro albo tak, albo już nie.
Tym razem taki trochę misz i masz ;)

Zacznę od nie paverpolowego ... pokażę chusty jedwabne malowane wczoraj w nocy...

W tej kolejności powstawały... chusty są trudne do sfotografowania... bez Zośki, Maryśki albo innej pomocy... stąd fotki są jakie są...

Ta jest mocno wyrazista pomimo, brązowego tła, czerwień i tak robi swoje...


Ta z kolei baaardzo pastelowa, ale też najbardziej kolorowa - chyba najbardziej straciła na fotce...


A ta jest ... myślę, że taka kobieca w dosłownym tego słowa znaczeniu... jednocześnie  delikatna, ale i wyrazista.

tu są wszystkie trzy, fotki robione przy sztucznym świetle niestety...


Dalej będzie już tylko bombowo ;)








Serdecznie pozdrawiam... jutro pewnie się odezwę, ale może bez fotek ;)





29 komentarzy:

  1. Powinnaś częściej malować. :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Beatko, te dwie miedziano-czarne bomby są przecudne. Pozostałe również, ale przy tych aż achnęłam. I obowiązkowo fioletowa przypadła mi do gustu. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danusiu, te są bardzo eleganckie... chociaż nie każdemu pasują bo czarne...

      Usuń
  3. Znowu brakuje mi słów. Same dzieła sztuki, a chusty są bezkonkurencyjne. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniałe chusty dech zapiera szczególnie ta pierwsza! A bombki ekstra! z koronką takie retrowe.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bombki twoje są niepowtarzalne, w prostocie swej przepiękne!
    A chusty, to prawdziwe dzieła sztuki. Oczarowały mnie!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt takich bombek nie widziałam nigdzie...
      Dziękuje za uznanie dla mojego malowania

      Usuń
  6. Spokojnie, może jeszcze jutro, a potem dłuuuga przerwa

    OdpowiedzUsuń
  7. Lekki i ciężki kaliber:))
    Chusty przepiękne, a bombki...bombowe
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bomby mnie wysadziły... są piękne.
    Chusty.... (Co by tu napisać zamias znów piękne?) cudne!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Beatko kochana właśnie ostatnio tak zachodziłam w głowę jak TY to robisz??? Czas u Ciebie nie biegnie...?? Ale już teraz wiem! TY po prostu NIE ŚPISZ!
    Same dziś cuda u Ciebie!!! Piękności. Podziwiam kochana :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu, nie zawsze tak jest... teraz musiałam takie tempo sobie narzucić. spałam, może nie za dużo to fakt, ale spałam...

      Usuń
  10. chusty to unikaty, jedna taka mam, stroje się w nią.... i odkladam, bo mi jej szkoda. Bombki bombowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu, naprawdę? Noś ją koniecznie jeżeli chcesz... przecież to użytkowe jest

      Usuń
  11. chusty piękne... moja kuzynka mieszkająca w Australii zajmuje się nauką malowania na jedwabiu... jej podopieczni/artyści, to głównie osoby dotknięte autyzmem (tam w Australii dba się o takich ludzi, są specjalne programy dla nich w przeciwieństwie do naszych realiów...)
    i tylko jedno jeszcze chcę dodać, zacytuję słowa Kasi, która maluje pięknie (!!!!!): "ja to jestem malutka, żebyś zobaczyła moich artystów, tam są dopiero prawdziwe talenty! malują cuda, których ja nigdy nie wykonam..."

    a bomby BOMBOWE ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Absolutnie się z Tobą zgadzam, to co kryje się w osobach "dotkniętych" w jakikolwiek sposób to się nam tzw "normalnym" w głowie nie mieści... i nigdy my im nie dorównamy... wśród takich osób kryją się skarby, niestety przeważnie nie odkryte.

      Usuń
  12. jak zwykle cudne pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń

Witam serdecznie. Cieszę się, że jesteś. Dziękuję za każde słowo tutaj pozostawione :)